Anikasku, skoro jest drugi rower, to z pewnością będziecie we dwoje jeździć, już ja to wiem! A dziś już ładnie proszę i bez wpadek ;)
Wersja do druku
Anikasku, skoro jest drugi rower, to z pewnością będziecie we dwoje jeździć, już ja to wiem! A dziś już ładnie proszę i bez wpadek ;)
aniu,
trzymam kciuki za zdrowie babci...
...co do basenu to ja jestem krótkowidzem i jak kiedyś się przemogłam i poszłam to po prostu starałam się nie patrzeć na innych (i tak ich nie widziałam bez bryli :wink: ) żeby nie widzieć ich spojrzeń...czy były czy nie były...jak nie widziałam to wmówiłam sobie że nie ma i pomogło :wink:
...co do dietki to ja się nie wypowiadam...hehehe...dziś jestem na wozie...jutro?...
...a co do skarbówki i stresów, oj znam to, jestem taka sama...więc doskonale rozumiem :wink:
buziaczki
Cześć Aneczko :)!
No wracaj na dietkowe tory! Natychmiast :)... Wsydź się :)! To ja od przeszło miesiąca, bo od początku roku ! pizzy sobie odmawiam... chociaż mnie skręca na samą myśl... a jak w styczniu jakoś mój liuby zaprosił mnei do pizzerni, gdzie od zapachów żoładek powykręcał mi się na 15 stron, to miała być taka wiesz kolacyjka we dwoje itepe... a ja zamówiłam sałatkę toskańską... była pyyyycha, ale to nie pizza no ;)... także pamietaj malutka takie rzeczy omijamy na diecie ;)... a za mną leży prncessa od klienta i woła.. "zjedz mnei zjedz...".. a ja jej właściewie nie słyszę ;)...
Trzymaj się Aneczko moja najsłodsza, jak chcesz to Ty potrafisz, tak pięknie i dzielnie się trzymać jak ze słodyczami :), więc zacznij chcieć :), siach mach i żegnamy kilogramy ;)
Buzia wielka :D!!!
http://www.topkatz.com/images/fruits_and_vegs_1.gif
Witaj Aneczko moja kochana :D
pakuneczek radosny i uśmiechnęty już poleciał do Ciebie z rana, pełen dobrych myśli i nadziei :D
Babci Twojej życz ode mnie dużo zdrowia, dobrze :?: :)
a co do dietkowania, to zgadzam się z Martusią :)
skoro ja mogę sobie odmówić pawełków przez wiele miesięcy, choć mi się śnią po nocach, to Ty Skarbie też możesz sobie powiedzieć że wolisz być twarda i silna :!: :!: :)
ale mam dla Ciebie jeszcze jedną radę...
może mnie tu parę osób zaraz opieprzy za to co napiszę, ale trudno :wink:
ja, jeśli już grzeszę przeciw swoim zasadom dietkowania, jeśli już zdarzy mi się coś takiego, wogóle nie mam wyrzutów sumienia... zwykle jest to zamierzone, nie to że jedzenie mną rządzi :) tylko po prostu robię sobie od dietki mały urlop :)
np kiedy mój Tatuś wpada do nas z ciastami, nie odmawiam sobie :) ale też nie dręczę się potem wyrzutami :) po prostu ograniczam tego dnia inne posiłki do warzyw, dużo piję wody i herbatek, a wieczorem dużo więcej ćwiczę, duuużo więcej :)
nie ma nic gorszego, niż zgrzeszyć i potem zadręczać się, wmawiać sobie że jestem do niczego, że ( o zgrozo :!: :shock: ) może nie warto walczyć skoro jestem tak słaba...
ale czytam, że jednak nie zamierzasz spocząć na laurach, więc powinno być ok :!: :wink: :)
człowiek ( nawet dietkowicz :wink: :!: :lol: ) jest tylko człowiekiem, wiadomo że dietka ma trwać do końca życia, taki ma być już nasz styl na zawsze, więc nie wolno nawet ( :!: ) sobie wszystkiego odmawiać :)
pozdrawiam Cię Aneczko moja miła cieplutko i życzę miłego, dietkowego dnia :D
ps
jeeeny, ale się rozpisałam, jak nie ja :lol: :shock: :lol:
Zgadzam się z Beatką (jakże by mogło być inaczej :wink:) :PCytat:
Zamieszczone przez bike
Nigdy nie mam wyrzutów sumienia, zjadłam - stało się, następnego dnia zaciskam pasa i walczę dalej! :D
Witajcie :)
czas na raport i spac juz dawno czas.. :wink:
kcal za dużo bo 1730, w tym 2 bułki... poza tym ok
basen :D 850 m, 20 minut bicze wodne :D
rowerek 27 km, 40:02 min, niby spalone 760 kcal :D
Przełamałam się i poszłam jednak na ten basen, choc byłam bliska by nie iść, az tu telefonik od Motyliska :D wręcz kazała mi iść.. 8) :wink: na poczatku wydawało mi się ze wszyscy się na mnie patrzą i ze w ogóle to jak wielorybek wyglądam i ze dzieki niebiosom nie było nikogo znajomego.... i męża kuzynki-ratownika nie było itd.. itp.. aż potem stwierdziłam ze mam to gdzieś.... :roll: popływałam, wymasowałam się na biczach :D i wracałam z wielkim zadowoleniem, czas powrócić na basen :D
Jedynie po wczorajszym rozluźnieniu niestety znów skusiłam się na II sniadanie na pieczywo i to białe.. :roll: (nie było juz grahamek..) i znów miałam cały dzień głoda.. i wieczorem byłam bliska katastrofy, bowiem kolega W. przyniósł mi merci - zrobiłam coś tam dla jego Mamy i wyskoczyli z czekoladkami.. ale mnie zassało... :shock: :wink:
generalnie dzień zaliczam na 4- - czwórka, bo ruchu sporo (jak na mnie!), minus za kcal...
Wiecie, strasznie przezywam tę kontrolę - nawet nie wiem co dokładnie będzie kontrolowane, wiem tylko ze w poniedziałek przyjdą.. jejciu... w ogóle w pracy, pracy tyle i tak będzie do 25-tego.. :roll: dobrze ze jutro piątek, sobotę mam co prawda pracującą, ale za to wieczorem przychodzi Przyjacióła z męzem :D tak się cieszę, bo mi jej tu bardzo brakuje...
no dobra, rozpisuję się a naprawdę powinnam zmykać spac...
Aniu-Najmaluszku - dziś znów za duzo węgli.. pieczywo ciagnie pieczywo strasznie.. tak samo działają na mnie słodycze.. na jutro nie przewiduję juz pieczywa, wezmę sniadanie z domku, to nie będe wychodziła do sklepu! na szczęście udało mi się dzisiaj poruszać się dosyć sporo :D
Aniu pewne zasady SB chcę zacząć wprowadzac, ale chyba tez na I faze nie jestem gotowa.... no zobaczę.... buziaczki :) dzieki za wsparcie :) buziaczki
Zosiu - no zobaczymy czy mnie mój kolarz weźmie :wink: moze czasem.. :) na razie rowerek jeszcze się składa, W. z kolegą składają go juz drugi tydzień hehe.. ale takie "cacko musi być dopieszczone :wink: buziaczki Zosiu :) pozdrawiam!!
Kornelko - dziekuję, z Babcią jest cięzko :( ale odganiamy złe mysli i liczymy ze wróci jeszcze do formy..
Basen zaliczyłam, choć byłam bliska by nie isc...
dietka tak sobie, a kontrol mnie przeraza......... no zobaczymy co to wyjdzie.... ja bardzo się przejmuję wszystkim i mysle, ze przede mną sporo stresujących dni... :( wrr!
Kornelko ciesze się, ze jesteś "na wozie" buziaczki!!! :) Siotrzyczko pozdrawiam
Martusia - :oops: :oops: :oops: wstyd mi przed Tobą bardzo.. wiem, ze dietkowicz nie powinien pozwalać sobie na takie odstępstwa, ale są chwile słabości (bynajmniej ja je mam) gdy jedzenie wygrywa... staram się nie myslec juz o tym. dzis bylo srednio jeszcze, bo 2 buły zaliczyłam :( ale Ty princessy nie zjadłas???? ja słodyczy nie tykam, choć wiem, ze za mną lezy moje ukochane merci............ katorga istna :wink:
Martus podziwiam Cię za to zamówienie sałatki!!! ech, dzielna jesteś naprawdę!! buziaczki Słoneczko :)
Beatko - dziekuję CI Serduszko Ty!!!
za pakunek, który co dzien sprawia usmiech na mojej buzi
za te pyszne warzywka, szkoda ze nie widziałam ich na II sniadanko....... czymze są 2 białe bułki przy takich kolorowych warzywkach!! :wink:
o pizzy juz nie pisze, napisze tylko, ze zgadzam się, ze wyrzutów nie powinnismy sobie robic.... ale czasem to jest silniejsze..... nie dajmy się przecież zwariowac.!!!
stąd o tej p.. juz zapominam całkowicie! no ale na laurach nie spoczywam o nie, dziś tez się chwilę wsciekałam na te bułki (tak naprawde to kupiłam je dla W. do domu, a 2 trafiły do mojego brzucha...), ale potem odpuściłam sobie, bo obiadek był lekki, tak samo kolacja.. kcal jednak i tak wyszło zdecydowanie za duzo...
no nic to, jutro tez jest dzień..... ufam, ze będzie lepiej!
Beatko ja juz spakowałam piątkową przesyłke :D owiajam ją w słoneczną wstązke - mamy w końcu naszą upragnioną wiosenkę! Teraz czekam az się zazieleni :D buziaczki
KasiuCz - ja też się całkowicie z Beatką zgadzam!! staram się walczyc.. buziaczki!!
DOBRANOC :)
ps. przepraszam, ze tak mało mnie u Was, mam nadzieję, ze to wszystko ponadrabiam w weekend!! buziaczki
Oj, oj, groze palcem za biale pieczywko.
Bardzo ladnie za to pocwiczylas i liczy sie, ze sie przemoglas do pojscia na basen. Teraz juz bedzie z gorki z plywaniem :D
http://www.spengler.pl/img/kawa_rys.jpg
Własnie popijam esspresso ;)... Anusia pieknie z tym wczorajszy ruchem, no i wkońcu basenik, przecież go kochasz to co tam się bedziesz kims przejmowac, a to, ze "wszyscy na nas patrzą" to już wierz mi nasze wymysły... hihihi... co ta psychika z nami robi ;)... pewnie nie jadna z nas tak ma hihi... super że się fajnie bawiłas :), a widzisz, warto było :).
Nawet się nie wygłupiaj, zeby takie głupotki wypisywać :D!!!!!!!!! Przede mną wstyd?? ani za co?? A co to ja święta ;)?? Aniula, ja czasem i coś dogadam, powiem, bo wiem, ze trzeba mobilizować, trzeba pomagać, ale nie ze wstyd!! Koteczek sama musisz zrozumieć co dla Ciebie wazniejsze, a ja tylko podpowadam, bo ciebie znam już trochę i wiem że jak się uprzesz to nie ma mocnych :D! I dajesz radę... Ty po prostu wydaje mi się zmęczona jesteś tym całym odchudzaniem... taki etap też przechodziłam, niby się odchudzałam, ale więce jw tym wpadek było niż diety hihi... a teraz masz Ci los, dieta, ruch w ta perfidna waga stoi :evil: ... ehhh życie ;)Cytat:
wstyd mi przed Tobą bardzo..
Nie :D,, jak mam coś takiego to pozbywam się w miarę możliwości jak najszybciej ;) (bo przecież wiesz, że ja ciasteczkowo-słodyczowy potwór jestem) i po pracy oddałam bratuCytat:
ale Ty princessy nie zjadłas????
Cudnego weekendu Aniu :D!
http://www.strykowski.net/owoce/Aran...ocowe_1543.jpg
Witaj Aneczko moja miła :D
czytam Twój pościk i aż mordka mi się śmieje :D :D
pytasz dlaczego :?:
nie, nie :!: wcale nie dlatego, że zjadłaś troszkę za dużo kalorii i te dwie nieszczęsne buły :wink: :lol: :lol:
tylko dlatego, że poszłaś na basen :D :!: :D
wstąpił w Ciebie widać duch bojowy, wszelkie obawy kopnęłaś w kąt i jednak pomaszerowałaś na basenik :D :D :D
naprawdę wspaniale się czułam czytając o tym :!: i jakaś duma mnie rozpierała wewnętrzna, dumna jestem z Ciebie Słonko :D :!:
wiesz, ktoś może uznać mnie za zbyt egzaltowaną starszą panią, ale co tam :wink: :twisted: :lol:
uważam, że w naszym życiu każdy dzień, każda chwila udana, każdy sukces należy celebrować... i tak bardzo cieszy mnie każdy Twój sukces, każdy kroczek jaki robisz w kierunku osiągnięcia celu :)
do tego dochodzi rowerek i już mamy spalonych sporo kalorii :)
no i brawo za niezjedzenie merci, wiem jak lubisz słodycze, więc zwycięstwo Twoje jest moim zdaniem o wiele większe niż by było można przypuszczać... w każdym razie moja Droga Aniu, uważam że Twój dzień wczorajszy śmiało można ocenić na czwórkę z plusem a nie z minusem :D
całuję i mocno trzymam kciuki, mam nadzieję że to czujesz każdego dnia :?: :)
ps
pakunek poranny już poleciał, z dużą dawką dobrego samopoczucia i ze słonkiem, którego w Wawce dziś nie brak :D
psII
specjalnie wpadłam do Ciebie przed moim porannym spacerem, wklejam coś dietetycznego, żeby Ci już buły nie chodziły po głowie :wink: :twisted: :lol: :!:
http://fothergillsusa.com/images/707-pepper-large.jpg
kurcze, aniu jaka 4--???
na basenie byłaś!!! przepłynęłaś 850metrów!!!! potem rowerek!!! powinnaś być z siebie BARDZO DUMNA 8) 8) 8)
(ja z ciebie jestem :wink: )
co do babci to trzymam kciuki za jej zdrowie....
...buziaczki wielgachne i zobaczysz jaki łaskawy będzie dla ciebie tickerek po takiej dawce ruchu!!!!
a tu motywacja na weekend:
http://ejmas.com/pt/fawnia/BlockBackArch.jpg