-
Squalo wolę żby było jednostajnie niż zaliczać upadki a potem znów się podnosić :wink: A co do czekolady, to dzisiaj na śniadanie też była :D A wcinam ją, bo w moim domu az roi się od tabliczek czekolady :roll:
Martynksiena no staram się jak mogę :D
Śniadanie:
- 4 małe mandarynki
- 6 ( 8) ) kostek czekolady ;]
A co mi tam :P W domu nawet normalnego chleba nie ma, tylko tostowy, wiec sobie znów zaszalałam z czekoladką :D
Miłego dnia :*
-
Widze, że czekoladki to Ci dość ciężko sobie odmówić ;D ja przez 2 tygodnie zjadłam tylko trzy kostki i więcej słodyczy null ;] ale wcale nie ma mi z tym lepiej ;]
Ty chudniesz a organizm przynajmniej przyzwyczajony, że słodycze dostaje a ja nigdy ich nie bede mogła wziąść bo zaczną sie odkładać :(
-
milego dnia nusiaaa i udanego dietkowania :P
-
nusiaaa pięknie. mimo słodkości, które też są organizmowi potrzebne udało Ci się tyle zgubić, gratulacje :!:
I wg mnie masz rację z tą jednostajnością, przynajmniej waga nie skacze i organizm nie jest narażony na dodatkowe "niespodzianki" :wink:
-
Oczywiście się zgadzam! Też się nad tym zastanawiałam czy tak regularnie czegoś sobie nie podjadać, ale mam jeden poważny problem - nie mam umiaru. I jak już zacznę to koniec świata. :oops: Ostatnio tak miałam przez 2 tygodnie... I nie najlepiej to na wadze wygląda.
Sunshine1987 myślę, że trochę przesadzasz... Nie każda kosta czekolady się odkłada. Trzeba tylko znać umiar!
-
Hej dziewczyny :)
Sunshine oj ciężko, ciężko odmówić, bo na sam widok aż ślinka cieknie :D
Kaczuszko dzięki :)
Saira postaram się, żeby dalej obyło się bez wpadek :wink:
Squalo właśnie dlatego jestem na diecie 1000-1200 kcal, bo mogę jeść wszystko. I doszłam do wniosku, że jednak mam silną wolę, bo mimo to, że jem słodycze, wszystko mieści się w limiecie i nie ciągnie za sobą całej lawiny kalorii :)
A dzisiaj jeszcze zjadłam:
- kanapkę z pastą jajeczną
- 5 mandarynek
- snickersa (bo głodna byłam jak wilk, a w sklepiku kanapki się skończyły, a ten baton zawsze potrafi mnie zapchać :D )
- cukierka (od pani wychowawczyni :P)
- bułeczkę maślaną
- rosół z proszku knorr
RazemL 1260 kcal
A te 60 kcal to na pewno spaliłam na wfie :wink:
-
Czyli w limicie sie zmieściłas :P a to najważniejsze :P ..i wiem jak trudno sie nie skusić :P
a ja nie przesadzam ;) wiem, że nie każda kostka sie odkłada, ale jeśli ja bym teraz dziennie zjadła po 5 kostek już bym za tydzień miała ten kg więcej ;] mój organizm to prawdziwa katastrofa :P
pozdrawiam ;*
-
Jej... ja mam mała chorobę na snickersy xD
Zawsze mam na nie ochotę :lol:
Ja muszę pracowac nad efektem 'slodyczowej lawiny' niestety..
3maj się ciepło!
-
I było super! Na pewno spaliłaś więcej niż 60 na tym w-fie :)
-
O rany, dzisiaj mnie jakaś super energie dopadła :P Mimo 4 godzin snu (wstałam o 3 rano żeby się uczyć...) mimo męczącego wf-u, dzisiaj sporo poćwiczyłam :D
A więc dzisiejsze ćwiczenia:
- 30 minut biegu interwałowego
- 8 mintus abs
- 3 inne ćwiczenia na brzuch
- "ja chcę miec taki brzuch"
- 8 minuts arms
Nie ma to jak porządnie się dotlenić przed wkuwaniam :wink:
Lecę do Was :)
P.S. Co do ćwiczeń "Ja chcę miec taki brzuch" to umieszczę link najprawdopodobniej jutro :wink: