kiedy pracuje sie w "smakołykach"z czasem ochota na nie mija...z czasem Kiedys dorabiałam sobie w cukierni...rzucałam sie na ciastka swieze paczki..drozdzowki..torty...a z czasem poczułam do tego obrzydzenie...kazdy sie dziwił..jak Ty mozesz tam nic nie jesc??Ale to prawda...wymiotowac mi sie chciało od samego zapachu
Hehe...smiac mi sie chce...bo mowicie ze latem chudniecie a zima tyjecie...ja niestety mam na odwrot...wogole jestem jakas pokrecona pod tym wzgledem
Co do cwiczen polecam codziennie...500brzuszkow..kwestia przyzwyczajenia..100 rowerkow..i 100 przysiadow efekty widac ..i jestem zadowolona..powoli..nie spieszcie sie..na wszystko trzeba czasu..poczatkowo wiele nerwow bedzie Was kosztowac wykonanie cwiczen...ale warto...ja jestem zadowolona
Zakładki