W razie, gdyby ktoś nie znał, a chciał sobie podietkować ze mną:
1 dzień tylko warzywa, ile się chce i jakie się chce (tylko 2 ziemniaki), gotowane lub surowe, ale BEZ SOLI i TŁUSZCZU.
2 dzień tylko twaróg chudy (ile chcemy) bez soli i tłuszczu do tego kefir. (kupiłam kefirek 0% )
3 dzień tylko kasza jaką chcemy (jęczmienna, gryczana, manna, kuskus itp.) bez soli i tłuszczu.
4 dzień owoce jakie chcemy i ile chcemy (tylko 2 banany).
5 dzień mięsko (pierś z kurczaka) lub rybka oczywiście gotowane i bez soli i tłuszczu.
Stosujemy ją TYLKO RAZ W MIESIĄCU.
Jest to dieta OCZYSZCZAJĄCA organizm a efektem ubocznym jej jest strata wagi. NIE PIJEMY KAWY I CZARNEJ HERBATY, dozwolone są herbatki ziołowe i dużo wody mineralnej oczywiscie nie gazowanej.
Heh, az sama jestem ciekawa rezultatów... Na razie za mną pierwszy dzień tej dietki. Zjadłam pomidorek z cebulką (posypany pietruszką i prowansalskimi) No! Było niezłe, ale cebulka była tak ostra, że postanowiłam zjeść ją jako pierwszą i zagryźć pomidorkiem dla zabicia smaku. Przeciez po śniadanku planowałam dopiero obiadek. Ale przegryzłam jeszcze surowa marchewką.
Na obiadek był malutki kalafiorek, który zapchał mnie aż do kolacji (po 18 nic postanowiłam nie jeść). Za to na kolację brokulik. W sumie nie czuję się głodna, a cebulkę z rana czuję nadal gdzieś w przewodzie pokarmowym...
Tak się nawet zastanawiałam, czy dałoby się jeść samą cebulę w jakimś dniu? O! ja bym chyba tego nie przeżyła! Czuję, że byłaby to dobra motywacja do absolutnej głodówki.
A jutro dzień twarożkowo-kefirowy. Już się nie mogę doczekać!!!
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
Zakładki