Przyznam się bez bicia - nie czytałam zaległości, bo już padam pysiem na klawiaturkę...
Wpadłam tylko dać znak życia, zaległości poczytam jutro
Buziaki
Ula
Wersja do druku
Przyznam się bez bicia - nie czytałam zaległości, bo już padam pysiem na klawiaturkę...
Wpadłam tylko dać znak życia, zaległości poczytam jutro
Buziaki
Ula
Witaj NAN!
Już poczytałam zaległości :D
Jak dziś samopoczucie?
Ach - i mam pytanie - jakietabletki Ty bierzesz?
I Wy dziewczyny - co bierzecie i jak się po tym czujecie?
Ja brałam do tej pory Logest (~ 1,5 roku) a teraz zaczęłam Minulet
Mam nadzieję, ze nie będzie to na zasadzie - zamienił stryjek....
Buziaki
Udanego tygodnia
Ula
http://msyc.republika.pl/krajobrazy/020501.jpg
Czołem,
Kulcia, a byłaś neizadowolona z Logestu? Ja biorę juz z półtora roku i -odpukać -nie narzekam. Do etgo właśnie będąc na Logeście schudłam -to dowód że pigułki w tym nie przeszkadzają. Nie zauważyłam jakiegoś wpływu na apetyt czy coś...
Wiesz Monia, u mnie to się tak pozbierało - rzuciłam palenie, zaczęłam brać Logest, zaczęłam mniej się ruszać i utyłam. Że Logest mi w tym pomógł - wymyśliła lekarka :roll: Ja raczej widzę winę w sobie - od samych tabletek się nie tyje, gdybym sie więcej ruszała i mniej jadła... Może mi zwiększał apeetyt, trudno mi teraz powiedzieć...
Ale wiem, że niezależnie od tabletek - jak się wezmę w garść - to schudnę!!
Buziaki
Ula
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...0_DSCN2414.jpg
Ja biotę tri-minulet i też na nim schudłam ;).
Wczoraj nie miałam napadu, chociaż było gorąco- coś koło 2000kcal, czyli dobrze, to była moja nagroda za dobre zachowanie ;), chyba będe co niedziele jeść 2000kcal :), dziś zaczynam jeździć 1g. na rowerku, raz dziennie zasuwać na 9 piętro i 60 brzuszków+ 60 podnoszeń pupy. Dieta ok.
No i jak wam się podobam ;) :twisted: 8) Dziś dietka wzorowo!! Jestem z siebie dumna, tylko mnie brzusio boli :( nienawidzę okresu :evil:
To twoje zdjatko :?: :D Fajna babka z ciebie :wink:
Nan wyglądasz na laseczke! co Ty sie odchudzasz, co? z czego niby?:D
powodzenia, a okres bolesna rzecz, ale jednak jak go nie ma to też stresik:P
trzymaj się dzielnie.
kulcia-ba! ja w to ani sekunde nie wątpiłam , że jak sie zaweźmiesz to schudniesz! i zobacz-niedlugo wiosna, zieleninki, owocki...ależ to poleci, zobaczycie!
Cmok dziewczątka!
Nan, pięknotka z Ciebie jest! O wiele przyjemniej pisać do kogoś, kto pokazuje swoją buzię - przynajmniej wiem, do kogo się uśmiecham :D
Co do pigułek - ja brałam przez 1,5 roku Logest i w tym czasie sporo przytyłam. Ale - tak, jak mówi Kulka - pewnie było to wywołane moje niefrasobliwością jedzeniowo-ćwiczeniową, a nie tabletkami. Potem przestawiłam się na Mercilon, nie tyłam dalej, rok temu wzięłam się za dietę, nio i jakoś idzie. Nawet idzie nieźle :) Nie sądzę, żeby pigułki faktycznie wpływały na tycie. Tak było może przy poprzednich pigułkach starej generacji - tych, które były dostępne jakieś 10 lat temu. Ale teraz zawartość hormonów w pigułkach zmniejsza się do tak śladowych ilości, że nie powinny one wpływać tak znacząco na organizm.
Monia, kopę lat! Gdzie się podziewasz? Co u ciebie?
Buziaffffki! :lol:
Fajne zdjęcie, nareszcie poznałam Nantosveltę :P
http://bziak.t35.com/pimboli/imboli29.gif
Dziewczątka nie zawstydzajcie mnie :oops: 8) , nie no z tym z kości na ości to lekka przesada, z twarzy może faktycznie wyglądam szczupło, aż sobie przypomniałam pewien incydent ;), poszłam do sklepu z ciuchami by kupić sobie jakąś ładną bluzeczkę, wtedy to ważyłam dobre 88kg, więc no cóż.. :oops: no i baba widząc jak sobie tak oglądam ciuszki (niestety nie mogłam tam wleźć, to patrzyłam z daleka) pyta się czy coś pokazać no to mówie że tamto (pokazując na jakieś czarne zawiniątko z siatkę) babka pokazała tyle, że to był rozmiar XS z wielkim dekoltem i widać do połowy brzucha, ja mówie nieee...to nie dla mnie a baba: ależ pani jest szczuplutk...(tu wzrok na moje nogi)...aa.....
Odrazu mi się odechciało zakupów :?
No a teraz jak kupowałam kieckę na 100dniówkę to baby dalej się upierają, ze jestem szczupła pomimo 42 rozmiar :?.
No dobra teraz z dzisiaj:
8 dzień...i oczom nie wierze dalej wzorowo, wyobraście sobie co ja przeżyłam!! Wracam lekko głodna do domu z marzeniami o obiedzie, przychodze a tam...pustki, nic nie ma, jeno co to ogromna bułka słodka (ogromniasta), po takim czymś z regóły dawałam sobie spokuj i rzucałam się na bułkę, potem na sklep, ale dziś...zjadłam ją starając się jeść powoli (by się nasycić) i...policzyłam za nią 400kcal (mam nadzieje, że nie za mało) o dziwo nie poddałam się :D
Normalnie sukces :D
Witaj, Nan, ślicznoto :)
Ja bym też chętnie pokazała swój buziak, ale nie wiem, jak. Czy wystarczy tak po prostu wstawić jako swój obrazek na forum jakieś zdjęcie z komputera??? Bo raz próbowałam i mi coś tam powiedziało, że za duży rozmiar...
P.S.Ja biorę Microgynon. Nie tyję po nim no i jest cholernie tani! Kiedys brałam Cilest, ale miałam różne dolegliwości po nim i bolały mnie piersi :?
Pozdrawiam.
nandunia, musisz zmniejszyć obrazek, jeżeli masz acdsee to masz tam zmniejszanie (w size czy jakoś tak, automaczycznie ci zrobi proporcje, jeżeli dasz długość 80 to szer. będzie proporcjonalnie mniejsza.
Chyba jaśnie się wyraziłam???
hmm... póki co- nie tylko się nie udało, ale i cała reszta sie popitoliła... spróbuję później może...
Nandunia- jednak ci sie udalo :D
Dziewczyny , ale misski na tym forum , ja nie moge !!
Ja mojej gebusi nie pokaze bo byscie nie mogly zasnac do konca zycia :twisted:
A rozmiar 42 to wlasciwie nie jest nic specjalnie wielkiego, chyba wiekszosc kobiet tak wlasnie ma i wcale nie wygladaja na grube , po prostu sa normalne !!!!
Tak Siba, udało się w końcu!!!!
Nan, dzięki Ci wielkie, to dzięki Tobie :)))
:* buziaków 100tysięcy:)
Ale super zdjecia!!! :D :D :D Fajnie jest widziec buzki wspolodchudzaczek, co nie :?: :?: :?:
Pozdrawiam i zycze dobrej nocki!!! :D :D :D
Siba- ja chce mieć rozmiar 38, ale jak będzie 40 to też nie byłoby źle.
Nandunia- śliczna z Ciebie laseczka ;).
No to teraz spowiedź ;).
Otóż walczyłam ze sobą podczas obiadu i kolacji, już nawet brałam chlebek, smarowałam masłem, ale pomyślałam: przecież mogę go zjeść na kolację (i odłożyłam) :D, na kolacje tak samo, oczywiście wiele wątpliwości, do tej pory mnie trzymały, ale jak sobie poczytałam wasze zwierzenia to odrazu mi się odechciało ;), zresztą obiecałam sobie, że w niedziele napcham się a co, byle raz w tygodniu. ;).
Zauważyłam, że znacznie mi się zmniejszył brzuszek, co prawda dalej odstaje, ale zaczyna się wyrównywać z resztą ciała (chyba rozumiecie? :shock: )
no cóż, wystąpię w obronie rozmiarów -po pierwsze zależy jeszcze ile kto ma wzrostu, a po drugie-jaką ma budowę ciała. Ja mam teraz rozmiarek 40 i jestem zupełnie zadowolona -ubiorę sie w każdym "zwykłym" sklepie i mam juz kobiecą talię (lekką ale zawsze wcięcie ejst zamiast wałeczka w drugą stronę). Wiem, że żeby dojść do ładnej sylwetki, musiałabym sie mordować bo uda mam masakryczne- grubaśne kalafiory pełne rozstępów, zwiotczała skóra brrr Więc i tak nie zamierzam doprowadzać ich do wyglądu modelki, bo tak się po prostu nie da! za dużo przeszły żeby o tym zapomnieć;) a skoro tak, i skoro mimo tego czuje sie w swoim ciele dobrze, to to, czy baba powie ze gruba czy ze chuda mam gdzies, wazne ze sama siebie uwazam za przywoicie zgrabna -czyt. zdrowa , prawidlowa sylwetke:)
Ale ladniusie jestescie dziewczynki, bardzo ladniusie i co ejdna to szczuplejsza:)
Moniu- ja też mam takie przeczucie, że moje uda już nie zmienią się :?, chciałabym je czymś wycisnąć ;) żeby nie było tych wstrętnych grudek.
Teraz coś artystycznego: tak się zastanowiłam nad pannami pana Rubensa, przecież one są piękne, ani cellulitisu ani nic, jak one to robią? ;), ot choćby trzy gracje. Hmm... a dzis jak widzi się puszyste panie to z desaprobatą do tego pokazane z pączkiem/batonem/ciastem w ręku.
Trzymam się dzielnie.
Szkoła: baba pytała z konspektu, który jak określiła jest "krwawy" ;), dostałam 4 :? cholera to co mam zrobić żeby dostać 5? Stanąć na głowie? Przebrać się za wampira?? Wessać się komuś w szyję? ;).
Aha- a'propos konspektu, we wtorek poszłam do swojej biblioteki z myślą: coś o wampirach, co wzięlam?? S. Kinga i imie róży. Imię róży dodałam do konspektu ;)
Ja tez mam takie uda :cry: Koszmary, ktorych nigdy juz nie zgubie , bo nawet jak w lepszych czasach wazylam 58 kg to mialam tam te bulwy :evil: . Wogole nozki mam sloniowe do samej ziemi , lyda taka ochydna, ze zadnego fajnego kozaka nie ubiore :roll: Nie mowiac juz o jakiejs fikusnej spodniczce , tylko luzne portki zostaja.
A te rubensowskie kobitki , to chyba nie jadly tyle chemi co my i dlatego taka fajna gladka skora. A moze faceci wogole nie zauwzali kidys , ze cos takiego jest i kobitki wydawaly im sie gladkie :P
Mogę przemilczeć dzisiejszy dzień??
Albo minuta ciszy?
Albo nie?
:oops: :evil:
Za dużo we mnie to narastało, wiedziałam, że kiedyś to nastąpi...liczyłam na chłopaka, że mnie czymś zajmie (a najlepiej sobą ;) ) ale chory...wiem, powiecie: umiesz liczyć licz na siebie, ale...no własnie..ale :?
Rozumiem, ze chodzi o wpadke z jedzeniem! Tak?Cytat:
Zamieszczone przez Nantosvelta
Jezeli tak to nie rob sobie wyrzutow bo to przynosi wiecej szkody niz pozytku. Po prostu rob swoje, usmiechaj sie a reszta sama sie jakos ulozy!!!
Pozdrawiam i zycze milej niedzieli!!! :D :D :D
http://p.webshots.com/ProThumbs/47/3...llpaper280.jpg
Oj tam. ja dziś też diety nie trzymam. Niestety, rano nie chciało mi się kompletnie jeść, ale teraz... :oops: ... jakby z lekka kacowy głodek... :oops: ...
Aj. Wszystko nie tak :evil:
http://img08.allegro.pl/photos/400x3...03449/40344967
RADOSNYCH WALENTYNEK!!!
http://www.gify.org.pl/gify/rozne/walentynki/110.gif
Dużo miłości. Nie tylko dziś. I nie tylko od "chłopaka".
Niech miłość zawsze Cię otacza. Zwłaszcza w trudnych chwilach.
Tego Tobie- ja :D
Pozdrawiam
http://www.romantyk.gsi.pl/oczko-129.gif
Dziękuje wam wszystkim za słodziutkie życzonka, niestety moje walentynki były-gorzko-słodkie, bo chłopak nie przyjechał, a mama mi kupiła czekoladę, połaziłąm dwa razy na 10piętro, to podobno 400kcal (200 na 10p.) może taka forma ćwiczeń będzie najlepsza?? Dziś siostry urodziny, więc wiadomo, jak dieta wygląda...a ja ze smutku (że chłopak chory i go nie ma i nie kocha itd (to sobie dopowiedziałam) zażerałam smutki, tak że przytyłam 2kg, jutro pewnie będzie 72-3kg ;/.
Jutro zamierzam zrobić 3 dniową diete owocowo-warzywną, a potem...no właśnie poradźcie mi.
Wg. najbardziej liberalnego bmi nie mam nadwagi od 68kg na 1500, więc dojde do 68kg. i na wakacje zrzuce te 8kg, albo dalej męczyć do 60kg na 1200-1500, albo obliczyć zapotrzebowanie bez spalania (ok. 1700) i dużo ćwiczyć, a im mniej waże tym mniej jem. tzn. wszędzie dużo ćwiczyć, no nie wiem....:? bo wiecie matura itp. ja potrzebuje dużo czekolady i orzechów ;)
5 dzień obżarstw. Albo 6...sama nie wiem :?
Nan - to przez chłopaka - ściągaj go do siebie..trzymaj w domu pod łóżkiem... pomoże! :D
1 dzień diety, dziś zaczynam 2-gi.
Celebrianno- miałaś rację, zresztą już na kawiarence o tym mówiłam.
Mój miły dalej chory, chyba mnie zaraził bo zaczęłam lekko pokasływać, ale co tam wygrzałam się ciepłym mlekiem i już mi lepiej.
Już mam 2kg w dół, chociaż i tak waże 72kg :?.
Ze szpitala znów zadzwonili po badanie krwi, myślałam, że znów cukier, ale tym razem nie...nawet powinnam się cieszczyć, bo to badanie na występowanie jakiegoś hormonu, który wydziela tłuszcz ( :shock: ) przez który ma się napady, zawsze mogą sprawdzić i wykluczyć....
Oby do 6 z przodu...
Witaj Nan. A przepraszam- jakąś nową dietę zaczęłaś, czy po prostu powróciłaś do "starej"???
Ja powróciłam do życia po długim okresie smutów i takich tam.
Teraz czuję, że rozpiera mnie miłość i szczęście!!! A to sprzyja odchudzanku ;)
Poza tym, tak jakby już wiosnę czuję... Może wtedy, jak ta wiosna wreszcie przyjdzie moja waga pójdzie wdół nieco... :roll:
Buziol duży. I nie rozchoruj się za bardzo! I zdrówka dla Lubego :)
http://www.metal.agh.edu.pl/~wilk/tulipany/tulip17.jpg
http://www.kidgif.com/gify/gify-bajk...enczykow12.gif
Miłego, radosnego tygodnia :!: :D
Pozdrawiam cieplutko
Nanduniu- na ferie robie dietę 1200kcal, a po chyba przejde na montignaca, bo tam można jeść gorzką czekoladę bez skrupółów ;), jutro ide na te (*^_(%_&%$$) badania. Trzymajcie kciuki żebymnie zemdlała ;).
Szane- jak miło, że się odezwałaś :)
Jutro zaczynam znów dietę montignaca, dlaczego nie dziś? Bo nie moge oddać grahamek tak bez niczego ;), a dziś myśle, że się zmieszcze w 1500.
Aha- jak po badanu, zemdleć nie zemdlała, mały siniak zostł po nakłuciu, baba powiedziała mi tyle co sama wiem (ćwiczyć, mniej jeść, jak stres to zającz się czymś przyjemnym- książka, film) jaaasne...a jeśli nie mogę się skupić na książce, ani na filmie??
Wczoraj miałam imieniny, chłopak miał mnie pilnować a co zrobił? Kupił mi bułkę słodką + zjadłam drożdżówek pare, ale i tak schudłam ;) (0,5kg) no to dalej odkurzam wiadomości o montignacu.
Wiesz, to tak zawsze z tymi chłopami!!! Mój Sz. zawsze mnie uszczęśliwia czekoladkami :evil: chociaż dobrze wie, że się odchudzam i takie tam. To chyba nawet nie wynika ze złośliwości, tylko ze zwykłego lenistwa tego wstrętnego Gatunku ;) no!
Zostanę feministką, będą gruba i przestanę golić nogi, a co!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ta, jasne... Ciekawe, jak bym dawała radę bez Mojego Marudy...
Pozdrawiam. Buziol duży
Nanduniu- no takie to są te wstrętne chłopy, mój mnie wkurza, bo mówi, że gruby jest i musi schudnąć, a mnie denerwuje tym, że jemu lepiej to wychodzi jak mi :(, no więc wciskam w niego słodkości żeby mu nie wyszło :twisted: ja to dopiero wstrętna baba jestem :twisted:, no to drugi dzień dietki montiego, ciekawe jak dam jutro z nim radę jak w lodówce kawałek pasztetu (zabroniony) zdechły grejpfrut, ketchup i sok. I duuużo chleba (zabronionego oczywiście) na całe szczęście mam ser biały i jogurt (własnej produkcji :] )
Nie ważyłam się, bo i po co?
Trzymaj się Nan, napewno ci się uda
Przytulaczek dla ciebie, on cię przypilnuje :D
http://www.madzia.olp.pl/gify03/image001.gif
Szane- dzięki Ci za słowa otuchy, mi tam już trzeci dzień idzie dietka, chociaż efektów na razie nie widać (71kg :( ), do tego załamał mnie mój chłopak jak zkwitował obiad: świnie jedzą lepiej, z takim obrzydzeniem na twarzy....
Nie będe się użalać nad sobą, jaką to ja mam nienormalną rodzinę, bo to robiłam przez pare lat, dziś porozmawiałam z mamą, ale to nic nie dało....aha i o co chodzi: siostra, bulimia, wyżera wszystko a nam się zostaje...no właśnie, żarcie dla świń :?, poradziłam sobie, kupiłam ser, jaja i zrobiłam jajecznicę, ależ się nażarłam....
Aha- i mi jeszcze powiedział: nie dziwie Ci sie, że masz napady, też bym miał, jakbym miał takie żarcie w domu.
No cóż...każdy ma swoją teorię.