-
corsic: wysiłek fizyczny jest spory. tylko je się tez więcej. w każdym razie ja. śniadanie, dwa obiady (tzn. duże ciepłe jedzenie na obiad i kolację), czekolada na stoku, piwka po nartach. to nie jest lekkie żarcie. ale 7 godzin jeżdżenia to naprawdę dużo spalonych kalorii
więc o tym nie myśl
w każdym razie teraz się nie martw 
a jeść na nartach trzeba, bo inaczej z zimna być padła :P
-
Powiesiłam kilka zdjęć z wigilii, zapraszam w wolnej chwili (strona 632)
:P
-
Czy tylko ja nie robiłam zdjęć w Wigilię? Hmmm...
-
Kaja, miłego dnia życzę!!!
Co u Ciebie?
-
Miłego dnia życzę!
Na zdjęciach super wyglądasz!
Pozdrawiam
-
Hejka Corsic
Jak tam dzionek? Ja siedze z pełnym brzuszkiem bo mąż mi pyszny obiadek zrobił
Pozdrawiam
-
Yasmin nie smieje sie z Ciebie! czasem nie zauwaza sie tak oczywistych rzeczy!! ja przynajmniej tak mam ze jak cos lezy na wierzchu to potrzebuje conajmniej 5 minut zeby to znalesc a jak pod gora ubran i jakis szpargałów to w sekunde
O obiedzie Twoim juz czytalam i sama az bym taki zjadla
ale nie dzis bo na dzis koniec jedzenia :P:P
Squalo tylko Ty!! :P:P wiem, ze przyjezdzasz do Krakowa ale jakos nie skojarzylam tego z tym pytaniem :P no w kazdym razie ja chce sie urwac z miasta! jade do jakiejs wsi w kierunku Zakopanego!
Xixa a Ty sie nie upijaj tak czesto :P
zartuje
mlodosc by szalec!! a celulit ma kazda z nas!
Musze wymyslic przebranie na sylwestra!!
postac z bajki lub lesny stworek... pomocy!! 
Na narty jade do Tignes w Alpy francuskie 


juz nie moge sie doczekac!!
Agassi mysle ze nie bedzie w sumie tak zle! No bo caly dzien w sumie spedza sie na stoku! Bede sobie robic kanapki jakies na czarnym chlebie (jak takowy znajde..
) albo jakies salatki kupowac w knajpach na stoku (i zbankrutuje.. a raczej moj ojciec
) no ale generalnie sniadaniami i posilkammi na stokach sie nie martwie.. gorzej bedzie jak wrocimy z nart i to ja bede gotowac dla nas!! a ja umiem tylko makaron :P:P moze nie bedzie zle... bo w sumie cos sie uczylam gotowac i wezme proste jakies przepisy od mamy!! obym nie przytyla! no ale mialam o tym nie myslec..
ale w zwiazku z tym wyjazdem to chyba moje wyczyny z A6W ktore planuje od nowego roku przeniose na miesiac pozniej (bo po nartach na pewno nie bede nic cwiczyc...
) albo zaczne teraz, a w lutym od nowa 

Dzis bylo calkiem niezle chociaz jadlam paluszki slone.. bo glupi klient powiedzial niewyraznie ze chce orzeszki, ja zrozumialam paluszki i mu nasypalam, a on mowi ze chce orzeszki i paluszki dla barmanow zostaly :P:P
A oprocz tego to znow sie poklocilam ze strasza siostra..
ciagle o to samo sie klocimy.. ona mowi ze jestem ukochana coreczka mamusi, ze robie za idelna corke i ze mama zawsze jest po mojej stronie (w sumie to jaki mam na to wplyw..
), a ja sie na nia wkurzam, ze mimo ze jest starsza to mniej odpowiedzialna itd.
w sumie jest w tym moja wina tez, ale niech ona tez sie wykaze inicjatywa i cos zrobi!! i to ze razem ogladniemy film lub poplotkujemy nie zmieni niczego, a przynajmniej mojego stosunku do niej, bo ona teraz sobie marnuje zycie, nic nie robi, siedzi w domu caly czas... :/:/
dobra juz nie pisze o tym bo to malo ciekawe..
-
Corsica....jak we Francji znajdziesz czarny chleb, to masz ode mnie medal
a propos siostry......skoro sie o to kloci, to niestety jasne jest, ze to jej "kompleks"...Mowisz, ze siostra siedzi w domu i czas marnuje. Ty z kolei jestes bardzo aktywna: konie, basen, praca, studia.......Pewnie to ja gryzie... Corsa.....siostra siedzi w domu bo jej sie nie chce nic robic, czy jakos jej sie nie udaje? Chodzilam kiedys z chlopakiem, ktory byl spokojnym domatorem, zakopanym w ksiazkach. Ja w tym czasie mialam trzy prace, studia, fotografwalam i jezdzilam co chwile na zloty naukowe.......Nawet nie wiesz jak go to gryzlo, ze ja - jak to mowil "10 srok za ogon lapie"......tak......dwa rozne charaktery......i ciagly konflikt....
-
U mnie jest podobnie. Tzn ze straszą siostrą. Po skończeniu studiów siedziała ponad 2 lata w domu i nawet nie szukała pracy... Ale nie tylko to ma na koncie, ale to już inna historia i nie będę Ci wątku zaśmiecać
A pochwal się która to wiocha - mam wszystkie opanowane
Przejeżdzam zakopianką średnio 2 razy w roku, czasem częściej
-
kasia: widziałam Twoje zdjęcia- wyglądasz ślicznie 
corsic: fajnie, że musisz się przebrać. ja też miałam jedną opcję na sylwestra z przbraniem się- wstylu lat 7o-tych. ale to nie wyszło, a szkoda 
teraz to pewnie pójdę w dżinsach i w najlepszym razie butach na obcasie :P
a ja czasem lubię się wystroić

zzdroszczę Ci tych nart. mam nadzieję, że mi też się uda wyjechać. ale szczerze mówiąc we Francji na nartach średnio mi sie podoba. najbardziej lubię Austrię z całym jej klimatem, tymi wielkimi knajpami na stokach i dużą ilością piwska 
ale może to po prostu przyzwyczajenie :P
i o jakich sałatkach na stoku Ty mówisz?
jak mój tata :P ja bym zamarzła. na stoku trzeba zjeść porządnego kotleta, wypić czekoladę z bitą śmietaną albo herbatkę z rumem

miłego dnia!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki