-
http://images29.fotosik.pl/54/5d1fecc0a2efd6bdmed.jpg
http://images25.fotosik.pl/54/c24411e065c2689dmed.jpg
który to W? :) hehe.. jasno niebieska koszulka z ciemnymi rękawkami.
Witajcie :)
ja dzis na mogach od 5,30 :wink: W. wstał i mnie obudził.
Od 7.30 byliśmy już na wyścigu, tam przywitanie itd. Potem co 5 minut startowało 15 zawodników, W. jechał o 8,45. No i pojechał a zaraz idziemy na metę, bo spodziewamy się go ok 13-13,15 (jedzie 152 km).
A pogoda od rana fajna, ciepło, chmurzyło się jednak i teraz pada.. buu.. no ale zaraz przyjdzie mój Tata i idziemy na metę przywitac kolarza :wink: :) buziaczki
-
Anusia prawdziwy zawodowiec z twojego W.
Ciekawe który na mecie będzie???
Aniu dziękuję za rozmowę:-)
-
http://www.luckyoliver.com/photos/de...8a-1797293.jpg
Witaj Aneczko, ja tam od rana trzymam mocno kciuki za W., nawet pakuneczek wysłałam z samego rana taki pełen pozytywnych myśli :D
Twój kolarz wygląda super profesjonalnie i niezależnie od tego które miejsce zajmie, będzie dla mnie Mistrzu :D :!:
pozdrawiam i życzę miłego dnia :D
-
Aniu, czekamy na wyniki :P :P :P :P zresztą który by nie był, to i tak wygra :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziaczki :D :D :D :D :D
-
Witaj Aniu
Wpadam z szybciutkimi pozdrowieniami.
Od rana trzymam kciuki za Twojego kolarza ................. A także za Twoją dietkę - a raczej zdrowe odchudzanie............ Jakbyś chciała pogadać, to wiesz gdzie mnie szukać.............
Życzę miłego weekendu
Buziaczki :P
-
Aneczko, bo z ciekawości pęknę :wink:
szybko pisz jak poszło W. :D :!:
-
Hej :)
No więc mój kolarz osiągnął super czas - jechał 152 km w 4 godziny i 15 minut :) pobił swój rekord i to sporo 8) ale jak sam mówi w grupie jedzie się łatwiej :wink: średnia 35,7 km/godz :shock: :wink:
Oficjalne wyniki jutro, gdyż te osoby, które jadą 453 km będą zjeżdżały całą noc :wink: i zakończenie wyścigu jest dopiero jutro o 10 godz. Tak więc dopiero jutro dowiemy się które miejsce zajął 8)
A my poszlismy po obiedzie na basen i zabraliśmy W. siostrzenice - mała Zuźka była pierwszy raz, ale się tak wybawiłyśmy że szok :) tak więc 1,5 godz. prawie chlupania w wodzie za nami :) co prawda nie pływałam dziś długości basenu, ale takie pilnowanie małej to też niezły wysiłek :wink: A na koniec był luksus, bo poszlismy na 20 minut do jacuzzi. Tak więc fajnie, potem spacer, zeby odprowadzić dziewczyny czyli dobre 5 km w nogach w sumie. Ogólnie dzień aktywny dzisiaj miałam :wink:
jedzonko zaś:
bułka słodka z serem
bułka sojowa z serkiem almetteatk i papryką
2 łyżki zapiekanki makaronowej z mięskiem
jabłko
baton corny
banan
czyli saaaaaame węgle.. :roll:
ruch - basen, sporo chodzenia
Jutro z samego rana jedziemy nad morze (Pobierowo), a we wtorek w nocy jedziemy do Szkarskiej Poręby na 4,5 dnia :) (do niedzieli) pomysł przeforsowany już prawie :wink: strasznie się cieszę choć na te kilka dni urlopu. Mam nadzieję, ze znajdziemy spokojnie nocleg, bo oczywiście jedziemy w ciemno naszym zwyczajem.. w Zakopcu nigdy nie mielismy problemów z tym.. Wyjazd jest tak spontaniczny ze szok, ale zdobędziemy chociaż Śnieżkę 8) mimo, ze marzyły się Rysy, Krywań czy nawet po cichu Gerlach hehe.. :wink:
a w poniedziałek 20 sierpnia mam nadzieję, ze zacznę w końcu porzadnie dietkować....... bo aż wstyd ze jestem taaaaaaaaaaaaaka grubaśna.. z wakacji to ja tu żadnych zdjęć ine powklejam bo wstyd :roll: :wink:
Beatko - W. poszło super, dojechał o 13 stej, równiutko, bo na kościele biły dzwony, tak wiec bardzo ten wjazd kilku kolarzy był uroczysty :wink: fajnie to wyszło wszystko i naprawdę sama jestem w szoku ze mam takiego kolarza za mężą :wink: :)
teraz własnie pojechał na ognisko które jest zorganizowane dla kolarzy.
Buziaczki :) pozdrawiam Cię bardzo gorąco :D
Asiu - witaj :) jak mnie cieszą Twoje wpisy u mnie! :D
Asiu kolarz wypadł super :wink: tak się rozwinął przez ostatnio rok, ze szok :) jeździ jak na amatora na naprawdę dobrym poziomie :) To był jego pierwszy w zyciu wyścig i dlatego tak tu wszyscy przezywamy hehe.. sprawdził się i jest zadowolony a ja dumna :wink:
A co do dietki - na razie SB nie wchodzi w grę, bo udało mi się załatwić wolne 2 dni i we wtorek wieczorem jedziemy w bliższe góry - Sudety, to tylko 9 godzin od nas :wink: a nie jak do Zakopca 15 a mamy tylko 5 dni.. ale cieszę się i na to :)
ale 20stego może ją zacznę..... no zobacze, przemyślę to wszystko na wolnym 8) a Tobie idzie super :) bedę trzymała kciuki za Twoje SB cały czas :D buziaczki
KasiuCz - wyniki będą jutro :) ale tak jak powiedziałaś - jego zadowolenie samo mówi za siebie - dla mnie wygrał :) pokonał siebie i osiągnął bardzo ładny wynik. :) dzieki za kciuki :) buziaczki
Aniu-Najmaluszku - no prawie prawie zawodowiec hehe.. a tak serio to całkowity amator :) ale fajnie, ze się zdecydował na udział w tym maratonie :) dyrektor sportowy z którym rozmawialismy juz wieczorem jak wracalismy z basenu powiedział, ze naprawdę swietnie W. wypadł :)
Anusia trzymaj się i nie zadręczaj. Myslami jestem z Tobą. buziaczki
Fruktelko - dzieki za kciuki :) pogoda była ok, troszkę popadało, ale ogólnie i tak dzieki niebiosom ze nie bylo burz takich jak wczoraj..... bo wczoraj to u nas wieczorem było strasznie burzowo! Pozdrawiam :)
Ziutko - pogoda była w miarę - dzieki za kciuki :) pozdrawiam
****************
I jeszcze zaległe słowa do Fruktelki, Ziutki, Kasi-Katharinki, Gosi-Formy, AleXLa, KasiCz, Beatki, Gosi-Selvy, Kasi-Danik, Martusi, Grażynki, Ani-Najmaluszka, Asi0606 w sprawie diety SB........
przede wszystkim dziekuję za troskę i to, ze macie na mnie oko (mimo ze taki beznadziejny ze mnie odchudzacz ;wink: ) dziekuję ze jesteście.....
obiecuję Wam to wszystko dokładnie przemyśleć...
wiem, ze głupio myślę i chcę szybkich efektów, podczas gdy na obecny stan pracuję juz 2 lata.. w tym czasie przytyłam ok 17-18 kg... troszkę chudłam, troszkę tyłam i bilans jest taki, ze ważę 90 kg dziś.. a tak poza tym to od dziecka byłam większa ,bo coś tam w genach dostałam, a resztę dojadłam głównie słodkim i węglami....
postaram się głupie myślenie, brak cierpliwości odrzucić...
przemyślę sprawę i spróbuję po urlopie wziąć się za siebie porządnie.. mam nadzieję ze mi się to uda. Oczywiście na urlopie będę się starała jeść ok, mniej węglowo (z tym mam problem), po prostu jeść z głową i się nie objadać.
Dziś np. uważam, ze jakościowo nie było dobrze, brakowało warzyw, ale i nie bylo tragicznie.... bo nie jestem przejedzona, do tego dzień był aktywny... ale wiem, ze brakuje warzyw w moim jedzeniu......
A co do SB.. przemyślę sprawę, bo jednak cały czas kusi, ta dieta siedzi we mnie - tak jak napisała Ziutka - na niej schudłam kiedyś i w podświadomości mam, ze to jedyna dla mnie droga... i moze to jest błędne myslenie.... pewnie tak, bo moim problemem jest brak konsekwencji i wytrwałosci, kilka dni dietkowych a potem jem coraz więcej i nadrabiam..... takie błędne koło.. obiecuję to przemyslec, duzo się ruszac i jeść zdrowo.. obiecuję to sobie, bo mam dosyc tego, co sama sobie funduję - hustawki psychiczne i fizyczne-wagowe......
O matko, jaki długi post mi znów wyszedł :wink: już kończę i więcej Was nie zanudzam. buziaczki :) miłej niedzielki już Wam życzę :D
-
Miłego weekendu życzę :D :D :D :!:
Przez tydzień mam rodzinkę w gościnie,wiec raczej mnie nie bedzie -będe tęsknić :roll: :!:
http://www.syndrom.pl/fotosynablog/kielce.jpg
-
Oooo, super.
Pogratuluj mężowi, w końcu jego satysfakcja to najlepszy wynik, mniejsza o miejsce w rankingu.
I fajnie, że masz wakacje.
-
Aniu, to cudownie, że W. zadowolony i które by to nie było miejsce, to i tak jest zwycięzcą - dla Ciebie, dla siebie :P
Pokonał na pewno jakieś własne słabości, swój rekord, więc to już jest fantastyczne!!!!
Pogratuluj Mu bardzo gorąco :P :P :P :P
Jedź na urlop, wypoczywaj, staraj się nie objadać, a jak wrócisz, to zaczniesz dietkować tak porządnie, tak?
Buziaczki, śpij dobrze :)