hej :D
fajne zdjęcia :D
wspołczuję przygody z radiem :evil:
tak mi sie przypomniało, parę lat temu, mojego ojca połamały korzonki, ledwie chodził, pojechaliśmy do lekarza, dostał recepty, wracamy do auta,a tam wsyzstkie opony przebite :evil: i weźcie tu skombinujcie cztery opony do starego poloneza :roll: jakoś sie udało, ale samo zmienianie ich to koszmar był, tata ledwo mogł sie ruszać, i na szczęście sąsiad mu pomógł :roll: zresztą jeździł ze mna za tymi oponami po znajomych :roll: :evil:
powiem wam że pourywałabym łapy i coś tam jeszcze takim ciulom :evil: