Ja przeważnie nie chodzę na wykłady. :twisted:
Wersja do druku
Ja przeważnie nie chodzę na wykłady. :twisted:
Reniu za rowerek się wziełaś?
Ja ściągnęłam ze strychu ale tylko kilka razy na niego wsiadłam :( aż nawet wstyd się przyznawać :(
ja na dziennych tez na wyklady nie chodzilam teraz chdze place za ta glupia szkole to chdze... czasem sie to przydaje :)
oj Reniu podziwiam 100 minut padlabym :shock: ja tylko 60 min pedałuje ale moze sprobuje ci dorównac..
100 minut?? Podziwiam bo ja po 60 min prawie zasypiam. A najgorsze że pedałuję szybko i się nie męczę już nie wiem o co chodzi :evil:
Milego wekendu zycze:)).
Buzka.
A ja chodzę na wszystkie wykłady, bo nie lubię czyichś notatek - wolę mieć swoje :)
A Ty dziś cały dzień na uczelni...
przynioslam troszke witaminek :)http://upload.wikimedia.org/wikipedi...et_oranges.jpg
czesc Reniu!!
Melduje sie u ciebie
widze ze jakos podswiadomie nie zaglądajac nawet na twoj wontek rowniez skusilam sie na rowerek..hehhee lada dzien bede miala go w domu
planuje na filmach jezdzic
tzn wiez..m jak miłosc itp:)
no i rano na ,,pytanie na sniadanie''
zamiast siedziec w mieciutkim fotelu bede kreciec:)
cmokam sie milo..mam nadzieje ze w poniedzilaek uda mi sie wpasc na kawe...bo wiesz...planuje runde po znajomych( w koncu na dolnym ślasku ferie sie koncza):):):)
mam nadzieje Renolek ze Cie nie wymecza na zajeciach :D
Znajdziesz dziś czas dla nas? :D