Gru nie załamuj się spadkiem wagi i dalej dzielnie walcz.Świetnie Ci idzie.
Wersja do druku
Gru nie załamuj się spadkiem wagi i dalej dzielnie walcz.Świetnie Ci idzie.
Dzien dobry:)
xixa, ja nie wytrzymuje bez wejscia na wage raz dziennie z rana:)
renat i dd, no staram sie walczyc dzielnie... 8)
Co do dietkowania,
wczorajsze menu wzbogacilam o miseczke budyniu smietankowego z lyzeczka miodu :twisted: o 22 00 (ehhhh..), ale ogladalam Pachnidło i musialam sobie oslodzic ten seans :lol:
Co do dnia dzisiejszego, jestem przed obiadkiem jeszcze...glodzik zaczyna mnie brac powoli.
A wczesniej:
sniadanko: 2 male kielbaski cielece, pol pomidora, pol mozarelli bialej light, 2 pieczarki marynowane, lyzeczka majonezu light.
2 sniadanko: kawa z mlekiem 0,5%
Humor mam paskudny, nie z racji wagi, ale od tak, @ wciaz rzadzi....ehhhhhh
Zreszta mam troche pracy pepierkowej na jutro... :?
U mnie pod koniec tego tygodnia co będzie przyjdzie @, a wtedy nie potrafię ćwiczyć ani jeść z umiarem.
Gru ja tez tak jak Ty musze sie zwazyc raz dziennie.
Widze ze kazda kobieta przed @ troszkie "swiruje" :wink: :wink:
alexmis, jak sie zwaze raniutko wiem na czym stoje, kontroluje to co sie dzieje. Wiem, czy zacisnac pasa, czy moge pozwolic sobie na cos smaczniejszego, np jogurcik z lyzeczka miodku, mniam:)
a co do @, to swiruje przed, w trakcie i po :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :twisted:
Ok, obiadek:
225g brokula z wody, 1/3 puszki groszku zielonego i jeden duzy kotlet mielony:) (nie byl to kotlet tak prawde mowiac, ale nie da sie tego inaczej opisac, bo wg mnie byl to kotlet mielony w innej postaci (ale namieszalam) czyli hiszpanskie cavepcici- forma kielbasek) Ehhhhh
Zabieram sie za robote dziewczyny:) Wpadne wieczorkiem jeszcze, jak u Was mija niedziela? Jakies smakolyki byly?
Ja tez sobie świruje przed po i w trakcie@ :lol: tylko efekty sa poxniej opłakane :oops: Mam nadzieje że jak @ pojdzie sobie to na wadze nie będzie wzrostu...
hihihi,
Moja kolacja: jabluszko i duuuuuuuuuzo suszonych moreli:) jakies 3 garscie:) duuuze garscie grubego tylka :P
ale jutro waga bedzie wysoka :evil: :twisted: :roll: :oops:
Witaj w poniedziałek.
Menu masz świetne i napewno waga powoli spada?
renat ojjjjjj, no wlasnie nie spada. Jakis taki przestoj GRRRRRRRRRRRR!!!!!
Ale jestem zla i wciaz nie mam tego co na tickerku, ale nie zmienie tickerka, zeby mnie motywowal. Ehhh, ciezka ta walka z kg ostatnio.
Dzisiejsze sniadanko: omlet, na cebulce i pieczarce. Troszke sera zoltego light.
Grrrrrr pozdrawiam i zycze milego dnia.
Strasznie ciężka ta walka z sadełkiem.Ale u mnie dzisiaj -1,6 kilo.Jestem strasznie szczęśliwa.U Ciebie też będzie spadek wagi.