Wątek: to o mnie..

jak wszyscy pisza to ja tez odchudzam sie od 24 dni, schudlam juz 8kg ale jakos tego po mnie nie widac,nikt nie zauwalyl,nawet ja, tylko spodnie trche luzniejsze sie zrobily. mam 16 lat,175 cm wzrostu. gdy zaczelam sie odchudzac wzylam 84kg, teraz 78kg. daze do 60kg - mam nadzieje ze tym razem sie uda. juz kiedys probowalam ,wazylam wtedy na wstepie 71 kg, schudlam do 64kg i zaczelam sie obzerac - no i te stracone kg wrocily, i to z duuuza nawiazka - 84 kg! po 2 latach obiecywania sobie "zaczne od jutra" wreszcie zaczelam. staram sie jesc ok.1300 kcal na tydzien ale mi to nie wychodzi-w pierwszym tygodniu bilans wyniosl 1350, w drugim-1540,w trzecim -1970! ale pomimo to schudlam te 8 kg.ciesze sie,ale doluje mnie to ze kommpletnie nie widac tej utraty wagi! nic a nic! to mnie strasznie doluje,,,kiedy beda widoczne efekty? wogole nie cwicze,musze to zmienic ale straszny ze mnie len. i nikt nie wie ze sie odchudzam,ukrywam to bo mi wstyd-dlatego ciezej mi odmawiac jak czestuja:/. mam nadzieje ze bedziecie mnie motywowac i dojde do konca pazdziernika do 60 kg

blad w druku:P nie chce zebyscie myslaly ze nie umiem odejmowac wiec poprawiam sie - teraz waze nie 78kg jak napisalam,tylko 76:P

jeszcze jeden kurcze - staram sie jesc 1300 na dzien a nie na tydzien hehe 1300 na tdzien to bym nie przezyla chyba

Uff, już się na prawdę wystraszyłam , że na tydzień ))

Ale jak tak to ok ) 3mam kciuki-bedzie dobrze. Ja też od dzisiaj zaczynam ))
Buziaczki
Circ

dzieki circ,mam nadzieje ze sie bedziemy wspolnie wspierac i ze sie uda a ja mam za soba dzisiejsza porazke - 2300 kcal..nie umialam sie oprzec batonikom (2!),babce,kakao..... czuje sie jak smiec bez silnej woli

chyba sie zabije..mam dosc..wczoraj wazylam 73kg ale poszlam do kumpeli na caly dzien i cala noc,no i sie zaczelo :ciasto,pizza,paluszki,czekolada,lody a w nocy oczywiscie..morze alkoholu :/ w sumie: ok.5500kcal .i dzis rano wchodze na wage i co widze? 75kg! nie umiem juz nie wytrzymuje...najgorsze jest to ze mimo ze z tymi kumpelami ca tam wczoraj byly widzialam sie ostatnio jak wazylam 84 kg a one..wogole nie zauwazyly ze schudlam czy w takim razie to odchudzanie ma jakis sens?

dziewczyno uszy do góry!!! pamiętam ze kiedy mialal juz rok odchudzania za sobą...zwalone 13 kg, pojechałam na wakacje i tam ofkors robiłam sobie zdjęcia...jakoś pare dni temu kumpela oglądała te zdjęcia i powiedziała :"ty naprawde juz sie odchudzałaś? wogóle nie widać róznicy! grubasek był z ciebie" a ja pamietam jak się wtedy (w te wakacje cieszyłam) no ale kij z tym!!! ważne jest to że wazyłam ma początku 82kg później 69 a teraz 61...i czuje sie świetnie....
wiem że w pierwszych fazach odchudzania jest ciężkawo...kiedy się męczysz i męczysz a wydaje Ci sie że nie ma żadnych efektów....ale cierpliwości!!

nie przejmuj sie! nie sztuka utrzymac diete bez wpadek, ale sztuka po kazdej wpadce podniesc sie i zaczac od paczatku!!! Kazdy z nas ma chwile slabosci, najwazniejsze, zeby sie tym nie zamartwiac i z optymizmem ruszyc dalej!! zapraszam do mnie (Pamietnik Aniolki)