Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 27

Wątek: optymizm

  1. #1
    edheene Guest

    Domyślnie optymizm

    podobno jak ktoś powie komus innemu o swoich zamierzeniach to łatwiej jest ich dotrzymac
    no to jakie mam szanse jeśli to przeczyta cała fura ludzi??

    kiedy zaczynałam wazyłam 77kg i zaczęło mi to przeszkadzać (jakoś wczesniej nie przejmowałam sie tak bardzo swoją wagą)

    pierwszym krokiem na mojej drodze do schudniecia było wyeliminowanie słodyczy z diety, czułam się po tym lepiej, ale nie schudłam przez miesiąc ani kilograma

    potem przestawiłam się na dietę diamondów (już gdzieś o niej wpisałam)
    dzieki niej schudłam jakies 2 kilo w ciągu misiąca, ale bez męczenia sie i nie trzymałam się restrykcyjnie zasad

    dzisiaj jest trzeci dzień diety kopenhaskiej i schudłam juz 2 kg
    bilans na dziś:
    waga: 73kg
    wzrost: 170cm
    obwóg w pasie: 83cm
    obwóg w biodrach: 106cm

    rano miałam kryzys, ale teraz czuję się świetnie, prawdopodobnie dzięki temu, ze zawalczyłam ze sobą i przeszłam na diecie a przede mną majaczy już wizja mnie - szczuplutkiej.

    po zakończeniu 13-stki mam zamiar wrócic do diamondów, albo zaczać dietę która ukazała się w dzisiejszej gazecie wyborczej oparta na najnowszej piramidzie zdrowego żywienia, dieta wygląda całkiem przyjemnie i bez specjalnych ograniczeń

    na dziś już dość

    tylko jeszcze pozdrawiam theę, która mi wskazała te stronę i z którą się wspieramy jak chodzi o odchudzanie

  2. #2
    GigantojęzyczneToffi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    masz ode mnie pionę na szczęscie!
    Jestem z Tobą Jak sie nie uda, jak uda, nie?



  3. #3
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie Re: optymizm

    Cytat Zamieszczone przez edheene
    podobno jak ktoś powie komus innemu o swoich zamierzeniach to łatwiej jest ich dotrzymac
    coś w tym jest, od czasu śledzenie i udzielania się na Forum jakoś mi idzie dochudzanie niewiarygodnie dobrze

    Cytat Zamieszczone przez edheene
    dzisiaj jest trzeci dzień diety kopenhaskiej i schudłam juz 2 kg
    nie chcę wyjśc na marudę, ale straciłaś tylko wodę, a tłuszczyk o który głównie Ci pewnie chodzi pozostał


    Cytat Zamieszczone przez edheene
    po zakończeniu 13-stki mam zamiar wrócic do diamondów, albo zaczać dietę która ukazała się w dzisiejszej gazecie wyborczej oparta na najnowszej piramidzie zdrowego żywienia, dieta wygląda całkiem przyjemnie i bez specjalnych ograniczeń
    uważnie śledzę te dietki opisane w GW, do poduszki przeczytam o tej dziesiejszej, bo jakoś nie miałam dziś czasu na otwarcie gazety; mnie najbardziej przypadła do gustu dieta 12000 kcal (stosuję już długooo 1000 kcal), ale tak się zastanawiam że w każdej jest coś dobrego, tylko od nas zależy czy wybierzemy dobrze i bez szkody dla siebie.

    pozdrawiam i życzę sukcesów

  4. #4
    edheene Guest

    Domyślnie

    kopenhaga - dzień 5

    ten weekend to była jedna wielka porazka
    wprawdzie trzymałam swoją dietę i nie tknęłam nic poza tym co wolno, ale nie ruszałam tylka spoza kanapy albo ławki w ogródku
    poza tym to wystawiano bardzo mocną moją silną wole na próbę
    a to było tak
    grałam sobie z moją siostrą i mamusią w karty i one sobie tam przyniosły kawke i ciasto, a ja biedna tylko z wodą mineralną
    myslałam, że się tam zaślinię na śmierć, ale nie wzięłam

    wogóle wczoraj wieczorem jak już sobie lezałam w łóżeczku to co zamknęłam oczy to mnie prześladowała kanapka z pysznego ciemnego chlepa pełnego różnych ziaren z majonezem i pomidorem
    już mam jakies schizy....

  5. #5
    edheene Guest

    Domyślnie

    dzisiaj jest fajny dzień
    tzn zaczął się fajnie i wierze, że tak będzie do końca


    kopenhaga dzień 6

    rano śniadanko i wreszcie mogłam spełnic moje marzenia dotyczące chleba, bo w jadłospisie miałam grzanke i oczywiście kawa

    no a potem potem godzinka rowerka, ale nie takiego w domciu, tylko na świeżym powietrzu (o ile można w ten sposób takowe nazwać)
    ten rowerek poprawił mi bardzo humor

    teraz sobie własnie wcinam obiadek, na który mam pierś z kurczaka (mniam mniam) i sałate (mniam mniam mniam)
    trochę sobie odsapnę po obiadku (w końcu to taki wysiłek) i potem znhowu na rowerek, ale tym razem jakieś 1,5 - 2 godzinki i będę mega szcześliwa

    pozdrowienia dla wszystkich 13-stkowiczów i innych grubasków

  6. #6
    edheene Guest

    Domyślnie

    aaaaaa
    jeździłam 2 godziny na rowerku (z 15minutową przerwą tylko) i mi się chyba tyłek odcisnął na kształt siodełka (jutro na pewno z niego nie spadnę) i bolało, a poza tym o kolanach to lepiej nie mówić, a jutro mam komisję lekarską w sprawie własnie kolanka (przynajmniej wydebię więcej forsy jak mnie będzie to kolano bolec, bo będzie widać, że to coś poważnego)

  7. #7
    edheene Guest

    Domyślnie

    ratunku
    przede mną 7 dzień 13-stki
    jak ja mam przeżyć ten dzień praktycznie tylko o kawałku mięsa
    jak mnie nie wesprzecie to padnę...

  8. #8
    falunka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie ja dopiero drugi

    ....ale wlasnie przeraza mnie dzien 7.....

    niestety nie moge zdazyc z kolacja przed 18.00, bo jestem dlugo w pracy... Czy ktos wie, jak dalece to obniza moje szanse na w miare efektywne schudniecie????

    Polecam rzeczywiscie manti, bo bardzo pomaga na rozpaczliwe wolanie zoladka!!!!

    pozdrawiam!!!!

  9. #9
    edheene Guest

    Domyślnie

    sposób jest taki, że się później chodzi spac i wychodzi na to samo

  10. #10
    edheene Guest

    Domyślnie

    wczoraj przetrwałam najgorszy dzień w diecie kopenhaskiej i jej połowę mam już za sobą, a więc małe podsumowanko

    Dane z pierwszego dnia diety:
    Wzrost: 170cm
    Waga: 75,9kg
    Talia: 86cm
    Biodra: 106cm

    Dane z dzisiaj rano:
    Wzrost: bez zmian
    waga: 71,6kg!!!!!!!!!
    Talia: 79cm!!!!!!!!!
    Biodra: niestety bez zmian, ale przynajmniej nie jest więcej

    również zauważyłam, że mój organizm już przyzwyczaił się do tej diety, zawroty głowy przy wstawaniu sa znikome lub ich wogóle nie ma, nie drazni mnie róniez uczucie głodu.
    dawniej jak byłam głodna to sie rzucałam na żarcie, ale teraz juz tak nie jest, wiem, że musze wytrzymać i wytrzymuję
    poza tym wyćwiczyłam w sobie silniejsza wolę, bo wczoraj byłam u babci i tam były dwa pyszne i kaloryczne ciasta, a ja ich nawet nie powachałam jestem z siebie strasznie dumna
    ta dieta ma jeszcze jeden wyraźny plus:
    nauczyłam sie jako tako gotować, bo wczesniej umiałam tylko piec (no ale za to jak piec, po zakończonej diecie zapraszam wszystkich na ciasto )
    no i jeszcze jedna rzecz: na początku diety cały mój dzień kręcił się wokół posiłków, a teraz to już zapominam o tym, że chyba niedługo mam obiad, pomyślę o tym jak już wybije odpowiednia godzina

    pozdrowienia dla wszystkich 1000-czkowiczów(do których za tydzień dołączę) i innych dietowiczów, współczesnych i przyszłych

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •