Macy, może nie będzie tak źle... A może postaraj się trochę pospacerować, zająć myśli czym innym? Wiem, to się tak nie da Ale nie zakładaj z góry, że się przejesz, bo jest większa prawdopodobieństwo, że tak się stanie.
Ja też ostatnio bardzo emocjonalnie na wszystko reaguję. Kilka razy w ostatnim miesiący po prostu nie wytrzymałam i ryczałam jak małe dziecko. Jakaś mniej odporna psychicznie ostatnio jestem. Podłamuję się. Mówię, że czegoś na pewno nie zrobię tylko po to, żeby właśnie to słowo złamać. Musimy się jakoś wziąć w garść!
Ściskam Cię mocno! :*