wróciłam.... :(
Wersja do druku
wróciłam.... :(
Od jutra zaczynam. Ograniczam węgle, dostarczam duuuuużo białka mięśniom 5 razy dziennie po trochu, do tego kawusia, kofeinka i aqua femin. Potrzyma ktoś kciuki?
widzę, że wróciłaś jak ja :)
potrzymam kciuki chętnie :)
nie damy się, prawda? :*
co to, to nie!
tym razem trwamy na posterunku do samego końca!
już nie pamiętam, kiedy byłam tak zdeterminowana i trzeba to wykorzystać!
ja chętnie potrzymam kciuki i wiem, że dasz sobie radę :) Odnosiłaś już sukcesy,więc czemu i teraz miałabyś nie odnieść ? :)
a jak dziewczyny teraz wyglądacie?
i jaki sposob na odchudzanko?
ja wyglądam nieciekawie, całe szczęście, że się za siebie wzięłam...a było już 68 kg...nic to, trzeba się za siebie wziąć :) ja nie wiem ile teraz ważę, bo nie mam tu wagi, za niecałe dwa tygodnie jak wrócę do domu to się zważę :) mam nadzieję, że będę miała niespodziankę, szczególnie, że ostatni raz ważyłam się ponad miesiąc temu :)
a dieta to zero słodyczy, mało tłustych, mało smażonych, dużo wody no i przede wszystkim dużo ruchu, bo to jest najskuteczniejsze :)
ja z tym ruchem to nie bardzo... :?
z braku czasu czy z powodów zdrowotnych?
ja mam chore kolana, ale lekarz wręcz nakazał mi jazdę na rowerku...
...tak więc katuję teraz rowerek 8)