-
podswiadomosc witaj cała po weekendzie :D
Wiesz, z tym twoim mężem coś musi być nie tak :roll: wiesz... ja się nie znam... nie jstem ekspertem... ale tu mi śmierdzi inną kobietą :roll: (przepraszam za bezpośredniość.... :? )
POza tym, doskonale rozumiem, co czujesz, gdy mąż jest w domu, a dietkować się nie umie :roll: :wink: Ja mam to samo... za dużo dobrego jedzenia...
Strasznie mi przyklro, kochana, ze złąpała Cię taka powazna chorba, leż, kuruj się i zdrowiej i wracaj do ćwiczonek, szybciutko :) Głowa do góry - moze rozmowa z Twoim mężem cos da :?: Zastanawialiscie się nad tym :?: Wiem z doswiadczenia, ze to nie jest proste, ale moze zadziała...
Sredecznie pozdrawiam :!:
-
Tez myslalam ,ze to moze inna kobieta..
Ale potem logicznie wzielam sie za sprawdzanie: wychodzil z domu o 7, dzwonil kilka razy, konczy prace o 15:30 , a o 16 jest juz w domu. Nie wychodzil poza tym ,zadnych sms, zadnych telefonow eh.
Teraz w Lodzi juz nie mam mozliwosci sprawdzenia.
Do tego dochodzi jeszcze jego ciagle zmęczenie,niechec do wszystkiego. Namawiam go na seksuologa ( dzwonilam i mi powiedzial ,ze to problem teraz wielu mlodych mezczyzn)ale on nie chce
-
Lepiej z mężęm porozmawiać niż myśleć o ....
-
To ja już nie wiem, co się dzieje z naszymifacetami... ja też swojego sprawdzałąm.... ale on nie lubi sms-ów, nie dziwni nigdzie, a jak dzownią, to z pracy do niego... :roll: Więc rozumiem, co czujesz... ale moze warto namówić go na tego seksuologa, albo choćby psychologa rodzinnego :?:
Wiem, zę oni (mężczyźni) mają inne podejście do tego typu spraw, ale moze jednak da się go przekonać :?:
Doskonale Cię rozumiem... doskonale...
Trzymaj się :!: Jestem myślami z Tobą, Słonko :D
Jesteś młoda - masz tyle samo lat, co ja, więc całe życie przed nami :D Głowa do góry :) Będzie dobrze :D Uwierz w to :!:
Miłego dnia Ł=
-
nie wiem czy moge się wypowiadać na ten temat, bo jak na razie nie miałam takich problemów, i oby nie było ich nigdy, ale wydaje mi sie że musisz go namawiać na szczerą rozmowę
nie bedzie to łatwe ale próbuj, jesli ci zależy to walcz
może to faktycznie sprawa dla seksuologa :roll: jesli tak to cie czeka trudne zadanie, faceci są przewrażliwieni na tym punkcie
a najważniejsze myśl o sobie :!: trochę zdrowego egoizmu się przyda :D :D
-
Z facetami to jednak bardzo ciezko rozmawiac o problemach / tym bardziej tych seksualnych/
U nas problemy zaczely sie kiedy przezyl okropne rozczarowanie w pracy.Poza tym- traktowanie pracownikow pozostawia wiele do zyczenia .Jesli ktoras z was ma meza wojskowego ,to wie o czym mowie.To jest takie uwlacznie ludzkiej godnosci.
Mam nadzieje ,ze teraz na tym szkoleniu odpocznie i mu minie.
A dietkowo - wczoraj calkiem niezle ,+ 60 min rowerka
Milego dnia
-
cieszę się że dietkowo dobrze
jesli to faktycznie problemy w pracy, to bądź przy nim, tak po prostu, moze po jakimś czasie się otworzy a wtedy wiele spraw będzie prostszych
mój mąż nie ma problemów w pracy ale to nie znaczy że nie ma problemów :? ma i owszem ael dopóki wsyztsko dusił w sobie to tylko pogarszało sprawę, teraz bardziej sie otworzył i jest o wiele lepiej
najwięcej tu zdziałasz chyba miłościa i cierpliwością :D
życzę powodzenia
-
Kochana, napisałaś u mnie na wąteczku, ze każda z nas ma jakieś problemy z mężami, ale rzadko która próbuje cokolwiek zmieniać.... jestem ciekawa, co dokładnie miałaś na mysłi.... odejście :?: przecież to i tak większość rzeczy nie rozwiazuje, a czasem jeszcze bardziej komlikuje życie... :roll:
A co do oziębłości wojskowych... coś o tym wiem... niestety... co prawda mój maż nie jest, ale był wojskowym, zanim byliśmy małżeństwem... do dzis z ego powodu cierpimy...
W każdym razie wpadłam żeby Ci dodać otuchy a nie gadać o moich problemach :) Trzymaj się i miej w sobie tyle siły do zmiany życia, zeby dać sobie radę z problemami :D
Kochana, słońce świeci po każdej burzy :wink:
-
Doty niekiedy odejscie na prawde pomaga w zyciu. Bo odzyskuje sie szacunek do samej siebie.
Ty pisz o problemach - bo wtedy jest latwiej... i Tobie i mi
Moj mąz jest tzw. wysoko postawiony w wojsku i widzę ze jest coraz gorzej.
Niemniej wczoraj mnie zszokował. Dostalam avizo, wiec pobieglam na poczte - a tam paczka wielkości - 60 cm / 50 cm. Wyobrazie sobie ,ze on mi walentynke taka duzą wyslal. :D
Tak wiec odszczekac musze marudzenie ,ze nie pamieta :P
Wczoraj dietka: 2 małe bulki z pomidoreki pasta rybna
ok.10dkg makaronu+ ogorek, pomidor, grzybki
15 dkg orzeszkow w czekoladzie :evil: trudno-
90 min na rowerze
Dzis ide na rozmowe kwalifikacyjna, wiec kciuki prosze :)
I milosnego dnia:)
-
Widzisz, Słonko :D :D :D Ten Twój wojskowy, to nie taki do końca "zimny drań" :lol: :lol: :lol: A my, zamiast sięsmucić i gadać o naszych facetach, jacy oni nie są i wyobrażać sobie, jak fajnie by było gdyby... to weźmy sieza podpowiadanie im :wink: Moze coś w końcu do nich dotrze :D :D :D
A mój dziś rano obudził mnie buziakiem i powiedział wierszyk :D :D :D Taki słodki, rymowany :D :D :D Wiem.... to niewiele.... ale wczoraj rozmawialismy i powiedziałam, ze nie chcę, żebśmy obchodzili takie święta, tylko się szanowali i kochali na codzień :D
No i faktycznie nie warto wpadać w skrajności :) Ale czasem chyba mozna, zamiast biadolić, tryskać radością :D :D :D :D
trzymam kciuki za rozmowę kwalifikacyjną, dać znać, jak poszło :D :D :D
No i oczywiście życzę Ci mnóstwa miłości :D :D :D