-
No i sie wkurzylam. Od piatku nikt nic nie napisal. Co to ma znaczyc :?: :evil:
Ja juz po obiedzie, bigosik z kiszonej kapusty i goracy kubek-zurek. Wczoraj ubralam ulubiona bluzke i stwierdzilam, ze wygladam gorzej niz przed zaczeciem diety :lol: Zdawalo mi sie ze jestem grubsza. Byly tez lepsze akcenty. Zauwazylam ze pierscionek ktory kupilam przed spada mi z palca....czy palce chudna :?: :?: :shock: No i podbrodek mam mniejszy hehe. Pozdrowienia lenie smierdzace :P :P
-
mi też schudły palce, nadgarstki i stopy mi się skurczyły :lol: :lol: :lol:
a tyłek jaki był, taki jest :P
a Ty na nas nie krzycz, bo sama też nie pisałaś :P
-
mi zawsze najszybciej chudnie twarz a na samym koncu nogi i tyłek kurcze a ja właśnie chce schudnąc zwłaszcza z tylka i nóg bo mam je starsznie grube :/
-
No i klops...kupilam nowa wage i lipa. Okazalo sie, ze to moj Adas ma zepsuta wage bo moja nowa wazy tak samo co stara...ahhh...byla nadzieja. Co tam. Dzisiaj tesciowa mi nawet powiedziala ze schudlam ale z reguly tesciowe nie mowia szczerze, hehe... :lol: Spodnie wisza na mnie co mnie wkurza bo bedzie trzeba nowe kupic, i potem znowu nowe....ehhh nie ma sensu. Dzisiaj zjadlam troszke ponad tysiac i ponad trzy dni nie pedalowalam- ale mam wyrzuty sumienia. Na dodatek dwa koła w srode wiec nici z jazdy bo czasu nie bedzie chociaz szczerze chce wygospodarowac troszke czasu. Spadam sie uczyc. Cya
-
ekhmm..halooo????jest tu kto???
Nie lubie gadac do siebie a w gruncie rzeczy jak was nie ma to po co mam pisac. Dzisiaj sie skusilam na bulke maslana, ktora nigdy nie smakowala tak wspaniale :). Znowu tysiaczek i znowu nie jezdzilam na rowerze :(. Wolne dopiero w czwartek a jutro dwa koła...zeby mi sie tak chcialo jak mi sie nie chce :). Dobranoc
-
no wkoncu jakies efekty widzac.wskazowka wagi ruszyla troche,teraz jest 60,5 :)
boje sie tylko zblizajacych sie swiat...a potem sylwester,a trzeba ladnie wygladac.co tu zrobic?w wigilie trzeba wszystkiego sprobowac...tylko zebym nie rzucila sie na tenm stol :?
-
A u mnie wazenie dopiero w piatek...a Świąt sie nie boje bo postanowilam odrzucic regule pełnej lodowki i kupic tylko to co naprawde bede w stanie zjesc i na co bede miala ochote :)
-
nicol: dobrze, że się nie boisz :D
ja też nie ;) już nie jestem na diecie! :twisted:
trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie :D
-
Podejrzewam ze znowu napisze tylko do siebie i tylko ja to przeczytam ale co tam. Niebieskooka chyba zrezygnowala z tego tematu bo widzialam ja w innym topiku...szkoda :(
No ale przejdzmy do rzeczy. dzisiaj wazenie i znowu kilogram w dol :D . Zabawniejsze jednak jest to, ze wczoraj bylam u matki w przychodni sie zwazyc w zabiegowym na takiej lekarskiej wadze i co sie okazalo...63,6 w ciuchach... :shock: :shock: Bylam w szoku...to oznacza ze moja waga pokazuje o 2 kg za duzo. Co jak co ale ja wierze wadze lekarskiej niz taniej wadze z supermarketu.Dzisiaj z duma przestawiam tickerka zamiast na 65 (bo tyle rano pokazala moja waga) to na 63 :twisted:
-
no widzisz :) więc nie jest tak źle :) masz super wagę :) mam nadzieję, że ta u mamy daje prawdziwy wynik, ale wiesz co, istotne jest też to, jak to wszystko się zmienia, wymiary, aga, nawet jak ważysz 65, to schudłaś już 5 kilo! i to się liczy :)
http://www.4to40.com/images/ecircle/...mas027_big.gif
Wesołych świąt!!!