Renatko a liczysz ile to moze wyjść kalorii przez cały dzień :?: Jesli nie to podlicz żebyś nie jadła mniej niz 1000 bo szybko spadnie waga a później efekt jo-jo cię moze dopaść :roll: mam nadzieję, ze się nie obraziłaś za mój wpis :D
Wersja do druku
Renatko a liczysz ile to moze wyjść kalorii przez cały dzień :?: Jesli nie to podlicz żebyś nie jadła mniej niz 1000 bo szybko spadnie waga a później efekt jo-jo cię moze dopaść :roll: mam nadzieję, ze się nie obraziłaś za mój wpis :D
HEj Renatko
wpadłam zobaczyc jak Ci idzie??
Słaba ta kolacja... A Cytrynka ma rację, policz kalorie tak na wszelki wypadek.
grubytylek27 każdy by chciał chociaż z kilo zrzucić... (A swoją drogą to masz strasznie niemotywujący nick :P )
squalo, mnie motywuje moj sliczny nick :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :lol:
pozdrawiam serdecznie
Nie sądzisz że to trochę malutko, ajkby policzyć kalorie to bedzie na pewno poniżej 1000, zastanów się czy chcesz to wymarzonej wagi dojść zdrowo czy miec potem problemy :roll:
Ja też ci życzę duuużo powidzenia i małoooooooo kilogramów; i niech mnie ktoś wykopie na ten basen zanim zasnę przy komputrze!!
Renatko ty się ZDROWO odchudzaj żebyśmy się tu z dziewczynami nie musiały o ciebie martwić :!: zasuwaj liczyć kalorie :!:
dokladnie ja kiedys tez jadlam nawet nizej 800 kcal ...oczywiscie zatrzymal mi sie okres i do dzisiaj jestem na tabletkach hormonalnych...wiec uwazaj ...wiem co mowie
hej renatko :)
wróciłam dziś z rodzinką z nart, byliśmy w słowacji :)
pilnowałam się z dietką chociaż nie było to moje SB, ale miałam dosyć ruchu by wszystko spalić
dzieci padły zmęczone po podróży :)
muszę znależć chwilkę by poczytać co się u Ciebie dzieje
dobrej nocki
Hej Renatko co tam u CIebie?
Milego dnia :D
Cytrynko nie ma powodu żebym sie obrażała.Piszemy tu prawdę.
Moniczko ciesze sie że wyjazd się udał.
Dziewczyny dzięki za troskę.A z tym liczeniem kalorii to u mnie tragedia.
Ale wczorajszy dzień nie skończył sie tak jak zamierzałam.Doszły jeszcze 2 kanapki z żółtym serem.Ale od dzisiaj koniec pieczywa.
Jolu ja czekam na dietkę o której pisałaś.
Witam Reniu :D
Jak dzisiaj samopoczucie u Ciebie? Ja choreńka jestem :?
Witam dziewczynki!!!
Jak tam dietkowanie? Na pewno dobrze :lol:
Renatko ja też mam problem z pieczywem :roll: po prostu uwielbiam, chociaż kupuje teraz taki chlebek co kromka ma 42kcl ale mozna przez nią wszystko oglądnąć bo taka cieniutka :wink: teraz już jem więcej węglowodanów bo jestem na 1000kcl i w pasie mi przybyło 1 cm :cry: ale mam głupi organizm :( ale narazie nic nie zmieniam.
Dzisiaj ostatki i tak się zastanawiałam czy sobie postanowić w poście nie jeść słodyczy, ale chyba nie wytrzymam do kwietnia :roll: bo w adwent mi się udało, ale to było tylko 4 tygodnie :wink:
Ja się wczoraj tak wymęczyłam na siłowni,że padlam i spałam zaraz po przyjściu do domu!
W sumie ta dieta sb ma swój sens, bo jak się ćwiczy i je mięsko ,to organizm musi spalać te węglowodany, które ma odłożone...ale mi by było ze trudno bez owoców, bo często je jem jak mi się włącza ssanie,ze bym jadła wszystko; takinapad jedzeniowy:), to zjedzenie jabłka mnie powstrzymuje :P
Trzymaj się na tej diecie i opisuj wszystko!
Opisze ci moją, obiecuję!
Jola27 to masz dobrze że jak zjesz jabłuszko to ono powstrzyma głód, u mnie wręcz przeciwnie jak zjem jabłko na głoda to jeszcze bardziej mnie ssie w żołądku i dlatego na śniadanie nie moge jeść owoców, no ale ja zawsze odbiegam od normy we wszystkim :D
Ja ma tylko jeden ulubiony chlebek. Można go kupić tylko w jecnym sklepie na moim osiedlu, z resztą na wagę i jest tak pyszny... Muszę się dowiedzieć z czego jest, tzn. z jakiej mąki. Ale jest po prostu wspaniały... A poza tym żadne pieczywo na mnie nie działa.
Ja też jak zjem jabłko to jeszcze bardziej mi się chce jeść :wink: a co do owoców na śniadanie to chyba niedobrze jest jeść owoce na czczo. No chyba że na drugie śniadanko :)
z pieczywem mozna sobie poradzic - jak ja dietkuje, co ostatnio nie za dobrze mi idzie, przez caly tydzien nie tykam pieczywa - dopiero jak przychodzi niedziela pozwalam sobie na pol bulki - ale wtedy jak pysznie ona smakuje ^^ i oczywiscie miesci sie w kaloriach. chyba musze do tego jak najszybciej wrocic.
Ty tez dasz rade Renatko - dziekuje za wszystkie cieple slowa u mnie :)
Ja tez tak mam z pieczywem, jak juz zjem kromke, to konczy sie na polowie chleba. Swiezego oczywiscie :twisted: :twisted: :twisted:
Ale jestem dumna z siebie od 2 stycznia nie bylo ani jednej kromki chleba.hihihihi zeby tak jeszcze nie bylo innych wpadek :evil:
Jak dziś upływa dzionek?
Niedawno wróciłam ze szpitala.Mój tata złamał ręke to składali u nas w szpitalu 3 razy a wczoraj powieźli do Suwałk(30km od nas) i jutro będzie miał operację.
Dietka hm...dzisiaj sa zapusty to sobie zapuściłam pączek i :oops: :oops: chesburger w mcdonaldas. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Ale na dzisiaj już dość.Od jutra post więc i ja poszczę.
Agapinko szybko wracaj do zdrówka?A jak Twoja dietka?Trzymasz się jej jak jesteś chora?
Cytrynko ja w poście poszczę i będą tego efektyI musi mi się udać.
Jolu dzięki za opisanie dietki.Juz przeczytałam.
Squalo chleb na wagę?Pierwszy raz o takim chlebie słyszę.Ale chyba w takim razie jest naprawdę dobry.A drogi?
Her Mi czasami zdarzają sie owoce na sniadanie
Ocomichodzi dobrze że na połowie bułki sie kończy bo ja bym chyba nie dała rady tylko pół.
Gru podziwiam Ciebie od 2 stycznia to już tyle czsu nie jadłaś chleba.Wow!
Faktycznie z Tatą , to nie za ciekawie to wygląda. Ale może chociaż dobrze tam poskładają.
Reniu... A miało być ładnie od wczoraj... Od już Ci jutro nie daruję!
A chleb za kg kosztuje prawie 4 zł.
No to dosyć drogi ten chleb.Ale jak dobry to warto.
No właśnie miało być tak pięknie od wczoraj i co?Okazało się że moje słowa są nic nie warto.Ale to nic od jutra post i poszczę.
Zaraz wydrukuję i na lodówkę powieszę czego nie mogę jeść albo może lepiej to co mogę .Może w ten sposób będzie mi łatwiej.
Kiedyś miałam powieszone zdjęcie jak ważyłam 100 kilo z hakiem i pomagało.Nie otwierałam tak często lodówki.
To bardzo dobry pomysł. Powieś to, co możesz jeść. Jeśli powiesisz to, czego jeść nie możesz, to może Ci być troszkę żal i łatwo o wkurzenie się :wink:
Właśnie, ja też myślę że lepiej powiesić to co możesz jeść. Jak będziesz mieć przed oczami zakazy to może być frustrujące i będziesz mieć poczucie że się czegoś pozbawiasz. To działa na takiej zasadzie jak to, że nagrody lepiej motywują niż kary :wink:
Mam nadzieję że to będzie większa motywacja.
Juz nie raz niby miałam tyle energii i nic jakoś z tego nie wychodziło.Rany ile czsu ja już się odchudzam i mam taki mizerny wynik.
Ale próbowac trzeba cały czas.Przynajmniej coś tam spada i to jest najważniejsze.
Squalo a jak u Ciebie z dietką?Trzymasz sie zasad?
Całe szczęście że nie mieszkam z rodzicami.Bo przy nich byłoby mi tak trochę głupio wieszać kartki na lodówce co mogę jeść.
Jak na razie to się trzymam. Z tym, że w tym tygodniu opiera się to głównie na włączeniu treningu do codziennego życia, a dieta jako taka wchodzi dopiero pod koniec 2 tygodnia. Na razie mam jeść co chcę, wszystko zapisywać i ćwiczyć. Całkiem mi to odpowiada :D
I dlatego ja nie mogę sobie nigdzie powiesić, bo by się ze mnie śmiali albo usłyszałabym, że "jak to wygląda! A jak ktoś przyjdzie?" Taaaa Kochani rodzice :D
I to byłoby najgorsze.A jak ja mieszkam juz na swoim to nie mam tego problemu.
U mnie wisza rozne kartki:) wlacznie z kartkami, na ktorych podzial kto co robi:P mam na mysli prace domowe Hihih Ale to faktycznie korzysc z bycia na swoim.
Zreszta tak mysle, ze moja mama nie mialaby nic przeciwko. Dzwoni do mnie i pyta co moze jesc, bo tez by chciala sie tak odchudzac...hiiiihihi
Hej :D z tymi złamaniami to tak jest, mój brat kiedyś złamał rękę, miał w gipsie a potem okazuje się ze sie nie zrosła i jeszcze raz gips :roll: wypowiem się jeszcze co to tego nieszczęsnego chleba, dziewczyny ja przez całą dietę jadłam dwie kromki ziarnistego dziennie i chudłam, nie rozumiem dlaczego odmawiacie sobie przyjemności przecież on ma duzo błonnika i długo się nie chce jesc. Pozdrawiam
Witaj, Renatko! :)
Wow, to Ty miałaś kiedyś ponad 100, a teraz już tylko 83? :) Myślałam, że spadasz od 92, a i tak podziwiałam Cię za te 9 kg, a tu jeszcze więcej Ci się udało! :)
Powodzenia dalej i pozdrawiam cieplutko! :)
Renatko , jak przeczytałam , że ważyłaś ponad 100 to jeszcze bardziej Cię podziwiam.ja ostatnio nie oparłam się pokusie i wlazłam na wagę i jest mniej tylko o 20 deko. Kumpela mnie pociesza , że im wolniej tym trwalej i patrząc na Twoje posty wierzę , że tak jest . Trzymaj się dalej dzielnie i chudnijmy trwale , bez joja :).
Opisuję dietke z mojej książki,tak jak obiecałam!
Jest 10 zasad do przestrzegania.
1.Powiedz nie, węglowodanom po godzinie 17!(ziemniaki,ryż,makaron,chleb,płatki)
Korzyści:
-Zmniejszasz dzienne spożycie kalorii
Czujesz przypływ energii (nadmiar skrobii powoduje produkcję seroniny, która sprawia,że jesteśmy ospali)posiłek z mięska, owoców lub warzyw dostarcza więcej energii i nie powoduje jej wahań, a dostarcza witaminki i mikroelementy.
Ogranicza wzdęcia.Kiedy zjesz małą miseczkę makaronu, twoje ciało musi zatrzymać 3 miski wody ,aby przerobić skrobię w glikogen, który potem magazynuje. Możemy przechować tylko określoną ilość glikogenu, a reszta , jeśli nie spalona w czasie regularnych ćwiczeń, będzie przerobiona w tłuszczi w tej postaci przechowywana.
należy unikać chleba, białej mąki, gotowanej marchewki i ciasteczek!
2.Jeść więcej błonnika.
jabłka, śliwki, brzoskwinie.
Fasoka i groszek
jagody
brokuły
wisnie
kukurydza
suszone owoce;morele,figi,daktyle
szpinak,kapusta włoska,boćwina(burak)
orzechy (szczególnie migdały,orzechy włoskie)
pełnoziarnisty ryż,makaron i płatki
3.mniej soli
4. zacznij jakieś ćwiczenia:)nawet 30 minut szybkiego spacer dziennie,codziennie, ma duże znaczenia dla organizmu
5.rozsądek co do spożycia tłuszczu
wybieraj produkty niskotłuszczowe,do 2-3 g tłuszczu na 100 g
6.nie załuj sobie protein!
chude mięsko,ryby, soczewica,jajka, ser żółty, mleko sojowe
7.unikaj alkoholu
jeśli już pijesz to na przemian z napojami bezaolkoholu, nie jedz orzeszków i słonych przegryzek,nie pij na pusty żołądek.
8.jak najwięcej wody!
9.przyzwyczajaj się do mniejszych porcji, mozna zastosować zasadę,że 1/3 porcji zostaje na talerzu i wędruje do śmieci!
10.nie możesz być zawsze 100%;pozwol sobie na 20% grzeszków i nie przerywaj diety z powodu załamania.
To by było na tyle, sa to takie ogólne zasady które stosuję, może oprócz nie jedzenia węglowodanów po 17, bo mi to sprawia duża trudność, ale próbuję.
No i mamy post.A jak post to postanowienia na ten okres.
U mnie jedno najważniejsze DIETA,DIETA i jeszcze raz DIETA.
Juz bez wpadek itd.
Książki jeszcze nie mam ale dzisiaj mija tydzień jak na nią czekam a ma przyjść w ciągu 10 dni więc jeszcze w najgorszym razie 3 dni.
Z tą moją wagąhm... Ponad setkę ważyłam przed zajściem w ciążę z Zosią.Wtedy wziełam się za siebie i schudłam.Potem zaszłam w ciążę a wtedy najwięcej tyję i znowu muszę się odchudzać.Ale jak teraz zaczęłam sie odchudzać to od 92 kg.
Gru a u mnie tylko ja jestem na diecie.Niestety.
Biedroneczko ale jak w diecie nie wolno pieczywa to nie ma co łamać od razu zasad diety.Nie można więc nie jemy.
Anczoks tak jak napisąłm wyżej teraz zaczęłam od 92.
Qqłka zawsze to jakiś początek.Zobaczysz teraz już zaczniesz gubić kilogramy.
Jolu bardzo dziękuję za napisanie diety.
Tak Renatko zaczął sie post a ja miałam nie jeść słodyczy, a właśnie dzisiaj mam na nie ochotę, zawsze na opak ale jutro mam mieć @ to pewnie dlatego mam takie ciągi. Ale kupiłam mleczko odtłuszczone i zrobię budyń na podwieczorek i mam nadzieję że to wystarczy :roll:
Teraz to już musimy schudnać, bo świeta już za 1,5 miesiąca a przeciez już na pewno wtedy trzeba będzie zrzucić te zimowe rzeczy i pokazać mniej tłuszczyku :D
Witam Renatko :)
Ale tu ludzi u ciebie :) Tyle czytania :D :D
Pozdrawiam :D
Jestem wściekła.Tak czekałam na książkę juz tydzień.Dzisiaj przysłali mi list a w nim podkowe na szczęście i napisali że bardzo im przykro ale wyczerpał sie nakład.To nie mogli od razu mi powiedzeć jak zamawiałam.A zamawiałam telefonicznie.Więc znowu później będe miała bo dzisiaj zmaówie z internetu u kogoś innego.