Gduszka, Anise dobrze mówi. Poukładaj sobie w głowie, co jest dla Ciebie ważne, co ważniejsze, co olewasz, co musisz, skleć z tego jakiś plan działania, i trzymaj się go. Nawet, jak zdarzy się jakaś wpadka, to nie koniec świata, w zależności od humoru głaszczesz się po głowie albo kopiesz w tyłek, i jedziesz dalej po uprzednio zaplanowanym rozkładzie. A nie robisz burzę mózgu z tysiącem nowych pomysłow, gdzie oczywiście jeden lepszy od drugiego.
Umiesz wziąć się w garść, już bardzo dużo schudłaś, więc z resztą też się uporasz.
Pozdrawiam mocno.
Dziś pewnie balujecie?