Witajcie :)
wpadam na chwilkę zameldować że żyję :roll: :wink:
niestety pourlopowa euforia już uziemiona.. :evil: trochę nam się spraw na głowę rzuciło i to zajmuje i czas i stresuje i dołuje.. no nic, ale trzeba jakoś to przeżyć. A jak dołożę do tego fakt, ze czekam na @ mam pmsa i w ogóle taaaaakiego doła na siebie :wink: to może nawet lepiej, ze tutaj się nie udzielam :twisted: :wink:
Oczywiście patrzę na Wasze suwaczki i zazdroszczę :oops: :wink: bo sama wczoraj wieczorem nie wytrzymałam :( i zjadłam pół czekolady.. bilans wczoraj więc to 1680 kcal i znów bez rowerka, ale naprawdę z braku czasu + to ze spał ktoś u nas, przy kim nie będę ćwiczyć, no bo taka już jestem ze nie... :roll: :wink:
No i tu mi się zapala czerwona lampka...
znów zaczynam się bujać i tłumaczyć i nie umiem zmoblizować się porządnie do diety, mimo, ze w górach tyle spraw przemyślałam, nawet z W. o ruchu rozmawialismy dużo i miał mnie tak pilnować i mobilizować :wink:
życie co jakiś czas będzie tak się toczyło, ze stresy będę i problemy a to nie powinno mieć wpływu na dietę!!! Mam nadzieję, ze dziś wytrwam ładnie dzień...........
Muszę kończyć ten wpis, bo w pracy nie za bardzo mogę wchodzić tutaj.
Jak tylko się trochę sprawy ułożą u nas to na pewno bedzie mnie znów więcej na forum, bo tęskno mi za Wami :) bo uwielbiam to miejsce..... :)
ale jakby mnie troszkę nie było, to proszę o zrozumienie :wink: buziaczki :) pozdrawiam Wszystkich gorąco!!! :)