Strona 4 z 33 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 328

Wątek: Historia jednej.....mnie

  1. #31
    Guest

    Domyślnie

    Dzisiaj sniadanko idealnie to samo co wczoraj, + jabłko jescze do szkoły bo 6 lekcji miałam.
    Na obiad mama gulasz z indyka zrobiła....no trudne, zjem troche. Bo jak nie to mnie chyba zabije No i w sumie tyle jedzenia na dzisiaj.. Wieczorem może mandarynke... witaminek mam mało :P

    Jej, ale dzisiaj siedziałam na angolu i patrze na moje rece i takie zimne i blade... az sie pzrestraszyłam, w kalsie nie było za ciepło, prawda, no ale zawsze jakos tak dziwnie... Ale ja od zawsze mam zimne rece
    Nie mogłam sie powstrzymać dzisiaj przed czekoladką którą zobaczyłam na stole u rodziców... :/ mea culpa mea culpa mea maxima culpa. Jakos odpokutuje.
    Mysle nad czyms, zeby sobie zrobic jakas taka przyjemnosc codziennie, zeby mnie słodycze nie kusiły... jakis pomysł? Bo jak narazie to mam ochote na galaretke z bananem, truskawkami bita smietana i czekolada... aż mi slinka leci. Nie ale koniec stop. Jakas taka przekaska....cos wysmienitego zdrowego i niskokalorycznego na kazdy dzien zeby nie umierac...bo ja chyba naprawde jestem uzależniona... jakies pomysły? Byłabym wdzieczna.

    A od jutra chyba zaczne weidera. Wiem że i tak go nie zrobie do końca ale zawsze warto zacząć, a nóż potem bede miała wiecej motywacji żeby go skończyć Chyba że potem zamienie to na cosik innego. Dlaczego nie od dzisiaj? Dzisiaj zajęłam sie zapamioetaniem tych ćwiczeń bo mam niesprawna drukarke wiec wydrukowac se nie moglam

    (zjadlam nadprogramowego grejpfruta ale to mi raczej nie zaszkodzi chyba wrecz przeciwnie....ale to już ostatni taki wybryk. rano wszystko musi byc zorganizowane co do joty i ani tiptopa w bok)

  2. #32
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    witam nowa forumowiczke;D

    wlasnie patrzylam przed chwila na twoje wymiarki i wcale tragicnze nie sa;p
    i witaj w klubie bo ja tez mam wiecznie zimne rece;p
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  3. #33
    Mirrah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    jak masz napady na slodkie, to rob sobie galaretki (bez bitej smietany) z owocami, najlepiej mrozonymi bo szybciej jest gotowe ,suszone owoce, mozesz sie skusic na orzechy , kakao. tak kakao, samo zdrowie ja zawsze robilam pol na pol mleko z woda.albo gotowe tez mozesz kupic!!!no wybierz sie do herbaciarni kup sobie z 50 gr herbatki tofii, wisnie w rumie, albo jakas inna slodko pachaca (rozne herbaciarnie maja rozne nazwy herbat, ale nie pomyl karmelowej z tofi ) i pij ze slodzikiem!!
    pamietam,ze po 2 filizankach tofi czulam sie jak po zjedzeniu paczki krowek!!!!
    pamietaj,ze galaretka jest zdrowa na kosci i doda ci wiaminek dla cery, a kakao....ma duzo magnezu, pomaga na stres, kopulke, no i co tu ukrywac taka filizanka, a ile radosci!!!!
    to sa moje sposoby na napady slodkiego, nie wiem czy poskutkuja..ale na pewno nie zaszkodza, a na diete tez zbytnio nie wplyna.
    mam jeszcze jeden sposob, najlepszy o ile lubisz kefir miksuj kefir z mrozonymi owocami, zaleznie od proporcji mozesz otzrymac pyszne "lody" owocowe , albo koktajl
    polecam

  4. #34
    Guest

    Domyślnie

    Dzieki mirrah! Bede próbować w razie czego (a z tego co zaproponowałas to lubie wszystko... toche mniej suszone owoce ale to juz zalezy jakie )

    Tak wogóle to witam dzisiaj
    Dzisiaj rano na śniadanie znów to samo,czyli ta cała mieszanka płatków z jogurtem, do szkoły...no znow to samo tzn ta kromka grahama z małym serka plasterkiem bo nadal nic w lodowce nie ma (chyba że makrela....do szkoły) i mandarynka.
    Przyszłam do domu i ledwo żyje... ale nie z jedzenia...nie nie
    Urwałam sie z 3/4 wfu bo babka wpisywała oceny, faceci zajeli nam sale i kazała nam sie przebrac juz bo nic bysmy na tej drugiej godiznie juz nie robily. To sie przebralam z kumpela i (po drodze wpadajac na wychowawczynie 'a dokad to idziecie...?' poleciałysmy pedem na autobus... w jakies 4 minuty pokonałysmy to co normalnie bysmy szły jakies 10-15 minut. Dla astmatyka koszmar. Ale zdążyłyśmy na 13.00 na busa i jestem zadowolona że nie zemdlałam Tyle że teraz mam spłycony oddech i mi chrzęści w oskrzelach i ogólnie nie umiem przestac kaszleć (nadal).
    Na obiad szykuje sie ryż z warzywami. Mniam. Zjem sobie pol torebki nieoczyszczonego ryżu, reszta na jutro. Może na jutro coś ze szpinakiem wykombinuje? Nigdy nie jadłam, trzeba spróbowac..jescze nie wiem jak ale sie dowiem

    Dostałam właśnie list od mojej niemki z wymiany z września. Fajnie :] Myślałam że o mnie po miesiacu zapomniałam od ostatniego listu, ale jednak nie. Kurcze strasznie fajnie. Musze sie zabrac za odpisanie

    Do usłyszonka

  5. #35
    Mirrah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehee... wagarowanko??
    szpinak najlepiej snakuje z kurczaczkiem, albo z makaronem.
    moj sposob na szpinak to odparowac w garnuszku, dodac soli, CZOSNKU, sera feta, zamieszac, na koncu doprawic cytrynka. zamiast fety mozesz uzyc odtluszczonej kwasnej smietany, albo jogurtu naturalnego, ale jogurt juz nie jest taki dobry w tym daniu,chyba ze osobno zrobisz sos jogurtowy i na koncu to polejesz.
    czosnek jest najwazniejszy, chociaz maly zabek, albo sol czosnkowa,bo bez tego smakuje jak kwasna trawa.(dzieki temu polubilam czosnek, bo go nie znosilam cale zycie)
    wersja niedietetyczna tego dania jest taka, ze na oliwie smaze cebulke, a potem dopiero szpinak.(malo oliwy i malo cebuli, bo jak bedzie za duzo, to zdominuje danie slodkim smakiem.
    smacznego!!
    wymyslilam ten przepis 3 lata temu i odad mam zawsze paczke szpinaku w zamrazarce, albo juz zrobiony i poporcjowany. mniam
    jak masz jesc szpinak z ryzem, to lepiej zrobic zupke!!

  6. #36
    Guest

    Domyślnie

    Moje drugie pół torebki ryżu zjadła mama... Wiec chyba ugotuje trochu makaronu jutro. Fajnie, dzieki za podpowiedź bo mama od razu powiedziała że mi nie pomoże bo nigdy nie robiła
    A teraz ide spać jak grzeczna dziewczynka... :]

  7. #37
    Guest

    Domyślnie

    Tak sie zapowiada że zjem na obiadek to samo co wczoraj... no tylko troszke mniej, bo zostało troche ale podziele sie z mamą. Cóż za oszczędność

    Właśnie przejechałam na rowerku 11 km w 20 minutek. No o kilometr lepiej niż ostatnio jak tak jechałam. :] musze czesciej tak jezdzic. Fajnie sie po tym czuje, tylko troche...zdechła. Ale nie mam ochoty jeść. Tylko piiiić....bo cała woda ze mnie uszła chyba. Może przez czesciejsze podobne jazdy przestanie mi po pewnym czasie tak w oskrzelach chrzęścić? fajnie by było.
    Miałam zrobić prezentacje z angola na poniedziałek...ale nie chce mi sie :/ Jutro zrobie.
    Zrezygnowałam z szóstki, nie bede jej jednak robić, przynajmniej narazie. Wiem że i tak nie dam rady. Narazie zadowole sie innymi jakimis cwiczonkami a potem zobaczymy...
    Za niedługi czas lecą skoki. No... to sobie poogldam. A w miedzyczasie zajme sie odnajdywaniem na mapie i sparwdzanie stolic państw świata. Ta... A potem sie trzeba matmy pouczyć wreszcie.

    Dzisiaj jak zwyczajowo wysprzatałam pół domu prawie wiec narobiłam sie dosc troche. I ogólnie jak w każdą sobote - jestem troche zmeczona, ale i co chwile mam ochote coś podjeść, no i wczesniej poprostu no nie mogłam nooooo zjadłam cienki bo cienki ale zawsze kawałeczek keksu, i dwa pierniczki.... :[ Przez to własnie siadłam na rower i wymierzyłam sobie kare. No i odpokutowałam. Choć troche.
    Dobra ide cos zrobic ale przede wszystkim - napic sieeee....

  8. #38
    Awatar her12
    her12 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-12-2006
    Mieszka w
    Bolęcin
    Posty
    1

    Domyślnie

    Skąd ja znam sobotnie porządki he he a i witam w klubie "zimnych rąk" <- mam to samo od kiedy pamiętam
    Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!

    forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000

  9. #39
    gosiaaaaa88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    EE ja tez mam zimne rece :] Zazwyczaj zawsze....
    Widze ze swietnie ci idzie, cwiczonka jakos leca, podziwiam z zapalem do nauki :P moj jest ciut ciut mniejszy niestety...;/

  10. #40
    Guest

    Domyślnie

    Do wczoraj dorzuciłam jescze 100 brzuszków (z wieeeelkim trudem mi to przyszło, ale JAKOS sie udało....) i jescze 10 minut na rowerku przed tv, i troszke z hantelkiem na moje nedzne miesnie...
    Dzisiaj wstałam jak zwykle po 6, do kościółka na 7, po powrocie zaraz na 'jestes tym co jesz' poprzerażać sie troche jedzeniem i przy okazji...zjeść sniadanie. Jak zwykle (niestety) jak w każda niedziele chlebek z dżemem. no takie przyzwyczajenie już no... Zjadłam resztke grahama...a wyszły z tego 3 takie cienkie kromki...z dżemem jagodowym. Ale i tak dobrze, bo kiedys potrafiłam zjeść 4! kromki BIAŁEGO! chleba z 3 razy taką porcją dżemu... No w każdym razie do tego dwie filiżanki herbatki czerwonej.
    Po 12 obiad... niedzielny oczywiscie, i tak wyszło że jest rolada (jakaś taka najmniejsza...)i kluski (1-2) ale niestety czerwona GOTOWANA kapusta :/ Wiec sobie nie zjem, fuj. Musze sie do tego kiedys przekonac... Dzisiaj chyba poprosze o zostawienie mi surowej. Albo jak marchewke gdzies znajde to zjem ;] i jakies pol szklanki kompotu sobie naleje z agrestu...
    Co ja moge za stare nawyki, niedzieli nie zmienie, moge jedynie zmniejszyc (1, lub 1,5 rolady, 6-7 klusek, jak najwiecej kompotu, zero jakiejkolwiek kapusty jesli gotowana... to dawna niedziela)
    Popołudniu mama pewnie zrobi kawe, i do tego pewnie reszta keksu jakiś taki cieniutki plasterek, i nie wiem co tam jescze. Po świetach zostało dużo słodyczy...ja mam u siebie w barku 3 paczki (z czego jedna duża 2 małe) Merci, paczke 15 Tofifi, jakieś 5 czekolad, jescze paczke marcepanu z Lubeki od wrzesnia, i cośtam pewnie jescze....to z urodzin głównie wszystko. Wyciągłam kluczyk i gdzies go wcisnełam, żeby nic z tego nie jeść.
    Czyli na kolacje nic....Zobaczy sie jak wyjdzie.
    Czemu ja sie tak na wypracowaniach nie potrafie rozpisać...

Strona 4 z 33 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •