-
:?
Znów to samo. Dobra nie będe nażekać, non stop jedno i to samo...ale zdziwiłam się, bo rano znów miałam nieprzyjemne odbicia zalatującymi żygami :? (wiem, to obrzydliwe) chociaż nie nażarłam się aż tak bardzo (no może 3-4 kromki chleba z masłem i dżemem i fasolka po bretońsku) czy ta mixtura może tyle szkody narobić?? Może mam coś z żołądkiem nie tak?? Podrażniony czy cu...:?
Wczoraj mnie nie było, bo miał być dziś ogromniasty sprawdzian z geografi, który przełożyli :? i po co mi było trzeba tyle stresu?? :?
-
Nan ja proponuje jakieś ziolka...wogole jakies lekko strawne jedzonko....na sniadanko np. len, lub kaszke manne albo płatki owsiane...ale polecam len...jest najlepszy i mało kaloryczny :) trzymaj się
-
Buniu-z czym ty len jesz? jak to się je?? :shock: ja jem owsiankę na kolacje albo płatki z mlekiem, to chyba ok? ;)
-
Nan !
Jeżeli masz w ziarenkach...len(ma wtedy wiecej błonnika) to np chcesz zjesc go na sniadanie to wieczorem sobie sypiesz do kubeczka np 1/6 (kubka) zalewasz to gorącą wodą lejesz nie duzo wody przykrywasz to...i rano będzie ten wygladal podobnie jak kisiel (kleiste) mozesz to wypić lub jeszce wymieszac z mlekiem...zatyka nniesamowicie
-
a ja mam zmielony i sypie na kanapke...smaku nie zmienia ale ponoc zdrowy.
u mnie srednio z dieta. dzis znow nadprogramowo-watrobka z chelbem bo takd awno nie jadlam...wrrrr nie lubie siebie za ta niekonsekwencje...tam malo mi brakuje! i dlaczego etarz popuszczam, no dlaczego? wrrr :evil:
-
-
-
W cholere z tym wszystkim!!!!!!!! :evil: trzy dni ładnego dietkowania a dziś...:/ szkoda słów :[
Od jutra przerzucam się na dietę Montignaca, doszłam do wniosku, że jestem uzależniona od węglowodanów (śniadanie: chleb z dżemem ;/ )
Wczoraj ważyłam 66kg...dziś pewnie z 70 :?
-
Nie martw się NAN - raz pod górkę, raz z górki!
Będzie dobrze, nie załamuj się !
Buziaki
Ula
http://users.pandora.be/nestrake/tatty/card/vir4.jpg
-
...
Niech mnie ktoś kopnie- czy ja aż tak bezmyślna jestem??
Nałaziłam się jak głupia za tą książką i zamiast cieszyć się z wysiłku (spocona byłam jak świnia) to zeżarłam wafelka, draże, loda i bułkę słodką. Nie mam zielonego pojęcia o tej diecie, jest za trudna żeby ją pojąć przez neta, Cholera.
Może zaczne od unikania węglowodanów? Zero owoców, zero chleba, makaronu, itp.
Do szkoły...hmm...jogurt 0% albo coś w tym stylu- oczywiście naturalny.