Jako, że dzisiaj dzień bez pracy, to rano (pomimo, że poszlam spać o 1) wstałam o 8:30, poćwiczyłam mój poranny trening, a teraz własnie skończyłam jeść śniadanie: twaróg wiejski półtłusty z dwiem łyżeczkami cukru (363 kcal). Mniam, pycha i w doddatku w całym posiłku było 40g białka Zastanawiam się tylko, czy cały dzień będzie taki wspaniały ale zaraz przygotuję sobie coś do zjedzenia gdy będę na mieście, by nie kusiły mnie budki z fast foodami
Życzę miłego dnia wszytkim :*