Jak napisałam wczoraj tak też uczyniłam!!! Ostro poćwiczyłam, a do tego zrobiłam dobry uczynek bo zachęciłam do wspólnego cwiczenia mojego narzeczonego!!! Było naprawdę fajnie, czułam się rewelacyjnie, gdy on tak patrzył na mnie jak ja robię ileś tam powtórzeń jakiegoś ćwiczenia bez problemu, a on już po 10 wysiadał!!! Widziałam ten "podziw" w jego oczach heh!!! Ojoj Olutka bo wpadniesz w samozachwyt!!! Nie ma problemu mam jeszcze tyle kompleksów, z którymi muszę walczyć, że do końca zycia mi starczy!!!
Dziś nowy dzień!!! Wstałam wcześnie rano, pojechałam po bułeczki na śniadanko dla mojego misia, który jeszcze śpi!!! Sama po powrocie zjadłam jak zwykle danone activia i od razu podziałało!!! Dziś też mam zamiar ćwiczyć, a wieczorkiem imprezka!!! Grill się szykuje, ale ja oczywiście nie tknę nic a nic tylko swoje dietetyczne dania!!! Będę szykować sałatki dla swoich gości i będę z przyjemnością się bawić wiedząc że mam tyle silnej woli żeby tego nie zjeść!!!
Pozdrawiam
Olutka :P :wink: