ja też czekam z zakupami do schudnięcia ;)
narazie przemęcze się w tych "workach" co mam :D :P
echh... ja dziś zjadłam czekoladowego Mikołaja :D :P
Wersja do druku
ja też czekam z zakupami do schudnięcia ;)
narazie przemęcze się w tych "workach" co mam :D :P
echh... ja dziś zjadłam czekoladowego Mikołaja :D :P
Martynksien witam u mnie w pamietniczku :) wybiore sie za chwileczke z rewizytą :) mmm czekoladowy mikołaj pychotka :oops: dobrze że nie dostałam :)
postawiłam sobie realny cel zrzucić kiloski do wiosny i wychodzić z dietki już do jej pierwszego dzionka :)
Hej hej ;)
A ja podzieliłam na etapy moje odchudzanie a jak to wyjdzie z czasem to jeszcze zobaczymy...
mmmm wiosna :D
moja imienniczko :) też podzieliłam sobie dietkę na 4 etapy :)
I etap :arrow: - 6 kg grudzień/styczeń
II etap :arrow: - 3 kg do lutego <max do walentynek>
III etap :arrow: -2 kg do marca <max do 21.03>
IV etap :arrow:utrzymanie wagi dodawanie kcal aż dojdę do 1800 czyli 8 tyg :)
bo Martynki to takie fajne dziewczynki :D
lubie to imię. chociaż kiedyś nienawidziłam.
no ja mam troszke więcej do zrzucenia niż ty ale damy rade =*
o 3 kroczki więcej :) <czytaj 3 kiloski> ja zaczynałąm z 59 :twisted:
orginalne imie mamy :D
ja zaczynałam z 74 :D
a najwięcej ważyłam 76 ale to było sto lat temu.
najmniej 63.
a jak do Ciebie mówią?
zobaczysz do wiosny będziemy ekstralaski :)
oby :D
A ja sobie żadnych celów wagowych nie wyznaczam, nie chce sie tym stresować, jak spadnie to spanie, ważne żeby do wiosny :D Dobranoc