Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Długa droga do samoakceptacji

  1. #1
    bulek17 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Długa droga do samoakceptacji

    Z 57 przy 163 do 50 kg.
    W ciągu trzech miesięcy.
    "żeby schudnąć trzeba kosztować, a nie jeść potrawy" ktoś mądry powiedział.
    Narazie zero sportu i tak mi sabo, chora jestem.
    Mam 16 lat, na imię mi Marta.
    Cel: wyleczyć się z jedzenia, pokonać uzależnienie od słodyczy, poczuć się szczupła i piękna! Dać sobie szansę na pełniejsze życie, zaakceptować siebie, JUŻ NIGDY W ŻYCIU NIE WYMIOTOWAĆ!!

    Jak narazie jest nieźle, dwa dni bez słodyczy! To dla mnie naprawdę sukces.
    Dzisiejsy jadłospis wyglądał następująco:
    rano <koło 14 >: marchewka, 3 kiwi

    herbatka
    hebatka
    herbatka

    ok 17
    sałatka jarzynowa, kawa z mlekiem <słodzona ;/>

    ćwiczeń ZERO cały dzień leżę i smarkam.
    Pozdrawiam wszystkich

  2. #2
    dietetyczka123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Martusia i wita cie martusia! Moja droga imienniczko trzymam za ciebie mocno kciuki i stwierdzam nie za malo zjadlas?? pozdrawiam

  3. #3
    nathka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    mam nadzieję, że to choroba chwilowo odebrała ci apetyt i że później będziesz jadła więcej pozdrawiam i powodzenia życzę

  4. #4
    missurwis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    zyczę szybkiego powrotu do zdrowia, a potem udanego dążenia do upragnionej wagi
    Pozdrawiam

  5. #5
    bulek17 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczynki
    Chorboa chyba już odpuszcza, ale po części jem tak mało, bo chcę skurczyć żołądek.
    Im więcej jem tym trudniej jest mi się pohamować, a nie chciałabym spieprzyć tego co udało mi się przez 2 dni a mianowicie zero objadania się, wymiotów, ciężkiego żołądka i mdłości.
    Czuję się lekka jak piórko
    W nocy dostałam ślinotoku i nie umiałam spać hehe Ale przetrzymam.
    Wspomniałam że W lutym jadę na wymianę do Francji?, a żabojady to zazwyczaj chude szczapy, nie chce psuć sobie tego wyjazdu moimi kompleksami..
    I to właśnie ten wyjazd stał się moim motorem, jak się postaram to z 5 kg zleci.
    Dawno nie czułam takiej silnej motywacji! Ostatnio czułąm się tak rok temu, wtedy udało mi się zrzucić 8 kg. I've got a POWEEER
    Od rana zjadłam 2 marchewki, wypiłam chyba z 2 kawy z mlekiem <bez cukru > i dużo wody. Od 7 jestem na nogach, eh padam na twarz. Wczoraj znowu porządziłąm do 2. Teraz gotuję sobie zupkę kapuścianą moją obiadokolację. Chyba wetnę jescze jabłko i tyle! Pozdrawiam.

  6. #6
    bulek17 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć to znowu ja Bułeczkaa
    Chcoiaż jak tak dalej pojdzie to ta ksywa raczej pójdzie w odstwakę.

    Oto co dziś zjadłam:
    2 marchewki, 2 duuuże madarynki, pół szklanki soku grejprutowego, trochę kawy słodzonej , 2 ogromniaste talerze zupy kapuścianej.

    Waga rusza w dół, to tylko woda, ale i tak się cieszę ^_^
    A jak tam u was dziewczynki ??
    Kurczę, ale mam dobry humor. Katar odpuszcza, tlyko trochę pluje flegmą obyrzydliwe. Wszystko zmierza ku dobremu, może jescze zdąże wyzdrowieć przed sylwetrem? A propo chciałam na sylwetstra założyć sukienkę siostry, dosyć obcisłą i krótką, ale zrobiłam sobie zdjęcia i chyba jestem za szeroka w talii od razu mi się humor spieprzył. Ale może to i dobrze, motywacja będzie silniejsza...
    całuję :*

  7. #7
    ann83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    świetnie Ci idzię - gratuluję oby tak dalej, trzymam kciuki

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •