No tak...pomyślałam, że przejde na dietę 1000kcal- spowrotem. Schudne w miesiąc, może dwa- ale nie będe miała niekontrolowanego żarcia, żadnych podgryzadeł itp :[
Wersja do druku
No tak...pomyślałam, że przejde na dietę 1000kcal- spowrotem. Schudne w miesiąc, może dwa- ale nie będe miała niekontrolowanego żarcia, żadnych podgryzadeł itp :[
coz mozna poradzic...ja np mam takie dni ze potrafilabym zjesc wszystko co widze mimo, ze czuje juz wypchany brzuch! nie ejm tego wszystkiego, tylko troszke, ale wkurza mnie to nieziemsko ze nie panuje nad soba. a wiesz Nan, jak lazisz na wf to mozesz zjesc wiecej, nie? trudno zebys zaslabla. tyle wlasnie, ze lepiej zebys zjadla to wiecej przed wfem a nie po -wiec na sniadanie. spalisz i moze bilans wyjdzie neico mniejszy ale za to lepszy taki, niz taki, jaki bylby po obzarstwie w wyniku napadu glodu po wfie!
Dziś lepiej niż wczoraj, ale nienajlepiej :/
Na śniadanie dosyć sporo zjadłam, na drugie też nie mało, ale obiad mały i...przez to rzuciłam się na kolacje :/ zjadłam dwa serki i 4 płatki ryżowe!!!! Ale wynik nie jest zły: 1200kcal, do tego dwie godziny lekcyjne na siłowni!!!! Więc jestem baaardzo zadowolona :D, zjadłam pare chrupek kukurydzianych :/ na szczęście całej paczki nie zjadłam ;) , pewnie dlatego, że jak powiedziałam: dobra, ostatnie, to mama: i tak więcej Ci nie dam ;).
Dobre i to...musze jeść większe obiady! A jutro buraczkowa!! Mniam!!!!!!!!!!:D
O rany...czytam sobie różne artykuły i same zobaczcie:
Czy czeka nas wariant amerykański? Już dziś zdarzają się w Polsce przypadki otyłości monstrualnej. Do ośrodka w Osiecznej trafiła 16-latka ważąca blisko 200 kg, w rok schudła 80 kg. W innym szpitalu leczona klinicznie chorobliwie otyła dziewczynka po kryjomu zjadała ligninę i popijała szamponem do włosów – żeby wypełnić żołądek. Inny nastoletni pacjent zakradał się do kuchni i wypijał wiadro pomyj. W warszawskim szpitalu pod 180-kilogramowym chłopakiem zawaliło się łóżko, więc spał na materacu. Ale na razie to tylko mikroskopijny margines.
http://polityka.onet.pl/artykul.asp?...M=1180937&MP=8
O_o.
A z innej beczki: Dałam radę!!!!!! Co prawda pomyliłam się w obliczeniach, bo wyszło prawie 500kcal na kolacje :shock: , nie policzyłam chlebków ryżowych!!! Jak zobaczyłam, że mają tak dużo kalorii to było już za późno ;(. Wyszło 1330kcal, za duża kolacja nie ma co, ale już wiem ile jeść:
Śniadanie: 300kcal
ŚniadanieII:400kcal
Obiad:300kcal
Kolacja:200kcal.
Razem:1200kcal.
Musze zmusić matkę żeby robiła dużo surówek!! Przy 300kcal kotletem mielonym się nie najem ;(
Sama rób surówki sałatki to nie trudne :)
A może ktoś wie jak to jest z tą wagą, ciooooo?
moja teraz twardo stoi, no i drgnąć nawet nie chce, brrrrrrrrr;
oszaleję chyba
shiz ale avatar hahaha :D swietny!
a co dow agi, moaj etz cos sie leni, kopne ja chyba! :evil: w super linii czytalam, ze tak jest zawsze na diecie ze w pewenym momencie waga stoi. w organizmie robi sie pewna rownowaga -jak przeszlo sie na diete to najpierw spalal rezerwy ale w koncu chce odkladac wszystko co sie zje, bo wie ze i tak ejdzonka bedzie mniej niz potrzeba na wydatki. z tym, ze trzeba bardzo dzielnie wlasnie wtedy diete trzymac, nie popuszczac, cwiczyc sobie systematycznie i w koncu waga ruszy z kopyta. niektorzy pisali ze nawte kilka tygodni tak mieli. mi raz waga stala 2 tygodnie i faktycznie jak ruszyla to szybciej an wadze spadalam. teraz tez jakby stoi, ale to raczej przez zniechecenie do cwiczen. dawniej cwiczylam duuzo wiecej a teraz mniej, ale diete trzymam to moze jakos ruszy. tzn ja bede cwiczyc, nie myslcie ze nie! tyle ze wiem, ze po takiej roznicy to mogla sobie waga stanac.
najwazniejsze to sie nie poddawac !
Nan, surowki sa proste latwo sie je robi -kroisz wszystko co amsz pod reka z warzyw i dodajesz sosik np z jogurtu albo oliwe z oliwek i gotowe.
:oops: :cry: Wiecie to chyba przez to że nie ćwiczyłam dziś...nie miałam czasu ;(, jutro pewnie znów zobacze 68kg ;( albo 69! ;( Co ja zeżarłam?! Aż dziw bierze...
Nie wiem, od jutra biore dietę 1500kcal, a jak to nie pomoże to rzucam to- przynajmniej nie będe ciągle myśleć o jedzeniu- co zjeść, żeby się zmieścić w limicie itp :?.
Chciałam zwiększyć ilość ćwiczeń, myśle że 1500kcal już zaspokoi mój głód...a zresztą chyba nie...dziś nie byłam głodna, tylko tak mnie naszło...cholera! Ciagle mnie tak nachodzi! :? Niech mnie ktoś kopnie!!! Czy tylko jak ćwicze 2godz. na siłowni to mi szkoda i nie żre??
Kupiłam cidrex, na jutro wstaje o 5.30. Mają być ćwiczenia+ skakanka!!!!!!!! :evil:
rozłóz sobie ladnie te 1500 kcal i bedzie dobrze :D ja mam tak
sniadanie;500
II snaidanie;300
obiad;400
podiweczorewk;100
kolacja;200
dodatkowo;100