-
Nie zabardzo wiem czy szef może zabronic czy nosic kolczyk gdzie sobie zażyczysz.
Jak zaczynasz SB to trzymam kciuki za dietkę.
-
-
Renat moze. To jego miejsce pracy i moze powiedziec, ze nie moge przyjsc w takiej i takiej bluzce tak jak, ze nie zyczy sobie kolczyka.
SB? Jakie SB? Moja dieta od ponad miesiaca wyglada jak jedna wielka rozpusta. Szkoda gadac, bleeeeeeeeh! Teraz jeszcze alkohol doszedl, za czesto! Watroba mnie boli..
Na jutro:
2 jajka z serem swissem 0% tluszczu i warzywkami
serek wiejski Breakstone, moze 2.
Malo, ale na wiecej nie bede miala czasu bo pewnie wstane okolo poludnia. Dzis kolezanka obudzila mesem o 9, wstalam, posiedzialam na kompie, zlozylo mnie o 11 i wstalam po 2. Czyli chwile przed praca.
Aha, dlaczego jak tyje to wszystko mi idzie w brzuch i boczki????? Ratunku!
Chyba mnie porypalo!
Aaa sprawy sercowe? Nie moge sie zakochac, ale ten moj Nino dziala na mnie jak plachta na byka ))) mmm Dzis dostalam 2 butelki perfum Roznicy wieku nie czuje, on jest tak szalony i tak wyglada jakby mial 25. Denerwuje mnie co do niektorych spraw, ale sama sie zdecydowalam na taki "zwiazek" to mam Dlugo to nie potrwa ale fajnie mi
-
czesc!!!!
przepraszam ze zagladam raz w tygodniu!
na dietce na pewno i brzuszek i boczki poleca, moze troche pocwicz na nie zeby wspomoc spalenie tluszczyku?
co do zakochania.. serce nie sluga.. zakochasz sie w koncu w kims, na kogo bys pewnie w zyciu nie zwrocila uwagi
pozdrawiam goraco i postaram sie odwiedzac forum czesciej!!
-
Dla mnie też przeważnie idzie w brzuch i boczki.
-
Znowu na gadaniu o diecie sie skonczylo.
Czas trwania mojego obzerania sie miesiac i 5 dni. Takiego czegos jeszcze nie bylo. Boje sie siebie, nie moge na siebie patrzec, nie mam sie w co ubrac.....Jestem ZEREM. Brzuch mam wyzej jak cycki. Jak tak dalej pojdzie to bede musiala miec w przyszlosci operacje zmniejszenia zoladka. Z niecierpliwoscia czekam na Meridie. Bez niej juz niedlugo bede wazyla 75.
Co poza tym? Nino sie dzis przyznal (nie doslownie), ze byl z inna. Tydzien ze mna wytrzymal. Na poczatku wzielo mnie na wymioty,odechcialo mi sie wszystkiego. Mysli typu kim ona jest, jak wyglada i jak gdzie i kiedy. Za chwile obawa, ze wszystko sie skonczylo miedzy nami, ze jak on mogl. Ale tez bylam w szoku ze w jakis sposob o tym powiedzial, dal do zrozumienia, chcial byc szczery. Zlosc, przerazajacy smutek i mysli, ze ja to przeczuwalam. Jakos od wczoraj. Zrobilam pierwszy krok, napisalam mesa, zaczelam zartowac, mamy sie spotkac, powiedzial ze tez tego chce zeby dowiedziec sie o czym ja mysle. No bo o czym ja mysle? Liczylam sie z tym, ze bede/jestem jedna z wielu, nie myslalam nigdy o byciu razem, ale nie przylo mi do glowy, ze tak szybko mnie zrani i na dodatek o tym powie. Ale to chyba dobrze o nim swiadczy. A ja kolejny raz poprosilam, wyciagnelam reke, spytalam czy wszystko bedzie ok, czy wyjdziemy zeby pogadac itd. JA jak zawsze, nie on. Teraz poprostu nie chce zeby sie to tak skonczylo, nie chce go tak szybko stracic, naiwna i glupia jestem ale co zrobic. Zle mi ze wszystkim, najchetniej bym sie jutro nie obudzila bo boje sie siebie..
Pije herbatke na przeczyszczenie i ide spac. CO jutro? Kolejna glodowka, 10 razy przebieranie sieprzed praca i lzy w oczach? Boze czemu ja...
-
Wiem ze to pamietnik i ze mozna tylko czytac nic nie wpisujac. Przez chwile zastanawialam sie czy w ogole chcesz zebym znowu sie wtracala w Twoje sprawy? Przeciez rad nie sluchasz. Nie rozumiem Twojego postepowania. Czy naprawde nie potrafisz zatrzymac sie i zastanowic nad wszystkim? Po co zakladasz glodowke juz z gory wiedzac ze to nie jest dobre wyjscie. Bo nie jest! Z reszta i o Twojej sytuacji tez kiedys pisalam i tak jakbys tego nie widziala.
Daze Cie duza sympatia, ale nic niestety nie potrafie zrobic co by Ci pomoc. Jezeli sama sobie nie pomozesz, nikt nie bedzie w stanie tego zrobic. Poza tym facet, ktory po tygodniu oglada sie za inna jest do odstrzalu. Zadne rozczulanie sie... Ile on ma lat?
-
Gduszko,ty nie tylko musisz zmienic sposob odzywiania ale cale swoje zycie ze tak powiem. Zrobic wiosenne porzadki. Co do Wlocha w NY, dziewczyno, takich to ja znam kilkunastu,sa tylko znajomymi bo widze co robia z dziewczynami, bawia sie wlasnie nimi tydzien lub dwa, a wychodzac z tego mowia po prostu ze przeciez nic nie obiecywali. Typowi biznesmeni, czasami mafia, zabawa, kobietki. Taka jest prawda. Ja bym zakonczyla to od razu bo zrobisz z siebie tylko idiotke za przeproszeniem. W pracy wszyscy i tak pewnie juz wiedza, zreszta to wszystko to twoja decyzja, ale ja bym sie wziela za siebie, uporzadkowala swoje zycie. Byc moze dieta jest odzwierciedleniem twojego stanu ducha, tak samo jak zerwanie zwiazku i chec bycia z jakis duzo starszym Wlochem. Nie martw sie na razie o diete, glodowke przeciez i tak przerwiesz, preciez tyle razy probowalas, niemozliwe ze TYM razem sie uda. Sorry ze jestem taka bezposrednia, ale tyko tak moze zdasz sobie sprawe ze trzeba zmienic pare rzeczy. Pojdz pospaceruj po parku moze, na plazy jesli nie jest zbyt chlodno, i pomysl o swoim zyciu, co mozesz zmienic, udoskonalic. Trzymam kciuki!
-
Witam kobietki, milo ze jestescie ze mna i krzyczycie, bijecie i niewiadomo co jeszcze. Dzieki, potrzebuje tego!
Anise ja chce zebys sie "wtracala" pisz i opieprzaj mnie ile wlezie. Ja chce z tego wyjsc ale to nie takie proste. To choroba, choroba psychiczna tak jak anoreksja czy bulimia. Bo to jak bulimia tyle, ze ja nie wymiotuje. Chwala Bogu.
Chanel
Co do Wlocha to nie tak. Tzn ja wiem, ze oni sa tacy jak mowisz. Ten nie z tych, on przy pierwszej okazji prawie krzyczal ze mam nikomu o niczym nie mowic, bo tylko sobie zaszkodze. Nie nikomu w pracy, ale naprawde nikomu. Moze co do kobiet jest tacy jak wszyscy ale co do szczerosci i rozsadku ufam mu. Nic nie obiecywal i nic obiecywal nie bedzie, ja to wiem i nigdy mu niczego nie wypomne. Nie mam prawa, nie mam prawa nawet pytac go nic, z kim, kiedy i dlaczego bo nie jestesmy razem, moze robic wszystko tak samo jak ja.
Czekam na cieplo i musze gdzies jechac sama, pomyslec, pochodzic i uporzadkowac to co teraz jest jednym wielkim burdelem
Wczoraj skonczylam prace o 4. Szef mnie jak zwykle odwozil i pod domem mowi "Czekaj, siedz, nigdzie nie idz". Zostalam, gadalismy z 15 min. O moim K. ze dlaczego, jak sobie radze, co planuje i ze moze jeszcze wszystko wroci do normy. Ze powinnam sie w domu zacowywac normalnie, gotowac dla niego jak kiedys, pranie, itd. Powiedzialam ze wszystko jest tak jak bylo. A on, ze bardzo dobrze, ze musze byc normalna, zeby sie absolutnie nie klocic. No i ze poplacze, bedzie mi smutno ale przejdzie. Milo mi sie zrobilo, fajnego mam szefa :* Powiedzial, ze jak kiedykowilek bedzie mi zle to mam zadzwonic, on przyjedzie
Dzis mam wolne, mam szanse nie patrzec na zarcie, pobyc sama ze soba i pomyslec. Wloch chce sie chyba spotkac, ale jak zawsze mam ochote posiedziec i sie posmiac tak dzis nieeeee, chce pocwiczyc, pochodzic, pomyslec i powspominac. Slucham Enigmy i mysle o lecie w Polsce, pieknie
-
no fajnego masz szefa;D
i zobaczysz wszsytko sei jakos ulozy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki