Witam kochane,
Jestem, nie porzucilam pamietnika, mialam tylko ciezki tydzien, codziennie o 5 pobudka, powrot do domu ok 5-6 i tak w kolko.
Poza tym zle mi ze soba, ogolnie jest mi strasznie smutno, nie wiem co ze soba zrobic itd.
Zacznijmy od tego, ze w smsach z kolega Wlochem wyszlo, ze juz nie jestem z K. Napisalam mu, ze jest mi zle itd. Na drugi dzien specjalnie przyjechal o 7 rano zeby pogadac, powiedziec ze bedzie ok i ze moze powinnam przeprosic, postarac sie zeby to naprawic. Tyle, ze sie nie da...
Poza tym piszemy ze soba duuzo smsow, jednym razem takich, ze jestem cala szczesliwa, innym razem nie moge usnac ze zlosci
Wiem tylko tyle- doprowadza mnie do szalu, podoba mi sie od stop do glow ale ja nie moge nic z tym zrobic, bo ja mu daje wiele razy do zrozumienia rozne rzeczy a on mi mowi, ze ja nic nie chce i udaje, ze to moja wina. Sam nie wie czego chce, przyznal to.
Ja codziennie powtarzam sobie, ze pierwsza nie wysle smsa i faktycznie od 2 dni mi sie to udaje Dzis juz z rana pierwsze co to mialam wyslac esa, ale sobie mysle NIE NIE i NIE
Dietka? Bez komentarza. Ale robie postepy, bo nie jem do bolu brzucha. Od dzis mam 5 dni wolnego, czyli zero widoku ciastek i roznych takich wiec planuje wziac sie w garsc. No i Meridie zamowilam.... Nie wiem czym lkepiej wyniszczyc organizm, ale Meridia to nie Adipex, wiec nie jest zle.

Chanel milo, ze masz chlopaka u siebie No i jakos mi sie lepiej zrobilo na duchu, ze wiesz co przezywam z tym zarciem. No i z tym, ze Ty z tego wyszlas, wiec moze jest nadzieja? No i chcialabym umiec jesc normalnie...naprawde.
A Ty jedzac 1800 kcal dziennie+ codziennie godzina cwiczen mozesz ladnie i w miare szybko schudnac. Moja kolezanka jedzac 20000kcal schudla z 20 kg, ale codziennie intensywnie cwiczyla. To jest dobre, nawet bardzo, ale trzeba miec duzo czasu.