jak dzisiaj poszło :?: :)
Wersja do druku
jak dzisiaj poszło :?: :)
Ja mam zawsze tak, że jak się już odważe wejśc na wage to wieczorem :? A później załamka :?
A dzisiaj było dobrze, chociaż przyznam się, że mam wielką ochote coś niecoś zjeść :? Ale staram się trzymać dzielnie
:arrow: bułka sojowa, polowa z serkiem almette, druga częśc z poledwicą z indyka, pomidor, ogórek, mandarynka-250kcal
:arrow: talerz zupy ogórkowej z ryżem, pomarańcza-300kcal
:arrow: serek activia truskawkowa, 2 pomarańcze-250kcal
:arrow: chleb ciemny(40g), z serkiem philadelfia i polędwicą z indyka, pomidor, ogórek-250kcal
razem:
1050kcal
Mój ruch dzisiaj ograniczał się do chodzenia po sklepach-5godzin, plus prasowanie 1 godzina.
ślicznie dzisiaj sobie poradziłaś :) jestem z Ciebie bardzo dumna :!: :)
powstrzymaj, powstrzymaj silna jesteś :) po co zjeść cuś bombowo-kalorycznego o tej porze :?: żeby w boczki poszło :?: :twisted:
Właśnie... Słodkości ma się kilkaminut w ustach, pardziesiąt minut w żołądku, a potem już sobie to wszystko znajduje na dłuugo miejsce w bioderkach. I na co nam to? :)
miłego dzionka życze :*
Milego dnia :)
Chodzenie po sklepach potrafi zmęczyć bardziej niż bieganie... Przynajmniej mnie!
A dziś odpoczywasz, czy bardzo zajęty dzionek się szykuje?
o jejjj...
ja też wczoraj pól dnia po sklepach laziłam...
bleee
Muszę wszystko od nowa przemyśleć. Dzisiaj znowu było tragicznie, bo zaczełam się znowu stresować. Zaczełam się już uczyć na wtorek i środe, bo w sumie przez te 2 dni mam 4 kolosy, w tym poprawe z tej spektofotometrii. Jak o tym pomyśle to odrazu się kieruje w kierunku lodówki :twisted: Niewiem co mam robić. Jestem przejedzona, zła na siebie i jedynie co mi w głowie siedzi to to, że jestem beznadziejna, bo ani nie mogę diety utrzymać ani głupiego kolosa zdać :twisted: Naprawdę niewiem co mam robić. Muszę sobie plan obmyśleć. I jakoś wytrzymać przez święta. Najlepiej to bym poszła spać tak niedźwiadki i się obudziła po tych wszystkich świętach :D 0 5 kg szczuplejsza :wink: Dzisiaj nie będę pisać co zjadłam, bo się wstydzę :oops:
Nie jesteś beznadziejna... A jeśli uważasz, że tak jest to ja w takim razie też jestem beznadziejna :( Bo też muszę wszystko przemyślec...