Gdzie sie podziewsz??.
Buziaki.
Gdzie sie podziewsz??.
Buziaki.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam kolezanke.
Gdzie jestes
Podgladam diete, ale jakos trudno mi bylo sie zebrac aby pisac. Psychicznie czuje sie ostatnio lekko osamotniona, czuje pewna pustke. No ale nie chce o tym myslec i sie zadreczac.
Swieta naszczescie juz sie zakonczyly - mialam ich serdecznie dosc. Praktycznie latalam ze sciera albo kuchenne sprawy, bo przeciez "swieta" wiec wszystko musialo byc "cacy", "pico bello" Po tzw 3 dniach swietowania zjawila sie moja mama ze swoim F, wiec znowu goscie, zero odpoczynku. Co prawda przyjemnie bylo sie z mama zobaczyc, jednakze nie mialysmy nawet okazji swobodnie pogadac, gdy jak pisalam mama nie byla sama, wiec... Takze przyjazd mamy swietowalismy mocno alkoholem (czuje sie przepita) i ogolnie przy stole. W sylwestra rano goscie pojechali. W sylwestrowy wieczor gralismy z moim Kochanym w Kosci na Kurniku. Stoczylismy bitwe (gralismy na 2 PC). Okolo godziny 23:00 poszlam spac. O polnocy obudzilo mnie intensywne strzelanie fajerwerkow; nakrylam glowe poduszka i spalam dalej. Nie wychodzilismy nigdzie na zadna zabawe, bo ja jakos nie lubie swietowac (tymbardziej jak robi to wlasnie caly swiat). Moj M tez zbytnio rozrywkowy nie jest, wiec nie robilo mu to problemu. Acha i 20 grudnia bylismy w Köln na koncercie Spice Girls i musze powiedziec, ze b. mi sie podobalo, zreszta jak bylam mala to bylam fanka Spice Girls wiec wszystkie hiciory znalam
Witam serdeczniw.
Milo Cie widziwec. Wiekszosc Forumek jeszcze nie wrocilo na forum,wiec tym bardziej sie ciesze.
Mam nadzieje ze nie dopadly Cie smutki z powodu Swiat....
Ja tez sporo sprzatalam ale to normalne ).
Milego dnia.
Niby ilosciowo dietetycznie, ale jakosciowo nie zaciekawie... Zguba sa oczywiscie cukierki i ciasta
I nie wiem co tu teraz zrobic Mamy 9:45am, jestem po kawie i przed sniadaniem. Zadaje sobie pytanie: Co zjesc aby wejsc w dietkowy rytm? Po glowie chodzi mi glupie "najlepiej nic".. A w planie mam dzis jechanie na zakupy spozywcze wiec z pustym zoladkiem jechac to zabojstwo dla kiszek.
Jade dzisiaj rowniez zlozyc papiery do pewnej szkoly. Zobaczymy.. Probowac zawsze mozna. Gdybym nie sprobowala, to pozniej mialabym wyrzuty sumienia.. a tak "a noz"...
Tusia, mysle, ze bylo to wlasnie spowodowane swietami i poczuciem ze rzadko widze sie z rodzina. No ale na horyzoncie szykuje sie prawdopodobnie kolejne rodzinne spotkanie..
Wczoraj kalorycznie O.k., ale zjadlam kawalek czekolady usprawiedliwiajac sie stresem przy oddawaniu wspomnianych papierow do szkoly. Takze do tygodnia przyjedzie odpowiedz. Jezeli bedzie pozytywna to zaproszom mnie na rozmowe kwalifikacyjna Zaczelam "studiowac" juz pytania i zastanawiac sie nad odpowiedziami. Jesli nie tu, to gdzie inndziej mi sie te przygotowywanie przyda Kupilam takze specjalna ksiazke, aby byc lepiej "w temacie" w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. Poza rozmowa grozi mi tez test... Tzn czytalam na specjalnym forum pielegniarskim, ze robia testy sprawdzajace wiedze.. jest to czesto spotykane, aczkolwiek nie zawsze. Mam wiec nadzieje, ze go nie bedzie. Poza tym jak oddawalam dokumenty, to dyrektor nic nie mowil o tescie, tylko o rozmowie kwalifikacyjnej..
Ruchliwy dzien wczoraj mialam: wizyta w szkole, zakupy, sprzatanie, dyzur na klatce..
Napewno dostaniesz pomyslna wiadomosc,tylko musisz uzbroic sie w cierpliwosc.
Widze ze robisz coraz odwazniejsze kroki.Wczesniej siedzialas w domu i nie mialas kontaktu z ludzmi,a teraz....no prosze).
Dobranoc.
Zakładki