-
W moim przypadku jedynym ale za to poważnym problemem były słodycze. Jestem wegetarianką od blisko 12 lat, więc teoretycznie problem nadwagi nie powinien mnie dotyczyc, a jednak...
na razie staram się nawet nie patrzeć na słodycze, a półki sklepowe z taką zawartością omijam baaardzo szerokim łukiem
-
Postanowiłam mierzyć się zamiast ważyć, bo drobne wahania wagi spędzają mi sen z oczu. Tak więc dziś nastąpiło pierwsze wielkie mierzenie mojego puchatego ciałka
A wyniki narazie takie :
Biust - 96 cm
Talia - 84 cm
Brzuszek - 97 cm
Biodra - 107 cm
Zamierzam robić takie pomiary co dziesięć dni, a na wagę wcześniej czy później i tak będę musiała stanąć
Mam dodatkową motywację : 7 czerwca jadę na ślub kuzynki i zamierzam wtedy wyglądać naprawdę pięknie
Trzymajcie za mnie mocno kciuki!
-
No i wyszła mi miesięczna przerwa w pisaniu na forum. Za to nie było przerwy w dietkowaniu, z czego jestem naprawdę zadowolona. Dzisiejszy pomiar wykazał:
Biust - 94 cm
Talia - 79 cm
Brzuszek - 95 cm
Biodra - 102 cm
Mieszczę się w rozm.40 i zaczynam wracać do życia. Ciągle nie stanęłam na wadze, chyba mimo wszystko się boję
-
WOW! Niezły sukces! Nie bój się stanąć na wadze, przeciez ubyło Ci tyle centymetrów, że nie mogła się zatrzymać. I z tego co rozumiem, już ponad miesiąc jesteś na dietce, gratulacje! Ja też zawsze miałam problem ze słodyczami i dla mnie najlepszym sposobem jest po prostu odwyk Tzn. nie jem i koniec i po tygodniu się odzwyczajam i nie bierze mnie tak strasznie. Druga rzecz, to największą ochotę na słodycze człowiek ma, jak jest głodny. Więc jeżeli będziesz jadła za mało i czuła głód, to pokusy będą większe. Ale co ja Ci piszę przy takich osiągnięciach (Twoich)!
Pozdrawiam i podziwiam
-
Słodycze są najgorsze.... ale nie przejmuj się można to opanować Gratuluję postępu
Trzymaj się
-
No moje szczere gratulacje. 5 cm w biodrachw ciągu miesiąca to dla mnie imponujący wynik. Tylko tak dalej. Życzę powodzenia.
-
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słówka :P Sama się dziwię, że tak łatwo idzie, tyle się naczytałam jak inni walczą o każdy kg...Wynik niezły pewnie dlatego, że nigdy wcześniej "poważnie" się nie odchudzałam, a im większa nadwaga tym łatwiej gubi się kilogramy. Im bliżej "wagi idealnej" tym trudniej coś z brzuszka zgubić.
Teraz nie widzę już takich super efektów, więc trochę się boję, że stracę zapał do dalszego dietkowania, a ciągle widzę jeszcze dużo do poprawy...
-
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słówka :P Sama się dziwię, że tak łatwo idzie, tyle się naczytałam jak inni walczą o każdy kg...Wynik niezły pewnie dlatego, że nigdy wcześniej "poważnie" się nie odchudzałam, a im większa nadwaga tym łatwiej gubi się kilogramy. Im bliżej "wagi idealnej" tym trudniej coś z brzuszka zgubić.
Teraz nie widzę już takich super efektów, więc trochę się boję, że stracę zapał do dalszego dietkowania, a ciągle widzę jeszcze dużo do poprawy...
-
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słówka :P Sama się dziwię, że tak łatwo idzie, tyle się naczytałam jak inni walczą o każdy kg...Wynik niezły pewnie dlatego, że nigdy wcześniej "poważnie" się nie odchudzałam, a im większa nadwaga tym łatwiej gubi się kilogramy. Im bliżej "wagi idealnej" tym trudniej coś z brzuszka zgubić.
Teraz nie widzę już takich super efektów, więc trochę się boję, że stracę zapał do dalszego dietkowania, a ciągle widzę jeszcze dużo do poprawy...
-
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słówka :P Sama się dziwię, że tak łatwo idzie, tyle się naczytałam jak inni walczą o każdy kg...Wynik niezły pewnie dlatego, że nigdy wcześniej "poważnie" się nie odchudzałam, a im większa nadwaga tym łatwiej gubi się kilogramy. Im bliżej "wagi idealnej" tym trudniej coś z brzuszka zgubić.
Teraz nie widzę już takich super efektów, więc trochę się boję, że stracę zapał do dalszego dietkowania, a ciągle widzę jeszcze dużo do poprawy...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki