-
Asq ja jestem w... pierwszej liceum hi hi hi :D i bardzo lubię swoją szkołę, wogóle się nie stresowałam przejściem z gimnazjum i tak mi to wszystko przeszło jakoś jakby tego nie było :D i dobrze przynajmniej się nie przejmowałam (a u mnie nerwy pewnie byłyby przeliczone na dodatkowe kcal :roll: ). A tak to nie i super :lol: Król Edyp grzecznie przeczytany i przychodzę do szkoły a tu co... "A jutro sobie przerobimy bo nie zdążyłam z materiałem" (baba od polskiego):shock: . He he co się odwlecze to nie uciecze przynajmniej już nie muszę myśleć o Edypie he he:D
Emerald wiem że się dzieje sama nie zawsze nadążam odpisywać :wink: i brakuje czasu często żeby wszystkie poodwiedzać ale mam nadzieję że wybaczycie staram się nikogo nie pomijać jak tylko mam możliwość :wink:
Krufka widzisz ja chyba mam jakieś telepatyczne zdolności (a już nadprzyrodzone to na pewno hi hi hi :lol: ). A to świetnie że masz dobry humorek - ja też mam świetny!!! :D
Renatko trzeba to zwalczyc i to jak najszybciej bo to nic nie daje :roll:
Koczkodan mysle ze Ci to najwyzej na dobre wyjdzie :D zaraz ide zobaczyc Twoj wateczek :wink:
Monic i carolll dzieki za zyczonka milego dnia i dla Was rowniez kochane!!! :)
O to witam w klubie przerabiajacych krola edypa anneverland :lol: stare i dobre przyzwyczajenia masz :wink:
Pol bez polskich liter pisze bo glupia klawiatura znowu cos nie teges :wink:
a zjadlam do tej pory 600 czy cos kolo tego, musze dokladnie jeszcze policzyc :wink:
-
dziękuję.
ladnaś- widzialam na fotce;p
ah ah.
dziękuję za wsparcię;-*
-
A dziękuję ale do ładności to mi jeszcze dużo brakuje - szczególnie to jeśli chodzi o figurę :? ale przecież po to tu jestem :D i po to żeby wspierać również :) a więc: do dzieła!!! :twisted:
-
:):):) pieknie ;]
Hmmm to wdypa sie w lo przerabia? Juz zapomnialam... =D A wogole to z tej ksiazki pamietam tylko cos takiego jak kompleks edypa =D
-
Idę wypić kochaną kawusię :wink: a potem nauka i jeszcze ćwiczonka (mam nadzieję że jeszcze potem uda mi się zajrzeć na forum :wink: ) :wink:
Coś tak jakoś dziś ciemno na dworze, szaro... :wink: I stwierdzam że lubię taką pogodę nawet - ale jak w domku siedzę he he he :D
Chociaż nie ma to jak słoneczko - kocham je!!! Od razu człowiek ma więcej energii. A mimo to jakoś nie potrafię odchudzać się w lecie - a przecież powinno być lepiej skoro taka motywacja i wogóle :wink: może po prostu w takie szare dni musze sobie czymś wypełnić czas? I dlatego potrzebuję zająć się robieniem czegoś dla siebie i swojego ciała? W każdym razie na źle mi to nie wyjdzie he he :D
-
Też wolę słoneczną pogodę.Chociaż u mnie taka właśnie jest.
-
W lecie to jest za duzo pokus i smacznych rzeczy. I ciagle imprezy, grile jakies okazje zeby podjesc. No i czlowiek chce sie wyluzowac a nie myslec o odchudzaniu. Bo jak jestesmy z grupka znajomych i wszyscy kupuja lody to my co? Nie, bo liczenie kalori i najwyzej butelke wody mineralnej :wink: ? Niektorym lepiej odchudzanie idzie w lecie, to kwestia indywidualna, ale ja tez wole jesien/zime. Wole jako czas na odchudzanie, bo tak w ogole to tych szarych por roku strasznie nie lubie. Nic nie doluje mnie bardziej niz szare niebo.
-
a weźcie mi sprzed oczu taką pogodę. Czuje się jakby przez cały dzień była noc :P Metabolizm mi się przestawia na tryb nocny i nic mi sie nie chce :P
Najbardziej to lubie wiosnę... achhh .. marzenia
http://australink.pl/krzysztof/archives/wiosna%208.jpg
http://akasha.mine.nu/gg-blog/fotki/motyl.jpg
-
ja tez sie jakos nie potrafie odchudzac w lecie, moze ze sobie mysle - o wakacje, to od odchudzania tez trzeba odpoczac.. zawsze mi przybywa pare kg w lato niestety :(
jesien wg mnie najlepsza do odchudzania :)
-
a ja tam sie np nie ebde usprawiedliwiac nigdy pogodą, pora roku czy czyms (ja nie mowie ze wy sie usparwiedliwiacie czy cos ... niee.... ;) ) bo wiem ze ja i tak wogole nie umiem sie odchudzac... hyh
A taka pogode lubie ;]