hej ho, hej ho na basen by sie poszlo.
witam witam w ta pochmurna niedziele!!
Zyrafko!! Ty wrocilas!! jak milo!!
nie bylo mnie, bo mialam zakrecona sobote, poszlam o 10 zalatwiac formalnosci, a wrocilam kolo 17, przeszlam na bank z 3 mile, bylo tak fajnie slonecznie i mrozno, ze zbojkotowalam autobusy
sprawdze potem dokladnie ile to jest, bo sama jestem ciekawa
to w ramach gimnastyki
znalazlam sklep ze zdrowa zywnoscia i kupilam KASZE JECZMIENNA!! , kawe zbozowa i fajne ziola. strasznie mi sie podoba ten sklep bo jest tani i maja duzo suszonych owocow, orzechow, wszelkiego rodzaje kasze, miodziki i rozne wspomagacze diety.
potem moj misiek walczyl z kompem, a raczej z ruterem, cos sie sypnelo i nie moglam Was odzwiedzic
do 18 dietkowo bylo ok
sniadanie jak zwykle spore chlebek, paroweczka, jajeczko, pomidorek
obiad gulasz bez tluszczu ( na 250 gram miesa kolo1 kg roznych warzyw )
no i zadzwonily dziewczyny. poszlam z nimi do pubu, zrobilysmy takie male pozegnanie (jeszcze jedna Polka odeszla w piatek), i juz dietowo nie bylo, ale przeciez nie moge siedziec w domu, bo jestem na diecie!
na basen niestety nie pojde wlanie dostalam @ i po prostu mnie boli brzuszek, leze z termoforkiem.
jutro do nowej pracy.. musze sobie wymyslec menu na tydzien, nie wiem czy mi sie bedzie chcialo obiady gotowac do pracy, wiec musze cos innego wykombinowac, zanim pojedziemy na zakupy. na pewno NIE BEDE KUPOWAC GOTOWCOW!! strasznie kaloryczne sa no i niewiadomo co w srodku tak naprawde jest, hmm.. kanapki? malo dietetyczne tez.cos wymysle
milej niedzieli zycze!!