Uściski przesyłam
Uściski przesyłam
witaj kochana lun tak to juz jest w naszym zyciu ze ludzie zazdroszcza czasami nie maja czego ale jak sama widzisz i sie przekonujesz ze jest na odwrut czy tego chcesz czy nie ludzie i tak beda gadali nato nie masz wplywu teraz w twoim zyciu jest najwazniejsza twoja dzidzia i twoja milosc i skup sie na tej czesci swojego zycia kochana i sie gupolami nie przejmuj niech gadaja ale o swojej dupie a nie o czyjes aale zwsze jest latwiej o czyjes pozdrawiam caluski i jestem z toba calym sercem glowa do gory i nie okazuj tego wszystkim ze sie denerwujesz natym im najbardziej zalezy aby cie dolowac a ty wlasnie im pokaz ze masz ich prosto w d...e
Oh ... no cóz pogoda nie dopisuje ostatnio moj humor tez nie bardzo i co ja mam wam napisac... jak sie pocieszyc... jakos nie bardzo moge :/ eh
Moja przyjaciółka wyłancza tel jak do niej dzwonie - nie wiem czemu - nie pokłóciłysmy sie zeby miała ku temu powod ale zadzowniła wieczoem twerdzac ze nie chcaco mnie rozłaczyła - uhu tak tak 2 razy a trzeciego poprostu nie odebrała - jak zapytałam czy sie zobaczymy wieczorem odpowiedziała mi ze nie wie czy bedzie miała czas bo moze gdzies wychodzi.... heh wyglada na to ze cos sie miedzy nami zepsuło i tak jest od momentu kiedy dowiedziała sie o moich zareczynach z Jarekiem... kiedy poprosiłam ja czy zostanie moim swiadkiem nagle stwierdziła ze nie wie... (mimo ze zasze mówiłysmy sobie ze bedziemy swiadkami na swoich slubach) bo wyjezdza za granice - ale nie wyjezdza bo nie ma dokad...
Jarek powiedział - olej ja kochanie mało masz do wyboru ludzi a pozatym ja ci rozwiaze ten problem ... biore siostre a ty... - no i takim sposobem swiadkiem na moim slubie bedzie moj brat nie wiem czy to "fer" w stosunku do mjej kolezanki ale... ona tez sie nie zachowała wporzadku i dalej nie zachowuje ... a co wy o tym myslicie...
Hej Lun, przepraszam że tak długo mnie nie było na twoim watku, ale nie tylko na Twoim wogóle zniknęłam i za to przepraszam. mam nadzieje że wybaczysz!
Słuchaj kochana z "tymi przyjaźniami" to tak właśnie jest, ona Cię poprostu nie rozumie i nie zrozumie do momentu kiedy sama nie będzie w ciąży. Pewnie uważa że za mało czasu jej poświęcasz i takie tam...bo kiedys było inaczej i nie rozumie co to ciążą - ja też tak miałam i sama koleżanka dopiero jak była w ciązy przyznała mi się, że mnie nie rozumiała...dlaczego z nią nie chcę wyjśc na dyskotekę, na piwko, posiedzieć...a ja poprostu byłam zmęczona...no i nie rozumiała że ciąża...choć jej o tym mówiłam i wiedziała że leżałam w szpitalu..jest zagrozona, ze ja tą dzidzię moge stracić, że miałam krwiaka o średnicy 8 cm...ale co tam nie rozumiała do momentu gdy sama spodziewała się dziecka choć u niej wszystko było w porządku!
A jeśli chodzi o świadkowom to się nie martw i o ile rozumiem jak się bierze na świadka, bo to nie aż takie odpowiedzialne swoją przyjaciółkę czy znajomą to nie rozumiem jak na chrzesnych swoich dzieci bierze się włąsnie przyjaciół, jak się ma brata, siostry...ot nie rozumiem i tyle.
Kochana myśl pozytywnie, może daj jej trochę czasu ...przemyśli i sama zadzwoni a jak bardzo Ci zależy to skontaktuj się z nią za jakiś czas...teraz ważny jest spokój i nikomu nie pozwól go zakłócić
Buziaczki
Hej Lun
Jak sie czujesz Oprócz problemów, masz pewnie masę przyjemności....
Ja ze studsiami, bo czytałam, ze nie miałaś pieniędzy i byłaś w kropce A jak dzidzia jestem strasznie ciekawa
A co do przyjaciólki, to radzę z niąszczerze porozmawiać, zanim podejmiesz ostateczną decyzję
Miłęgo czwartku, Lun
Kolejna dłuzsza nieobecnosc no i u mnie to chyba juz tak bedzie przez jakis czas...
No wiec co u mnie... sprawa ze studiami wyglada tak ze poprosilam o powtarzanie semestru bo nie zaliczyłam jednego egzaminu a niestety (tak jak wczesniej pisałam) miałam za duzy dług w szkole zeby brac warunek na kolejne 300 zł czyli byloby w sumie ok 1200 zł :/ ehh wiec napisąłm podanie o powtarzanie semestru i tak rozwiazałam problem przez pół roku nie bede płaciła za studia a potem albo dziekanka albo powrót na studia tyle ze we wrzesniu to ja bede rodziła i nie wiem jak to szystko sie ulozy...
Co do przyjaciółki... w sumie jest lepiej, ale ona chyba juz nie jest moja przyjaciólka taka prawdziwa widze zmiane jaka zaszła, nie wiem tylko dlaczego chociaz probowała mi sie ostatnio zwierzac i ja wysłuchałam wiem ze ma "inna kolezanke" do takich zwierzen nota bene była swiadkiem na jej slubie bedzie chrzesna jej dziecka moze to je tak zblizyło no i jeszcze do tego to kuzynka faceta którego kocha...
Co do samej ciązy... jest ok wszystko jak narazie w porzadku chpociaz znowu jestem na L4 bo dopadła mnie przeokropna choroba miałam ostre zapalenie migdałków z czopami ropnymi i zaalenie zatok ale juz sie wyleczyłam na całe szczescie.
USG mam 27.03 takze juz sie nie moge doczekac
No i w koncu jestem juz w 4 miesiacu ciazy haha jak ten czas leci i mam juz mały brzuszek wiec moze ktos juz podejrzewa ze moge byc kobieta w ciazy hahaha
pozdrawiam
zwredniałam na stare lata
ale już się podciągam
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Hej Lun
Wierzę, że wszystko będzie dobrze Wszystko sięunormuje i znów będziesz miała wesołą minkę
A co do dzidzi, to wiesz.... na pewno widać juzbrzusio... może zgodnie z obietnicą nam go pokażesz Chętnie obejrzymy Cię w błogosławionym stanie
Kochana Powodzenia
Uch, nareszcie dotarłam .
Jak to taka "koleżanka" to olać, niestety nie każdy dobry kolega jest nim na całe życie , ale tylko poczekać, może ją samą życie też tak kiwnie i potem porozmyśla o tym jak to jest mieć kogo bliskiego albo też nie .
Brzuszek to by już powinien być, więc no mega oczekiwanie na dalsze dokumentacyjne foto ciążowe . Jak już u mnie nie zanosi się w najbliższych 100latach na własne wypukłości to mnie aż zżera z ciekawości popodziwiać cudze .
Gratuluję, że tedy przynajmniej tak się narazie udało ułożyć ze studiami. Widzisz było absolutnie beznadziejnie, teraz to niby nie jest zupełnie oki, ale już świtło rozwiązanie a do września jeszcze kupa czasu a przecież nie wiadomo ile jeszcze pozytywnych wieści to pół roku może przynieść .
Trzym się Lun, ogromniaste booziole dla ciebie i maleństwa i megadawka zdrowia do tego
Zakładki