A masz już imię??
Wersja do druku
A masz już imię??
ohh i kolejny egzamin mniej :D:D:D:D:D sssuuuuuuuperrr :!: :!: :twisted:
na całe szczescie :)
Imienia jeszcze nie wybieralismy bo nie wiemy co się urodzi czy dziewczynka czy chlopiec :D wiec jeszcze sie wstrzymujemy
MILEJ SOBOTY :)
http://www.gify.nou.cz/zv_laska1_soubory/41.gif
Gratulacje z okazi examu :wink: . Ale twoje maleństwo będzie "obkute" :lol: , gdyby tak moja mum kuła jaką fizjologię albo tak biochemię podczas ciąży to bym może teraz trochu pojętniejsza była :lol: . A rozmawiać trzeba, bo a nóż widelec z tego co dzidzia złapie w życie :wink: ? I zamiast o bociany i dzieci będzie mamę wypytywało ni stąd ni zowąd o sprawy polityczne :D ?
Miłego wieczorku Lun :wink:
Lun gratuluję zdanego egzaminu, oby tak dalej :lol:
A z weselem, to wszystko zależy od Was, to Wasze święto, Wasza uroczystośc i to od Was powinno zależeć, jak ma wyglądać.
zaraz jade na kolejny egzamin na który niestety nic nie umiem - system RP - prawo konstytucyjne - błeeee.... :shock:
Kurcze normalnie sie pochlastac idzie...
Trzymaj się, mam nadzieję, że zdasz :D
No i mamy po weekendzie - całe szczescie bo miałam już dosc uczelni :?
Dzisiaj wkroczyłam w tydzień 11 nareszcie serduszko staje się słyszalne za pomocą przyrządów medycznych.
Teraz bije z prędkością około 140 uderzeń na minutę. Skóra na ciele mojego maleństwa kończy się formować.
Kształtują się zgrubienia, z których w późniejszym terminie wykształcą się paznokcie na paluszkach rączek i nóżek.
Dziecko już dawno przestało wyglądać jak biaława krewetka z czerwoną plamką w miejscu serca teraz skóra nabrała barwnika, choć nadal jest tak cienka że prześwitują przez nią naczynia krwionośne.
Dziecko ma 50-60 mm długości (jak kurze jajko), ale waży zaledwie 8g, tyle co płaska łyżeczka cukru...
http://www.twoja-ciaza.com.pl/czlowi.../11wochen3.jpg
Cudownie jest byc w ciąży czuje sie to maleństwo kazdym tchem, ruchem całym sercem :!:
Lun... tak Ci kochana zazdroszczę... jesteś taka szczęśliwa... ach.... :) BĘDZIESZ MAMĄ :D
Ciesz się :D
A... mno i gratuluję zdanych egzaminów :D Dzidzia na pewno będzie inteligenta :D
Przesyłąm odrobinę słonka :D
Gratuluje zdanego egzaminu .
Ciesze się że maleństwo zdrowo rośnie.
Pozdrowienia przesyłam :D
Ja też gratuluję zdanego egzaminu, ale tak wogule to się tym w tej chwili nie przejmuj, bo są ważniejsze sprawy
Czeć Lun
widzę, że optymizm Cię nie opuszcza. Twoja dzidzia robi sie coraz większa i wyrazistrza (czy w ogóle istnieje taki wyraz????).
Ty zadowolona ze zdanego egzaminu to i Twoja dzidzia ma sie dobrze. Nie stresuj sie tylko zbytnio bo na dzidziusia to też wpływa.
pozdrawiam serdecznie
c.
Gratulacje :D (ale wiadomo było, że zdasz)
dzieki za odwiedzinki ... :)
wiecie tymi egzaminami nie da sie nie przejmowac bo niestety ale dali nam akurat w juz poprzednim semestrze okropne przedmioty teraz powinien byc wiekszy luz bo mam duzo warsztatów z dziennikarzami z czego jestem bardzo zadowolona byc moze zaczne studiowac wreszcie to czego pragnełam...
Co do dzieciatka... ohh wiem ze kazdy stres zle na nie wpływa i czasem sama siebie za to karam w myslach - rekapensuje dzieciatku to w ten sposob ze tatus dziecka kładzie rekę na pomału widocznym brzuszku i całuje go albo głaska i mówi rózne czułe słówka a i dla mnie to jest pewnego rodzaju ukojenie hahah wiecie co mam na mysli :twisted:
Doskonale wiemy :twisted:
ja wiem
i sie nie chwalę
SUPER
Tak wiele rzeczy dzieje się ostatnio w moim 23 letnim życiu... tak wiele pytań, nowych dróg, rozwidleń, fatum - same pytania, same zagadki i ciągle te powielające się zamknięte drzwi...
Jak znalezc rozwiazanie dobre dla mojej przyszłosci, mojego jeszcze nie narodzionego dziecka, mojego ukochanego - wreszcie dla mnie...
Może powinnam zadzownić do wrózki :?:
To chyba nie byłby głupi pomysł...
P.S
Zastanawiam sie nad wzieciem udziału w konkursie na twarz Avonu heheh jak mslicie :)
Wiesz, nie podoba mi się kolejność wymienianych osób.... Nie powinnaś stawiać siebie na ostanim miejscu.
TY jesteś pierwsza, a nie ostania :roll:
Witaj Lun
:D Widzę, że masz sporo decyzji do podjecia - jak ja :) Ale spokojnie, kochana, wróżka to nie jest dobry pomysł... przemyśl, co masz do przemyślenia, poradx siejakiej zaufanej doświadczonej osobie, ale nie obcej, która nic nie wie ani o Tobie, ani o stylu Twojego życia :roll:
A pozatym, trzeba czasem dać sobie na wstrzymanie, stanąć chwilę i zacżąć siezastanawiać co dalej :) to naturalne... wiem, e to trudne, bo sama mam z tym problemy, mimo że estem starsza.... ale trzeba i już :)
Życzę Ci owocnego dnia i powodzenia w podejmowaniu decyzji :D
Nochal do góry - słonko Ci przesyłam :D
czesć Lunko
ja też nie sšdzę, żeby wróżka to był dobry pomysł.
To Twoje życie i Twoje decyzje.
Chyba, że dla rozrywki to polecam. Sama byłam parę razy i amatorsko w gronie najbliższych stawiam tarota. Ale traktuje to raczej jako zabawę.
pozdr.
c.
Zawsze możesz wejść na http://magia.onet.pl/tarot/ i zobaczyć, co Ci wyszło. Taki substytut pójścia do wróżki :)
Buziaczki i miłej niedzieli z moim działkowym kwiatuszkiem
http://agarygier.w.interia.pl/push.jpg
cyganeczka prawde Ci powie :-P
zgadzam się z dziewczynami... wróżka to średni pomysł :-)
miłego dnia :-D
Znowu troche zaniedbałam forum ... ale mam małe problemy... natury finansowo szkolnej :/
Chciałabym moc napisac ze u mnie tak wszystko cudownie i wspaniale... ale nie moge.
Dzisiaj dzień kobiet i powinien byc dla kazdej z nas miłym swietem choc pozosałoscia po komunistycznym rządzie - dla mnie bedzie złym wspomnieniem...
Do dzisiaj 8 marca powinnam wpłacic na konto mojej szkoły 700 zł ale tak sie składa że nie mam tych pieniedzy - od moich rodziców i tak pozyczyłam juz duzo podobnie jak i od mojego narzeczonego a prosic o kolejna tak duza pozyczke nie jest dobre a mi chyba by przez gardło nie przeszło takze z dniem dzisiejszym Pani Wioletta D zostaje skreślona z listy studentów.
Problem nie stanowi owe skreslenie bo zawsze moge sie reaktywowac lecz fakt ze reaktywacja ta kosztuje 500 zł :( naprawde chce mi sie płakać.
Jak tylko wpomne sobie spedzone dwa lata w tej szkole i te wszystkie nasze (moje i grupy) przekrety - oh wspomnienia sa zawsze nostalgiczne...
Co z tego ze pracuje jak jest to 1/2 etatu i w dodatku nie wyplaca mi teraz kasy za moje L4 ciążowe poniewaz nie przepracowałam w tedy 30 dni :/ ehh
Wezcie mnie zastrzelcie!
Jak ja mam się nie przejmować... moja przyszłosc - dziennikarstwo - politologia - skoncza sie na przygotowywaniu kleiku dla małego dzidziusia nie zeby to było złe tyle ze ten dzidzius dorosnie a ja pozostane z niczym...
Szkoda tych studiów :roll: . Chciało by się powiedzieć, że dobrze będzie, ale trudno to tak, zwłaszcza jak teraz mi z roku kilka znajomych odeszło też raczej z przyczyn odgórnych niestety :? .
Luneczko może jak dzidzia potem odrośnie trochu żeby choć do przedszkola zacząć dawać albo może gdyby rodzice się zgodzil na pół dnia to by można było z powrotem na studia wrócić. Nigdy nie wiadomo co następny dzień przyniesie, ale trzeba po prostu wierzyć, że sytuacja z pieniędzmi ruszy, że się wyklaruje.
Chciało by się pocieszyć ale nie wiem jak :( .
Trzymam paluchy. Za wszystko :)
:arrow: wszystko bedzie dobrze zobaczysz teraz sie nie mozesz zalamywac w twoim stanie ani plakac bo twoje zle samopoczucie zle wplynie na malenstwo zycze ci wytrwalosci zapraszam domnie z niecierpliwoscia bede czekala na twoja wizyte umnie caluski :D
Cześć
Oj dawno dawno mnie nie było... ale jakos tak zawsze cos trzeba było zrobic i zwyzajnie w swiecie nie miałam czasu.
Ze studiami opłata załatwiona ale... niestety to nie koniec ... zawaliłam jeden egzamin i mam warunek a przede mna jeszcze jeden co oznacza ze moge miec jeszcze jeden warunek... :/ ehh ta szkoła i stresy z nia zwiazane...
W ogole ostatnio doswiadczam małych przykrosci... podobno ludzie gadaja o mnie i moim Jarku rózne dziwne rzeczy, dwa - moja przyjaciółka juz nie jest moja przyjaciółka zrobiła sie tak dziwna ze ... jakby to delikatnie powiedziec ja nie mam o czym z nia rozmawiac - zaproiłam ja na kawe dwa dni wczesniej i ... nie umiałam znalezc z nia wspolnego tematu a znamy sie nie od dzis bo juz 18 lat a to szmat czasu i nie jedno razem przezyłysmy... nie wiem co sie dzieje ale nie jest mi z tym dobrze
Dzieki za odwiedziny Pietrygowa
Hej Lunko
widzę, że jakie czarne myli Cię dopadajš. Nie przeczytała u mnie na wštku ale poprosiłam Cię o imię i nazwisko. Przelij mi na priva a ja postaram sie postawić Ci tarota ale tylko i wyłšcznine dlatego, że kobietom w cišży sie nie odmawia.
Trzymaj się kochana i przestań przejmować się tym co mówiš inni. Na szczęcie nie musisz na nich patrzeć non stop, bo zamykasz drzwi od domu i wszyscy oni znikajš.
pozdrawiam ciepło
c.
Uściski przesyłam :)
:arrow: witaj kochana lun tak to juz jest w naszym zyciu ze ludzie zazdroszcza czasami nie maja czego ale jak sama widzisz i sie przekonujesz ze jest na odwrut czy tego chcesz czy nie ludzie i tak beda gadali nato nie masz wplywu teraz w twoim zyciu jest najwazniejsza twoja dzidzia i twoja milosc i skup sie na tej czesci swojego zycia kochana i sie gupolami nie przejmuj niech gadaja ale o swojej dupie a nie o czyjes aale zwsze jest latwiej o czyjes pozdrawiam caluski i jestem z toba calym sercem :D glowa do gory i nie okazuj tego wszystkim ze sie denerwujesz natym im najbardziej zalezy aby cie dolowac a ty wlasnie im pokaz ze masz ich prosto w d...e :D :wink:
Oh ... no cóz pogoda nie dopisuje ostatnio moj humor tez nie bardzo i co ja mam wam napisac... jak sie pocieszyc... jakos nie bardzo moge :/ eh
Moja przyjaciółka wyłancza tel jak do niej dzwonie - nie wiem czemu - nie pokłóciłysmy sie zeby miała ku temu powod ale zadzowniła wieczoem twerdzac ze nie chcaco mnie rozłaczyła - uhu tak tak 2 razy a trzeciego poprostu nie odebrała - jak zapytałam czy sie zobaczymy wieczorem odpowiedziała mi ze nie wie czy bedzie miała czas bo moze gdzies wychodzi.... :? heh wyglada na to ze cos sie miedzy nami zepsuło i tak jest od momentu kiedy dowiedziała sie o moich zareczynach z Jarekiem... kiedy poprosiłam ja czy zostanie moim swiadkiem nagle stwierdziła ze nie wie... (mimo ze zasze mówiłysmy sobie ze bedziemy swiadkami na swoich slubach) bo wyjezdza za granice - ale nie wyjezdza bo nie ma dokad... :shock:
Jarek powiedział - olej ja kochanie mało masz do wyboru ludzi a pozatym ja ci rozwiaze ten problem ... biore siostre a ty... - no i takim sposobem swiadkiem na moim slubie bedzie moj brat :? nie wiem czy to "fer" w stosunku do mjej kolezanki ale... ona tez sie nie zachowała wporzadku i dalej nie zachowuje ... a co wy o tym myslicie... :?:
Hej Lun, przepraszam że tak długo mnie nie było na twoim watku, ale nie tylko na Twoim wogóle zniknęłam i za to przepraszam. mam nadzieje że wybaczysz!
Słuchaj kochana z "tymi przyjaźniami" to tak właśnie jest, ona Cię poprostu nie rozumie i nie zrozumie do momentu kiedy sama nie będzie w ciąży. Pewnie uważa że za mało czasu jej poświęcasz i takie tam...bo kiedys było inaczej i nie rozumie co to ciążą - ja też tak miałam i sama koleżanka dopiero jak była w ciązy przyznała mi się, że mnie nie rozumiała...dlaczego z nią nie chcę wyjśc na dyskotekę, na piwko, posiedzieć...a ja poprostu byłam zmęczona...no i nie rozumiała że ciąża...choć jej o tym mówiłam i wiedziała że leżałam w szpitalu..jest zagrozona, ze ja tą dzidzię moge stracić, że miałam krwiaka o średnicy 8 cm...ale co tam nie rozumiała do momentu gdy sama spodziewała się dziecka choć u niej wszystko było w porządku!
A jeśli chodzi o świadkowom to się nie martw i o ile rozumiem jak się bierze na świadka, bo to nie aż takie odpowiedzialne swoją przyjaciółkę czy znajomą to nie rozumiem jak na chrzesnych swoich dzieci bierze się włąsnie przyjaciół, jak się ma brata, siostry...ot nie rozumiem i tyle.
Kochana myśl pozytywnie, może daj jej trochę czasu ...przemyśli i sama zadzwoni a jak bardzo Ci zależy to skontaktuj się z nią za jakiś czas...teraz ważny jest spokój i nikomu nie pozwól go zakłócić :!:
Buziaczki
Hej Lun :D
Jak sie czujesz :?: Oprócz problemów, masz pewnie masę przyjemności....
Ja ze studsiami, bo czytałam, ze nie miałaś pieniędzy i byłaś w kropce :?: A jak dzidzia :?: jestem strasznie ciekawa :D
A co do przyjaciólki, to radzę z niąszczerze porozmawiać, zanim podejmiesz ostateczną decyzję :)
Miłęgo czwartku, Lun :D
czesc Lun :D pamietasz mnie :?: wrocilam do odchudzania...
pozdrawiam
mam nadzieje ze humorek Ci sie poprawi i jakos to sie wszytsko ulozy :) a jak tam dzidzia Twoja :?: buziaki
Kolejna dłuzsza nieobecnosc no i u mnie to chyba juz tak bedzie przez jakis czas...
No wiec co u mnie... sprawa ze studiami wyglada tak ze poprosilam o powtarzanie semestru bo nie zaliczyłam jednego egzaminu a niestety (tak jak wczesniej pisałam) miałam za duzy dług w szkole zeby brac warunek na kolejne 300 zł czyli byloby w sumie ok 1200 zł :/ ehh wiec napisąłm podanie o powtarzanie semestru i tak rozwiazałam problem przez pół roku nie bede płaciła za studia a potem albo dziekanka albo powrót na studia tyle ze we wrzesniu to ja bede rodziła i nie wiem jak to szystko sie ulozy...
Co do przyjaciółki... w sumie jest lepiej, ale ona chyba juz nie jest moja przyjaciólka taka prawdziwa widze zmiane jaka zaszła, nie wiem tylko dlaczego chociaz probowała mi sie ostatnio zwierzac i ja wysłuchałam wiem ze ma "inna kolezanke" do takich zwierzen nota bene była swiadkiem na jej slubie bedzie chrzesna jej dziecka moze to je tak zblizyło no i jeszcze do tego to kuzynka faceta którego kocha...
Co do samej ciązy... jest ok wszystko jak narazie w porzadku chpociaz znowu jestem na L4 bo dopadła mnie przeokropna choroba miałam ostre zapalenie migdałków z czopami ropnymi i zaalenie zatok ale juz sie wyleczyłam :D na całe szczescie.
USG mam 27.03 takze juz sie nie moge doczekac :)
No i w koncu jestem juz w 4 miesiacu ciazy :) haha jak ten czas leci i mam juz mały brzuszek wiec moze ktos juz podejrzewa ze moge byc kobieta w ciazy :) hahaha
pozdrawiam
:oops: :oops: zwredniałam na stare lata :oops: :oops:
ale już się podciągam :)
Hej Lun
Wierzę, że wszystko będzie dobrze :D Wszystko sięunormuje i znów będziesz miała wesołą minkę :D
A co do dzidzi, to wiesz.... na pewno widać juzbrzusio... może zgodnie z obietnicą nam go pokażesz :?: Chętnie obejrzymy Cię w błogosławionym stanie :D
Kochana Powodzenia :!: :D
Uch, nareszcie dotarłam :) .
Jak to taka "koleżanka" to olać, niestety nie każdy dobry kolega jest nim na całe życie :roll: , ale tylko poczekać, może ją samą życie też tak kiwnie i potem porozmyśla o tym jak to jest mieć kogo bliskiego albo też nie :wink: .
Brzuszek to by już powinien być, więc no mega oczekiwanie na dalsze dokumentacyjne foto ciążowe :wink: . Jak już u mnie nie zanosi się w najbliższych 100latach na własne wypukłości to mnie aż zżera z ciekawości popodziwiać cudze :D.
Gratuluję, że tedy przynajmniej tak się narazie udało ułożyć ze studiami. Widzisz było absolutnie beznadziejnie, teraz to niby nie jest zupełnie oki, ale już świtło rozwiązanie a do września jeszcze kupa czasu a przecież nie wiadomo ile jeszcze pozytywnych wieści to pół roku może przynieść :wink: .
Trzym się Lun, ogromniaste booziole dla ciebie i maleństwa i megadawka zdrowia do tego :wink: