-
Mam nadzije ze szybko Ci pojdzie te dorastanie, bo bez forum to jednak ciagnie w ta druga strone... dobrze że facetowi postawiłaś warunek, w takich sytuacjach zazwyczaj potulnieja (tylko na ile?) albo odchodza, co jest w sumie szczesciem, bo lepiej wczesniej niz pozniej... gduszko przestac tak balansowac miedzy skrajnosciami... pamietaj jedzenie i cwiczenia daja super efekty.. nie trzeba sie głodzic nie przeba sie obrzerac.
milego dnia!
-
Gduszka, Ty nigdzie nie znikaj, Rob swoje pomału, a efekty sie pojawią. I przestań się biczować, to już Ci w niczym nie pomoże.
Buziaki.
-
Co to znaczy, jak dorosniesz? Moze w koncu sie opamietasz jak sie z lekka zestarzejesz i skora zacznie sie naprawde mscic na Tobie za zle o nia dbanie (wiesz, chudniecie i grubniecie na zmiane). To jest tak, ze teraz schudniesz, wszystko wroci do normy i zapomnisz ze kiedys mialas w ogole nadwage. Oczywiscie przesadzam, bo do takiego stanu to masz jeszcze troche czasu, ale...
Po prostu, jak masz ochote na cos pysznego slodkiego to zjedz, ale tylko jedno ciacho i po klopocie. Najgorsze sa wlasnie skrajnosci.
Ja ostatnio mialam takich pare dni, ze nic nie moglo zaspokoic mojego podniebienia. Najadlam sie zoltego sera i nic, chinszczyzna to i tamto, tez nic... Caly czas mi sie chcialo ciezkiego zarelka, jak pizza na przyklad. Na szczescie juz mi przeszlo i jakos mi lzej na duszy i ciele. Bo to jednak w naszych przypadkach trudno rozgraniczyc. Jak juz nam tluszczyk bardziej ciazy to i glowa tez nielekka.
Tak ze napisz kiedys, co to znaczy to wlasnie dorosniecie wedlug Ciebie.
Sciskam i pozdrawiam i glowa do gory.
-
Cześć Gduszeczko!!
Widzę, że Ty też walczysz, bądź dzielna :!: Zauważyłam także, że dorwał Cie jakiś dół - czyżby przy okazji napad obżarstwa :?: :?
Postaraj się pozbierać i nabrać radości życia. Życie jest za krótkie żeby je marnować (powiedziała ta, któa wiecznie narzeka :oops: ).
Buziaczki
-
Witam kochane..
Chyba wracam :-) Wczoraj przetrwalam tzw dzien pierwszy i jestem z siebie dumna. W pracy jest najgorzej, bo pracuje na ogol do 1 w nocy wiec glod mnie zzera dlatego dzis juz o 8 wstalam na sniadanko, po czym spowrotem poszlam spac. Cwicze codziennie na silowni i dobrze mi z tym. Narazie sie nie waze, 1 wazenie 1 listopada. Wtedy tez zostanie mi 30 dni do lotu do Polski, wiec musze sie sprezac. Ahh ja do Polski mialam juz leciec z waga 50kg ale zawsze mialam czas na schudniecie. Teraz zostal ms i dobrze jak choc dojde do 60kg :-(
Przeczytalam ksiazke "Skinny bitch" i serdecznie polecam. Stosuje sie jak narazie mniej wiecej do zasad, dowiedzialam sie wielu ciekawych i okrutnych rzeczy dlatego porzucenie niektorego zarelka jakos samo zrobilo mnie 'lzejsza' ;-)
Jadlospis z 2 dni.
Wczoraj:
S: kanapka z ciemnego chleba ze swiezym tofu+warzywka
II S: banan
O: cukinia,pieczarki,pomidory i papryka-wszystko duszone
K: jablko,2 Wasy
Dzis:
S: musli (owsiane,siemie lniane,otreby,kilka rodzynek i orzechow wloskich) na mleku sojowym
II S: kanapka z sojowym pasztetem+warzywka
O: beda warzywka z wczoraj
Do 1 w nocy pewnie ze 2 jablka.
1 listopada sie zwaze i stwierdze czy musze ograniczyc jedzonko czy tak moze zostac. Lece na silownie, buzka kochane!
-
Uff wlasnie wrocilam z silowni, posprzatalam mieszkanko i siadlam. Przedtem juz zaczelam pisac, ale jak sobie przypomnialam slowa jednego dziadka (klienta), ze przytylam troszke to mi sie odechcialo pisac. Glupi zboczuch nie ma na co patrzec i mowie mu, ze zrzucilam 14lb to nie wierzy... dziwne, bo wszyscy nadal mowia, ze trace wszystko i zebym zaczela jesc...
Dzis mialam powera na silowni, uwielbiam cwiczenia silowe, cwicze je codziennie, choc wiem ze sie nie powinno, ale moze mi nie zaszkodzi..
Dzis zjedzone:
kanapka z pasztetem sojowym, ogorkiem,pomidorem,papryka i szczypiorkiem
miseczka gulaszu sojowego 'Polgruntu'+ ogorek,pol pomidora i troche salaty
jablko+odrobina mleka sojowego z lyzeczka otrab
Wlasnie zjadlam ta kolacje i mam nadzieje ze mi cos pomoze na problemy z toaleta. Teraz tyle blonnika jem i nic, czuje sie ciezko, herbate czerwona pije na okraglo no ale moze w koncu cos ruszy.
Dzis sobota, mam wolne, wczoraj wrocilam z pracy po 1 w nocy, zmeczona ale cala noc sie budzilam, co chwile, a ok 6 rano mialam sen, ze jestem u babci w domu i ogladlam zdjecia dziadzia i nie moglam uwierzyc, ze jego nie ma, rozplakalam sie az w koncu obudzilam sie spocona i nie pamietam, ale chyba tez zaplakana :-( Czym blizej do domu tymbardziej sie boje, nie moge przyjac do wiadomosci, ze Jego nie ma ...
Sorki dziewczynki, ze tutaj ale gdzies musze..
Pozdrawiam
-
Witaj gduszko w końcu trafiłam i do Ciebie:)
Na wstępie takie pytanie (puki nie zapomniałam) co to za ksiązka którą przeczytałaś i co tam takeigo strasznego przeczytałaś:) fajnie byłoby żebyś się podzieliła swoją wiedzą, może też gdzieś błądze :)
Tak w ogóle ciesze sie że w końcu sie pozbierałaś i jesteś :) bo już myślałam że jakaś jesienna depracha Cię dopadła.. a co do anemii może zrob sobie wyniki, bo z tym żartow nie ma (odezwała sie ta co sama ma z tym problem:P ) :) ale zawsze lepiej wiedziec na czym sie stoi...
Przykro mi że takie koszmary męczą Cię w nocy... ale cóż strasznie cieżko oswoić się z myśłą gdy ktoś kogo sie strasznie kocha odchodzi.. no i ta myśl że już nigdy nie będzie tak samo :x ale gduszko trzeba żyć dalej...może własnie takie sny oswajają Cię z tą stratą... nie wiem...
Taaa a co do otrebow to ja polecam na te sprawy tylko gdzies czytałam, że trzeba duzo pić znaczy sie ze na jedna łyżke otrebow ma przypadać jedna szklanka płynu, bo w innym wypadku możba mieć skutek zupełnie inny znaczy sie przytkane jelita :x wiec jedz otreby i pij pij pij :) ja nadal praktykuje sniadaniowo owsianke z otrebami:) chyba mi sie nie znudzi nigdy tak jak i mleko:)
ok lece dalej poodwiedzać bo mężowi komputer zblokowałam i biedny czeka:)
miłej nocy!
-
Boojeczko jednak jestes :-)
Ksiazka ogolnie napisana jest bardzo zabawnym jezykiem, 'polknelam' ja w 1 dzien. 2 kobitki pisza o tym, ze aby schudnac trzeba byc weganem. Moze przesadzone, ale chodzi o to, ze wegan nie moze jesc slodyczy tych co jedza wszyscy bo cukier zakazany (robiony z kosci zwierzat), mleko tuczy, bo czlowiek jak zwierze powinien je jesc tylko jako niemowle itd. W niektore rzeczy nie wierze, no ale jest duzo prawd o zabijaniu zwierzat, o tym jak traktowane sa przed, czym sa faszerwoane itd. Tak samo jesli chodzi o ryby.. 'Kupa' antybiotykow i nic wiecej, a my to wszystko jemy.. Jak mi ulzylo, ze choc czerwonego miesa nie jem od 3 lat.. a biale raz na 3 mies, ale teraz juz dziekuje na cacy.
Nie mam zamiaru rezygnowac z wszystkiego, przynajmniej nie teraz, nie przed PL, gdzie nie mialabym co jesc ;-) Ale miesa i ryb nie tykam. To trzeba przeczytac, bo moje tlumaczenie brzmi smiesznie..
Co do anemii to nie wiem, zmeczona bylam, to na pewno. W Polsce wszystkie badania zrobie.
U mnie z piciem to jest tak, ze teraz wode jedynie na silowni i czasami w pracy troszke wypije, a tak to non stop herbaty roznego rodzaju, szczegolnie czerwone..
Ok lece sie udac na spoczynek ;-)
-
Krzywdze sie.. Krzywdze siebie, moje cialo, organizm i psychike. Straszne sny, samotnosc, tesknota i codziennosc. Mam dosc.
Tak bardzo tesknie za dziadziem i tak bardzo boje sie zderzenia z rzeczywistoscia, z Jego brakiem, ze mam straszne sny codziennie...dzis snilo mi sie, ze zmarl moj tato, bylo to tak realistyczne, ze znowu caly dzien chodzilam do tylu. Jednoczesnie ciesze sie i boje wyjazdu do Polski...
Poza tym codziennia praca, juz nie mam sily, nie moge juz usmiechac sie na sile i dobija mnie to gdy wszyscy mi powtarzaja zebym sie usmiechala itd. Gdy jestem w domu to az mnie dobija ta samotnosc, ostatnio nie pamietam wieczoru zebym nie plakala, nic nie ma sensu..
Dieta...jaka dieta? Spojrzmy prawdzie w oczy, nie potrafie jesc normalnie, juz nie potrafie. Cwicze, owszem i uwielbiam to, ale co z tego gdy caly czas mysle co na jutro przygotowac do jedzenia, o ktorej zjesc to a o ktorej to..ze tego nie moge a to moge. Ze moze od jutra sprobowac bez weglowodanow, a moze kopenhaska a moze juz nie jesc tego albo tego...To chore! Wczoraj dostalam takich boli w klatce piersiowej ze nie moglam sie ruszyc na lozku, zaczelo sie od bolu pod zebrami i przesuwalo sie po calym brzuchu a nawet czulam na plecach i rece. Zoladek? Mama stwierdzila, ze moze po jablku, bo one draznia zoladek.. a moze nerwica?
Czytalam wczoraj rozne pamietniki, nabralam motywacji itd ale co z tego? Przyszlam do domu po pracy i sie zaczelo..orzeczki,ciemny chleb, grysik na mleku, banany... a teraz mysl co dalej, jak zwykle.
Do domu lece na ms ale mysle, ze moze jednak przydalby mi sie dluzszy pobyt z rodzina, powrot do starych nawykow i normalnosc.
Nie wiem juz sama...miotam sie, boje i wcale nie mam ochoty sie budzic, wstawac z lozka codziennie rano..
-
Gduszko w tym co piszesz jest wiele bólu i samotności :( Masz za dużo "głupich" myśli.. w ogóle masz za dużo czasu na rozmyslenia sam na sam... a do tego jeszcze dieta i myśl musze schunac, ale jak?
Ja bym Ci radziła zawiesić diete... jeść wszytko mało, bez obrzerania na noc.. czyli jak ludzie którzy nie żyją żeby jeść tylko jedzą po to żeby zyć.
Uporzadkuj swoje życie... przydałby Ci sie teraz ktoś bliski.. ktoś kto jest przyjacielem... może rodzina... kto by ie wysłuchał, wyciagnął z domu... Może jakiś urlop od ludzi którzy ocekuja na siłe od Ciebie usmiechu... są chwile gdy wszytko przytłacza... są...
czasem wystarczy przeczekać, czasem trzeba coś zrobić żeby sie nie pogrążyć.
Gduszko, sądze że pierwsze pytanie jakie powinnaś sobie zadać to te dotyczące Twojego życia... jak chciałabyś aby one wyglądało?? nawet jesli wymagałoby wielu poswiecen i zmian zrob to a ulzy Ci... sny sa pełne leków, ale pamietaj z to nie rzeczywstosc tylko Twoja podswiadomosc...
Wiem że nie rzucisz wszytkiego i nie od razu wszytko sie zmieni... a na wieczory samej w domu polecam Ci gorace kakao i dobra ksiazke, gdzie ludzie dążą za mazeniami... gdzie zyją pragnieniami i nie boją się zmin... gduszko martwie sie o Ciebie :(
trzymaj sie Kochana i jak coś to pisz pisz pisz... czasem nawet to odrobine pomaga jak nie ma sie komu cżłowiek wygadac!
-
Gduszko martwie sie... napisz choc wa słowa jak sie trzymasz... czy dalej drecza Cie koszmary? jak sobie radzisz??? czekam na jakies wiesci...
-
Boojeczko kochana dziekuje, ze jestes i sie martwisz. :*
Dzis ogladalam "rozmowy w toku', akurat bylo o dziewczynach ktore non stop sie odchudzaja, praktycznie cale zycie...ciagle diety i ciagle objadanie sie, jojo... Zle mi, ze mna od 2 lat jest tak samo, tyle ze jeszcze nie udalo mi sie osiagnac satysfakcjonujacego wyniku. Rozmawialam z mama, powiedzialam, ze moj problem nadal isnietje, opowiedzialam jej dokladnie na czym to polega.. Zalamala sie znowu, powiedziala ze pojedziemy do lekarza itd. Ja wiem, ze potrzeba mi przede wszystkim powrotu do normalnosci, do domu...lekarz? Jesli nie pomoze dom pojade do lekarza, ale wiem ze to musi byc terapia a nie jednorazowa wizyta.
Ja dzis? Porazka. Dlaczego znowu nie moge sie podniesc? Dlatego ze nienawidze 1 dnia...a ja nie chce wrocic juz do tego wygladu co przedtem! Prosze zmobilizujcie mnie jakos...Boojko TY wiesz o czym ja mowie, zle mi bardzo :-(
-
No i jestem dzisiaj tak jak obiecałam...
Po pierwsze ciesze sie bardzo , że pogadałaś o tym problemie z mama.. razem zawsze razniej. Mysle ze wystarczy Ci tylko regularne jedzenie w domu, ale jakby co to nie wahaj sie i idz na jakas terapie do lekarza...na pewno nie zaszkodzi,a zzdrowie jest zbyt cenne... ja tez niestety przez dwa dni miałam dziwne podejscie do jedzenia.. pierwszy prawdziwy niekontrolowany napad "ochota na słodycze i nie tylko" opanowałam sie po 2 dniach... jednak tez musze sie pilnowac.. smutne bo tez bym chciała jesc tak jak wszyscy...moze gduszo uda nam sie zdrowo, normanie jesc nie tyjac... a moze w ogole wybierzesz sie do dietetyka po gotowy plan dzien po dniu , posiłek po posiłku i bedziesz sie go trzymac i nie myslec w miedzyczasie co jeszcze by wkomponowac... byanjmniej na ten czas kiedy nie dojedziesz do domu... wlasnie a kiedy sie wybierasz?? Gduszko... ale nie mysl o chudnieci błagam.. teraz pomysl jakos zeby dojsc do rownowagi z sama soba... to najwazniejsze, a waga zacznie sama spadac....
ehhh...
trzymaj sie biedulko!
buziaki:*
-
Gduszka, glowa do gory! Kiedy wylatujesz do Polski?
-
Hej dziewczynki...
Wrocilam 3kg ciezsza, bu :-( Glowa mi peka, mam znowu straszny katar i wielkiego dola. Na silowni dzis za to dostalam powera, bo cwiczylam jakies 2h.
Do Polski lece 30 listopada, niby na ms ale nie wiem co dalej, bo jak tak dalej ma byc, to moze nie warto sobie tu zdrowia niszczyc..
Brr zimno sie juz zrobilo, nic tylko bym lezala i myslala..
Lece do wyrka.
-
tez taka kochana mysle... jesli masz sobie tu zdrowie psuc to moze warto zostac dluzej w polsce a moze i na stałe? no chyba e tu Ci lepiej... wydaje mi sie że dobrze by było żebyś miała tu jakiegoś kogoś kogo byś kochała ze wzajemnoscia, co by sie o Ciebie troszczył i dbał i karmił reguralnie i pilnował żebys sie nie zadreczała:) ale nic na siłe.. przyjdzie pora to sie taki znajdzie :) jak na razie dobrze że wyjezdzasz... i to wcale nie tak za długo... a teraz kuruj sie.. zdrowie wazne!
-
Gduszka, dzisiaj Halloween! Booooo! :wink:
Nie jedz za duzo cukierkow, trzymaj sie.
Swietnie ze wylatujesz do Polski. Bedziesz miala czas tam w domu u rodzicow, pomyslec co dalej. Caly czas Cie prosilam zebys zrobila plany, a Ty nic. Moze wlasnie tam dostaniesz jakiejs inspiracji.
Prosze sie nie dolowac. Mlodziutka jestes i caly swiat jest przed Toba. Daj sobie tylko porzadnego kopa i bedzie sie dzialo.
Buziolki.
-
Gduszko czyzbys robiła odpoczynek od forum i od nas ?
zajrzyj i napisz jak sie czujesz i jak sobie radzisz...
nie musisz sie odchudzac ale zagladaj tu...
-
Ojej, a Ciebie znowu nie ma.
-
Gduszka, gdzie znów zniknęłaś???
-
GDUSZKA NIE TYLE CO OD NAS UCIEKŁA CO MA JAKIES PROBLEMY Z FORUM.. COS JEJ NIE CHCE TAK DZIAŁAC JAK TRZEBA...
PS. GDUSZKO ZOSTAWIAŁAM CI WIDOMOSC NA GRONIE:)
-
Jestem... wreszcie udalo mi sie wejsc.
No wiec bylo ze mna zle, ciezko, przytylam itd. Od 6 dni jestem 'czysta', zmiescilam sie w stare spodnie i znowu jestem happy. To po pierwsze...
Po drugie za 2 dni lece do Polski, niestety z moim katarem nie moglam dluzej wysiedziec, bylam slaba, blada i nie do zycia, prawdopodobnie zatoki.
2 dni temu zaczely mnie bolec plecy, wczoraj zobaczylam krostki - polpasiec.
Jak widac wszystko sie mnie lapie! Mam dosc, plecy mi znowu pekaja, jeszcze 2 dni...
Zaczelam odwiedzac forum AZ.
Ide do Was pozagladac, poki mnie nie zaniesie do wyrka.
-
A co to jest forum AZ?
Moze to nie polpasiec? Boli Cie?
Gduszka, sciskam.
-
Gduszka sie chyba pakuje. Zycze Ci Gduszko wszystkiego dobrego, wspanialych chwil z rodzina i w ogole w Polsce. Baw sie dobrze, przemysl wszystko i daj znac jakie sa decyzje.
Ciekawa jestem czy sie odezwiesz potem, czy zrobisz tak jak jedna nasza kolezanka Chanelgirl.
Uwazaj na siebie.
-
Anise dziekuje! Oczywiscie ze sie odezwe, bedziecie ze mna na bierzaco w Polsce a ja z Wami ;-) Odezwe sie jak przylece i usiade na tylku ;-)
Polpasiec na pewno, mama stwierdzila, pielegniarka...wystarczylo, ze jej powiedzialam o bolu przed wystapieniem wysypki. A teraz bol jest bardzo denerwujacy, az przechodzi na zebra i brzuch, a to cholerstwo swedzi...wrrr.
Spakowana jestem, spakowalam wszystkie letnie ciuszki ale wlasnie rozpakowalam, bo jakos mi sie nie widzi, ze zostane. Poza tym mam strasznego stresa, przywiazalam sie do tego miejsca i dziwnie tak, dawno mnie w PL nie bylo... No ale jeszcze kilka dni temu wylam, bo chcialam do domu wiec lece :-) Nie wiem tylko czy dzis usne ;-)
Forum AZ to Forum Anonimowych Zarlokow czyli uzaleznionych od jedzenia, kompulsowywnego jedzenia.
Ok sprobuje jeszcze jutro cos napisac a jak nie to do poklikania mysle, ze w sobote :-)
-
Ja nie spie kurcze no... O 9 padlam, nawet nie mialam sily trzymac oczu otwartych na filmie jakims w tv. Przebudzilam sie o 12, zorientowalam sie ze mnie nie odwiedzil ten co mial mnie odwiedzic i sie zdolowalam i koniec spania :-( Poza tym taka lodna bylam, ze myslalam ze mnie przekreci, przypomnialam sobie ze ostatnio jadlam platki ok 14 w dzien :-( Wstalam zrobilam sobie salatki z serem feta, ogorkiem i papryka, ale podziubalam troche widelcem bo najadlam sie jak bak, zoladek mi sie skurczyl na maxa..
No to zaczelam wazyc walizki, wygrzebywac stare ciuchy (nie wiem po co) no i zmiescilam sie w spodnie rozmiar 1! Moje stare, ukochane! Szok! TRoszke mi boczki wystaja ale to kwestia czasu. Zreszta ja nie rozumiem... jem normalnie itd. a moje spodnie ktore 3 dni temu byly ciasne, ledwo dopinalam wczoraj juz z tylka spadaly..
Choroba?normalne jedzenie czy co? No nic...ciesze sie ;-)
Wiele razy sie cieszylam, wiem ale to wina mojej chorej glowy :-(
Ajj pasowaloby isc spac, ale jakos tak nie czuje ze usne..
-
Nawet nie wiesz jak ja sie gduszko ciesze ze jakos wszytko sie unormowało.. mysle ze teraz bedzie jeszcze lepiej w domu, jak bedziesz jadła mało i normanie... nie ma co szalec. Ja czasem tez mam takie dziwne odruchy ze jednego dnia sie nawtredalam, a drugiego dnia staram sie bardzo ograniczac... ale to chyba jeszcze nie urosło do rangi takiego wielkiego problemu.. jeszcze... musze sie pilnowac. No i gratuluje tej "czytosci" i ze cos zaczynasz sie kurczyc.. bo w koncu spodnie sa tego najlepszym przykładem:)
Gduszko trzymam kciuki i czekam na info juz z Polsk i:)
-
Ajjj jestem ;-)
Dopiero teraz bo mam dola wagowego od poczatku pobytu i nawet nie mialam sily jeczec ;-) Zaczelo sie od zakupow z mama, szukaniu kurtki itd. Rozmiar L?? Nigdy nie ubiore! A ona sie upiera, ze ja musze luzne, nie rozumie ze w bardziej dopasowanym lepiuej sie czuje. Wyc mi sie chcialo, nie wiem jak ja mam robic z kimkolwiek zakupy..
Poza tym mam polpasiec, prawdopodobnie zatoki, codziennie biegam po lekarzach, nawet chyba nie zdarze sie pobawic bo caly czas bede na lekach :-( Mam zakaz jedzenia kurczakow, bo same hormony, poza tym wszyscy powtarzaja ze nieodpowiednie odzywianie doprowadzilo mnie do tego wszystkiego...wlosow tez stracilam polowe. Czyli teraz pozostaje mi jesc tylko ryby,bo indyk mi nie podchodzi :-(
W domu mi tak jakos nie bardzo, odzwyczailam sie od ludzi, od nakazow i zakazow, od 'nic nie robienia'. Dni sie ciagna, jak nie mam zajecia to mnie trafia, zreszta nerwowa jestem strasznie, wszystko mnie wyprowadza z rownowagi...wrrr.
Ceny tu sa takie, ze mi galy wyszly na wierzch, szok! Tu bylabym szczupla na bank, bo za takie ceny to zal kupowac jedzenia ;-)
Z drugiej strony do NY mnie nie ciagnie, w ogole! Wrecz az nie chce o tym myslec... Gdy jestem z moimi przyjaciolmi czuje sie szczesliwa na tyle, ze bylabym gotowa tu zostac. Jednak zawsze jest to 'ale'...
-
To jest tak Gduszka, ze tu zle i tam niedobrze, tak? Nie narzekaj. Kuruj sie, wyzdrowiej, rozmiarow L nie kupuj, ja tez nie lubie w luznych. Moja mama tez mi kiedys kazala w za duzych ubraniach chodzic, chyba zeby kobiecosci zaslonic. Kiedy wracasz? Pewno pisalas, ja nie pamietam.
-
Gduszko zawsze wydaje nam sie że lepiej jest tam gdzie nas nie ma... zaloze sie ze jakbys teraz wyjechala to bys strasznie znow tesknila:) kuruj sie, nie denerwuj i ciesz sie tym "nicnierobieniem" :) jak juz bedziesz zdrowsza wysztko bedzie Ci mozna, a to i rozerwiesz sie:) Gduszko ja teraz przyjmuje zasade "lepiej kup za male niz za luzne" wieksza motywacja zeby schudnac, a w takich bezpluciowych workach i ladnie sie nie wyglada i czlowiek czuje sie jak obojnak... wrrr..
no ... i nabierz troche optymizmu to i swiat nabierze kolorow :)
buzka :*
-
gdusiu jak sie trzymasz??
jak tu zagladasz od czasu do czasu to napisz jak u Ciebie:)
-
chyba jednak nie zagladasz...
mam nadzije jednak że wszytko dobrze u Ciebie :)
-
Oczywiscie ze dobrze, jakze mogloby byc inaczej? Gduszka jest na wakacjach, w domu z rodzina, z przyjaciolmi, znajomymi. Ja jestem tylko ciekawa jaki rodzaj biletu lotniczego masz Gduszko, ze tak mozesz sobie zmieniac daty podrozy. Sama stwierdzilas, ze moze zdecyduesz sie zostac w Polsce na Sylwestra. Moze mi kiedys wszystko opiszesz. Czy to tylko wykupuje sie jakies ubezpieczenie itp.?
-
Gduszka, z kim lecisz do Irlandii? Mam nadzieje, ze jeszcze myslisz o powrocie do szkoly. Stany oferuja duzo pod tym wzgledem. Zarabiac pieniadze mozna wszedzie, ale dobrej edukacji nie za bardzo.
-
http://www.kartki.bej.pl/kartki/anna...oinka_duza.jpg
W tę Świętą Noc Bożego Narodzenia
łamiąc się opłatkiem składam życzenia :
wielu Łask Bożych , szczęścia ,powodzenia
w Nowym Roku...
-
Mam nadzieje Gduszko, ze masz cudowne swieta, beztroskie, cieple i rodzinne.
Pozdrawiam Cie mocno.
http://www.cardsunlimited.com/largei...istmasTree.jpg
-
Gduszka juz chyba o Forumowie zapomniala. Najwazniejsze zeby Ci sie dobrze Gduszko ukladalo i tego Ci zycze.
-
Bardzo sie ciesze, ze Ci sie wszystko uklada. Trzymam kciuki za powodzenie Gduszko. Daj znac kiedy bedziesz miec okazje.
-
Hej laseczki!
No wiec... zle wiadomosci niestety. Od 1 stycznia jestem w ciagu, nie wiem ile waze ale ponad 70 na bank :-( Przylatujac do IRL bylam szczuplejsza, bo w PL ciezka praca troche zrzucilam. Teraz niestety juz w NIC sie nie mieszcze, dobrze ze w pracy w dresach latam, wiec jakis plus.
Tu sobie kupilam super, spodnie rurki, tak mi sie podobaly, ale jeszcze dlugo ich nie wloze.
No ale dzis juz dobrze, podnioslam sie chyba. Moj mi kupil rowerek, wiec juz godzinke pojezdzilam. Dziwny jakis, bo amm wrazenie, ze jedzie na takim samym obciazeniu pomimo zmieniania, no i na moim w domu po h jazdy spalalam ponad 300kcal a tu tylko jakies 150 :-(
Prosze o kciuki...zebym tylko sie podniosla!