Właśnie siedze przed kompem i konsumuję... wafelki truskawkowe i czekoladki... (((

Jest godzina 13:06 a ja zjadlam okolo 1200 kcal.. widząc moje dzisiejsze menu pewnie dojde do 2500... ((

Rzuciłam się dziś na słodycze... przyznaję... zrobiłam to świadomie... w każdej sekundzie usprawiedliwiałam się na milion różnych sposobów...

Jestem zła... ale myślałam, że będzie gorzej... że będę lamentować... ale nie...

Jutro jest 1 lipca. Nowy miesiąc. Chyba wiecie co to dla mnie oznacza.. Nowy reżim... musi być. Może dlatego tak spokojnie podeszłam do dzisiejszego napadu...

Moja krew tak bardzo potrzebowała czegoś słodkiego.. w końcu 2,5 miesiąca na takim słodyczowym poście zrobiło swoje...

Objedźcie mnie... pokopcie po dupie... albo pocieszcie... wszytsko jedno... W każdym razie chciałabym poczuć siłe na walkę z tymi cholernymi 3 kg ver. 2.0!!!