Aniula7..hmm..powiadasz gorzka? w zasadzie to ja czekolad za bardzo nie jem..wole batonikiPrinc Polo albo Kinder Delice
..ale jak mam przez to miec mniej kcal to bede musiala ja wprowadzic do menu..calkowicie rezygnowac ze slodyczy nie chce, bo po pierwsze nie potrafilabym a po drugie jak teraz bym zrezygnowala calkowicie a potem jakbym juz schudla i zaczelabym je jesc to wydaje mi sie ze bym przytyla dwa razy wiecej..a tak przy okazji bede cwiczyla silna wole
Pamietam. ze kiedys bardzo lubilam bulki..zawsze na sniadanie je jadlam a potem jak sie okazalo ze przez m.in buleczki mam coraz wiecej w pasie to postanowilam je wykluczyc ..i powiem Wam, ze teraz na sama mysl o bulce robi mi sie niedobrze..pisze to dlatego, zeby "pokazac" ze idzie sie odzywczaic o złych nawykow zywieniowych (oprocz slodyczy w moim wypadku
) tylko potrzeba czasu..u mnie to trwalo ok 2 tyg ..potem czlowiek juz zapomina jak to smakuje i nie potrzebuje tego do szczescia
Juli29mar - jak przeczytalam Twojego posta to az sie za glowe zlapalamczy Tobie nie jest slabo w ciagu dnia? według mnie to za malo jesz
ja bym chyba nie wytrzymala na takim jedzeniu dlugo..moze dlatego ze nasze zoładki sie roznia pojemnoscia (ja mam oczywiscie wiekszy)
ale mam nadzieje ze czym mniej bede jadla tym zoladek sie skurczy i nie bedzie juz tyle potrzebowal..co do marchewki to ja tez bardzo ja lubie
a reszta jak sobie radzi??
Pozdrawiam
Zakładki