Trzymam kciuki za to ,zeby do rocznicy spadło ;) Jak sie postarsz to na bank dasz rade. Dlaczego tak bardzo ograniczach wegle ? Hm ja jem codziennie :hmm:
:kciuki:
Wersja do druku
Trzymam kciuki za to ,zeby do rocznicy spadło ;) Jak sie postarsz to na bank dasz rade. Dlaczego tak bardzo ograniczach wegle ? Hm ja jem codziennie :hmm:
:kciuki:
Trzymam kciuki za realizacje planu :D
no tak na forum miałam posiedziec godzinke, a wyszlo ze 3 prawie :twisted: tak to jest jak się nadrabia zaległości :) no ale powoli zmykam stąd na razie :wink:
KasiuCz - trzymaj trzymaj i pilnuj :) kazda Twoja uwaga jest dla mnie cenna bardzo :D
buziaczki
Gosiu-Gosikmt - bede się starała trzymać!! dzieki ze do mnie zajrzałas :) cieszę się ze jesteś tu znów z nami :D
Aniu-Hiphopero - jak jem wegle to nie chudnę w ogóle :( widzę to po sobie, ze mnie bardzo rozpychają... :( a poza tym mam tendencję ze jak jem wegle to jem ich coraz więcej i więcej.. stąd muszę trochę je ograniczyc.. pozdrawiam :D
Ziutko - dziekuję :) który to już plan.. hehe..? ale tym razem go zrealizuje! :) buziaczki
buziaczki :)
Witaj
Nie mogłam uwierzyć jak zobaczyłam Twój wpis u mnie na wątku. To bardzo miłe, że do mnie zaglądasz. Ja też z ukrycia Ci kibicuję. Byłam tu nawet, żeby nakrzyczeć na Ciebie troszkę - bo ja taka zła kobieta jestem :lol: :lol: :lol:
Plan, który sobie założyłaś jest sensowny. Powinnaś skupić się głównie na tym, żeby jeść regularnie. To nie pozwoli CI na napady głodu. Kiedy jesz co 3-4 godziny nie dopuszczasz do obniżenia poziomu cukru we krwi, a dzięki temu mniej Cię ciągnie do lodówki. Posiłki powinny być małe, ale często. Po tygodniu tak regularnego jedzenia organizm zacznie się przyzwyczajać, a żołądek się skurczy.
Myślę, że tym co Cię gubi jest odpuszczanie sobie. A później szukanie wymówki...a bo była impreza... a bo spotkanie z koleżanką... a bo mąż mnie zdenerwował...I po co to tłumaczenie :?: Kogo chcesz tym oszukać :?: Siebie :?: Nas :?: Nie ma to sensu. Sięgasz np. po pizzę świadomi, mimo iż wiesz, że to nie dla Ciebie, bo jesteś na diecie. A szukanie wymówek po fakcie nigdzie Cię nie zaprowadzi. Odchudzasz się dla siebie. Dla własnego zdrowia i żeby o "Fasolkę" było łatwiej i żeby mąż miał piękną żonę...Mam do Ciebie tylko jedną prośbę - kiedy następnym razem wyciągniesz rękę po słodycze, czy coś zakazanego - zatrzymaj się na chwilkę i pomyśl, że jeśli to zjesz to oddali Cię to od celu, który sobie wyznaczyłaś i jutro będą Cię męczyły wyrzuty sumienia.
Z całych sił trzymam za Ciebie kciuki. Wiem, że możesz, że stać Cię, żeby osiągnąć swój wymarzony cel. A wszystko w tej walce zależy od Ciebie.
Jeśli pozwolisz, będę tu zaglądać i dopingować Cię. Jeśli nie chcesz czytać mojego ciętego języka - to napisz wprost, a ja nic już nie napiszę ;)
Uwierz mi ja doskonale Cię rozumiem. Walczę z sobą każdego dnia. A kiedy przechodzę koło włoskiej pizzerii, aż mnie skręca w środku. Kocham jeść słodycze. Jestem od nich uzależniona. Mi też zdarzają się wpadki. Robię głupoty i wściekam się na siebie. Ale to forum jest po to, żeby tych wpadek było malutko.
Matko, ale mi elaborat wyszedł. Ja ka zacznę pisać to skończyć nie mogę. Z gadaniem jest tak samo. Buzia mi się nie zamyka :oops:
Miłego dnia i pisz tu koniecznie jak Ci idzie.
pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...tGh/weight.png
:arrow: Wieści z frontu...
:arrow: Podziel się z nami swoimi przepisami
Anusia kolejny plan :-) Wiesz wszystko jest w nim OK ...Tylko musisz go realizować ...Każdego dnia, mozolnie pracować nad sobą ...nie pozwalać sobie na zbyt częste pobłażanie, zachcianki ...Itd. itp. ale Ty przecież o tym wiesz :-)
Żadna impreza nie jest tak naprawdę dobrą wymówką ... potem znów wyrzuty sumienia i tak w kółko ...
Bądź konsekwetna a osiągniesz cel ...Tego Ci bardzo zyczę :-)
Dwa śniadanka za mną, jest ok, choć w szafce mam cukierki, bo zostały z poniedziałku i kuszą, ale zostawiłam je na jutro dla koleżanki, no chyba ze W. szybciej zje.
Staram się trzymać.. byłam w US i wracając zaszłam do sklepu z ubraniami.. tyle fajnych ciuszków w małych rozmiarach..... i tak sobie zostawiłam te zakupy na za m-c czy dwa.. już tak z wagą 80 kg czuć się będę lepiej.. na razie niech zostaną te 1 spodnie :roll: i ze 2 koszule :twisted: porażka, totalnie nie mam w czym chodzić do pracy.. i to jest naprawdę wielki dla mnie problem... ale za te 2 m-ce już będe, bo mam troszkę mniejszych ubrań mam!! Nie dam się..... naprawdę mi zalezy...
Sylwia-Rewolucjo - Twój cięty języczek jest to mile widziany :wink: pamiętam jak kiedyś u mnie pisałaś, zresztą wracam do tych słów, bo napisałaś wtedy samą prawde. Dziś też - tak się będę starała robić jak radzisz... na pewno kilka pierwszych dni będzie ciężkie.. ale się nie dam... tak jak piszesz - tłumacząc się SAMA SIEBIE oszukuję.. wiem to. trzymaj kciuki a ja trzymam za Ciebie :) pozdrawiam
Aniu-Najmaluszku - wiem wiem, ze kolejny, ale tym razem będe go REALIZOWAłA - tak dla odmiany :lol: :wink: :roll: Anusia postaram się naprawde przyłożyć do diety i bez wymówek!! buziaczki Anus, trzymaj się i nie dołuj... dzieki za rozmowę. buziaczki
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :DCytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Super :D :D :D :D
Najważniejsze, że humorek Ci dopisuje, reszta to drobiazg :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Całym sercem Ci dopinguje.
Musi sie udac...
Skończyłam czytac dziś ksiązke, uczyinaczej spojrzec na decyzje ktore podejmujemy i jak zdobyć "ser" który jest dla nas tym o czymmarzymy... W wolnej chwili polecam
http://ksiegarnia.ebilet.pl/stuff/p/...al_moj_ser.jpg
http://www.luckyoliver.com/photos/de...es-1535190.jpg
Aneczko, wieczorny expresowy pakuneczek wysyłam do Ciebie pełen uśmiechu :D
oj kochana, bierz się bierz za to odchudzanko, to bardzo fajne uczucie, kiedy znowu można wskoczyć w ciuszki, które nie bardzo na nas wchodziły :)
całuję :D
Anikas, Twoje założenia brzmią bardzo sensownie i realnie.
Cała reszta - tylko mogę się podpisać pod słowami Rewolucji.
Życzę Ci duuużo konsekwencji i wiary w siebie. Wtedy się uda. Na pewno.
Pozdrawiam mocno.