No i dobrze !
Nie ma ,ze boli ,dajemy dalej a waga niech sie wypcha :) i najlepiej wsadz ja do szafy.
ps. czy sie mierzysz? bo wymiary mam wrazenie sa bardziej miarodajne niz waga...
Wersja do druku
No i dobrze !
Nie ma ,ze boli ,dajemy dalej a waga niech sie wypcha :) i najlepiej wsadz ja do szafy.
ps. czy sie mierzysz? bo wymiary mam wrazenie sa bardziej miarodajne niz waga...
czeć dziewczynki
poćwiczyłam wczoraj ale znowu mi sie odezwał ten ból w brzuchu. I to odezwał sie na dobre bo boli non stop - czy sie ruszam czy nie. Ale nie wiem czy możliwe jest nacišgnięcie jaki mięni czy cięgien w brzuchu.
Dzis ledwo chodzę (znaczy chodzę ale przykurczona).
pomiary były tydzień temu więc to chyba za szybko na kolejne mierzenie (raz w miesišcu wystarczy)
a na wagę na razie po prostu nie patrzę bo sie obraziłam.
Dzi zjadłam już:
jogobellę 140
2 x kawa 120
o reszcie napiszę póniej jak co dalej zjem
pa pa
To bądź dziś dobra dla swojego brzuszka :wink: A naciągnięcie mięśni chyba możliwe :roll:
Miłego dnia :D
jak tam C.? Mam nadzieje ,ze dzien milo rozpoczety a wogole to
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :) i milego dnia zycze :)
Polecam fastum na ból brzucha. Mi pomagał kiedyś.
a jeśli chodzi o wagę to sie przeprosicie, tak jak ja ze swoją 8)
pozdrawiam
Hej dziewczeta ja tylko na chwilke wpadam zeby sie przypomniec i zebyscie nie myslały ze o was zapomniałam - musicie mi wybaczyc ale ostatnio czasu naprawde nie mam a do tego mase problemów na głowie...
Witam,
wczoraj zjadłam jeszcze:
banana 120
pier z grilla z surówkš 350
zupkę borowikowš 90
plasterek serka topionego 60
2 plasterki kurczaka faszerowanego 100
2 sucharki 80
red bulla 150
razem 1300 (nie wiedziałam, że tak dużo dopóki nie policzyłam - a głodna znowu byłam)
nie poćwiczyłam wczoraj bo raz brzuch nadal boli a po drugie padłam około 22. Oczy same mi się zamykały więc same rozumiecie.
A dzi nowy dzień:
jogurt jakis tam 100
banan 120
2 x kawa 120
zupka brokułowa 80 (jestem w trakcie - pyszna)
potem będzie jeszcze na pewno
cycek z surówkš 350
red bull 150 i nie wiem czy co jeszcze czy nie (dam znać póniej)
dzięki Flex za radę, będe musiała wypróbować
muszę na razie uciekać bo pracy ogrom (mimo dnia kobiet)
pa
kurcze to niedobrze ,ze Cie tak boli ,ale moze faktycznie jakis zel przeciwbolowy pomoze..
bidna nie zapracuj sie tam na smierc:/ okropni w dzien kobiet kaza tyrac. dzis powinnysmy sie obnosic z nasza kobiecoscia! i nie pracowac tylko lezec na kanapie i malowac paznokcie<hahaha> pozdrawiam :)
cześć z wieczorka
niestety dziś znowu z ćwiczeń nici
ból mięśnia lub ścięgna brzusznego trwa nadal
co do jedzenia to zjadłam jeszcze w domku przylepkę od bułki pewnie za mniej więcej 80
i w pracy jeszcze jabłko 80
czyli zakończyłam dzień mając na koncie 1080 (całkiem nieźle)
i nie mogę się już doczekać weekendu bo zmęczona jestem tym tygodniem gdyż w pracy jest bardzo napięta atmosfera
pozdrawiam Was wszystkie cieplutko
c.
a ja w tym tygodniu nie mam weekendu, gdyż pracuję w sobotę i niedzielę :evil:
no cóż i tak bywa :)
pozdrawiam i trzymaj się bezboleśnie
cześć kobiety
szybki raporcik dnia:
2 x kawa 120
jogurt 100
jabłko 100
zupka 60
sałatka z kurczaka 450
red bull 150
i to wszytko bo jakoś pękam czyli 980 (jakoś mało) a ja nażarta
brzuszek dziś boli troszkę mniej to pewnie poćwiczę bo już mi tego brakuje
buźka
c.
czesć
jestem na necie, ale nie często, bo jak mąż jest w domu to on zwykle tu siedzi ;)
chyba zrobie podobnie jak Ty..... i obraże się na wagę - bo już czasem brak mi sił
nawet staram się nie mysleć, że jestem na diecie :roll: ale i tak nic nie pomaga - nie chudnę :?
musimy byc dzielne.... koniec konców musimy jeszcze troszkę zrzucić
pozdrawiam
Jesteś dzielna - więc i mnie to motywuje do postawienia się do pionu. Dzisiaj już miałam czekoladowy atak, ale powstrzymałam się przed zjedzeniem wszystkiego co mam w lodówce, rozpisałam się na forum, poćwiczyłam... i póki co jest lepiej.
Mam nadzieję, że ból Ci minie i będziesz miała przyjemny weekend - mój ból w plecach nadal siedzi ale ratuję się maścią i jakoś da się wytrzymać.
Miłej nocki i weekendu!
cześć
wpadłam poopiwiadać o moim dzisiejszym pysznym jedzonku
jogurt 80
plasterek szynki 50
2 kulki lodów 160
(minęły 3 tygodnie bez słodyczy i pękłam :oops: ale dzis taka piękna wiosenna pogoda, że na spacerku nie mogłam się oprzeć - jedyny plus tego jest taki, że były bardzo słodkie i wcale mi tak bardzo nie smakowały więc dalej ciągnę bez słodyczy ile się da)
łosoś z grilla + surówka 500 (dużo ale łosoś był w marynacie olejowej i do tego polany super sosem też wcale nie takim light)
A TERAZ JUŻ NA KONIEC TYCH PYSZNOŚCI POPIJAM RED BULLA za 150
za godzinkę mam gości i piekę strudel z jabłkami ale nie sądzę, żebym sie skusiła więc pewnie będzie jeszcze kawka za 60 i rano oczywiście też była za 60
czyli razem to będzie 1060 (wcale nie tak dużo )
wczoraj poćwiczyłam pół godzinki
a dziś się zobaczy - na razie był spacer
dzięki Polutko i Rejazz za odwiedziny - BĄDŹMY DZIELNE
MIŁEGO WIECZORKU Z ZNAJOMYMI :)
I ABY AROMATY STRUDLA JABŁKOWEGO NIE ZBLIŻAŁY SIE DO TWEGO NOSA :wink:
Gdzie jestes C.??
Właśnie, też przed chwilą o Tobie pomyślałam... jak czekałam w łazience, aż odżywka odsiedzi swoje na włosach - nie napisałaś od sobotniego wieczoru, co słychać... :( :roll: :roll:
Mam nadzieję, że wszystko dobrze i po prostu odpoczywałaś weekendowo.
cześć
melduję się
faktycznie wczoraj odpoczywałam a do tego coś mi się z okiem zrobiło i szczypie i jest czerwone i nie chciało mi się do komputera siadać.
I to oczywiście zaowocowało lekkim załamaniem dietki. Nie chcę się usprawiedliwiać - co to to nie. Po prostu mi ten weekend nie wyszedł.
Ale nie będę płakała nad rozlanym mlekiem. Już jest po fakcie.
Od dziś znowu jestem na drodze cnoty.
Dziś zjadłam już:
jogurt 100
2 x kawa 120
banan 120
a przede mną sałatka z kurczakiem 400
soczek marchewkowy 60
red bull 150
i nie wiem co jeszcze
i wzięłam sobie dziś urlop bo miałam do pozałatwiania różne sprawy
już na szczęście jestem w domu ale spacerek półtora godzinny zaliczony
i będzie gimnastyka na pewno i mycie okien i różne prace porządkowe bo do 20 jestem w domku sama
dziękuję, że o mnie myślicie (zwłaszcza w łazience :lol: )
pozdrawiam Was i lecę poczytać jak Wam minęła niedziela
c.
WITAM JAK TAM OKO? OK?
ZDJĘCIA POWIESILAM U SIEBIE ZE SPOTKANIA FORUMOWICZEK ZAPRASZAM
BUZIACZKI NA NOWY TYDZIEŃ -TYDZIEŃ CNOTY :wink:
serdeczne pozdrowienia
dla przyszłej http://i18.tinypic.com/2lcwuir.gif
ale cos czuję, że Ty raczej brunetka.......
mam racje ??
papapa :)
http://www.fundacjazmienmyswiat.tarn...ecia/owoce.jpg
Ściskam tak ummmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm :D:D:D
Toć carolll wklejała zdjęcie i do brunetki jej na nim daleko 8) 8)
Cieszę się, że wróciłaś na drogę cnoty - jak tam pierwszy dzień? Mi się jakoś udało po trudnym weekendzie... nawet się cieszyłam, że nie zasypiam z pełnym brzuchem :lol: :lol:
hej
tak naprawdę to ja jestem szatynką,w szkole średniej byłam ruda, przez 7 lat byłam brunetką a od 3 jestem blondynką (kobieta zmienną jest). Ale najlepiej czuję się w blondzie bo chyba lat mi ujmuje. Tak zresztą mówi otoczenie to czemu mam nie wierzyć.
Moja cnota dietowa wczoraj niestety poległa (cholera jedna). Ale cóż jestem na dwa dni przed okresem to coś w mózgu moim podpowiada słodycze (niedobre czekoladki).
A dziś znowu wstałam z przeświadczeniem, że uda się wytrwać.
No chciałabym jak nie wiem co.
Na razie jestem tylko po kawie 60 i herbacie 0. I nic mi się nie chce bo napuchnięta jestem.
Moje oczy troszkę lepiej choć nie do końca w porządku.
Dajcie siłę aby wygrać.
pozdr.
c.
Tak tak kobieta zmienna bywa u mnie nawet wscieklo rozowe wlosy byly przez jakis czas,rude ,braz,ale teraz trwam dzielnie przy czarnych i raczej narazie zmian nie planuje ,ale kto wie...
Przesylam Ci kawalek mojej energii ,wytrwasz napewno. Ja tez wlasnie oczekuje @ ,wiec sie nie waze ,ale nie ulegam pokusom(przynajmniej narazie). Czekoladki sa zle!!
Hej hej :) Właśnie przeczytałam o tym, że byłaś przez ostatnie lata brunetką, a potem na wątku u Sylwii, że dawno temu w 2002 byłaś na spotkaniu forum w Warszawie... ja też wtedy byłam!!!! Tą jedną z pięciu :D
A zdjęcia były robione, była wtedy taka dziewczyna... chyba miała na imię Blanka :roll: :roll: i potem przysyłała jakieś fotki, ale pewno nie mam szans ich znaleźć na dysku :( Ja wtedy byłam w miarę szczupła jak na mnie (60 kg) oraz młoda (20 lat ;)) i nie wiem czy mnie pamiętasz... Siedziałyśmy na Krakowskim Przedmieściu pod parasolami, co nie? :)
POZDRAWIAM I MIŁEJ NOCKI / NIE DAJ SIĘ KOLEJNYM POKUSOM :wink: /
cześć
no kurczę rejazz pamiętam Cię
faktycznie byłaś młodziutka i szczuplutka (ja też wtedy ważyłam 59 i udało mi się zejśc chyba do 55)
ale miałaś inny nick na pewno - coś na m (czy dobrze pamiętam???) może i były wtedy jakieś fotki - nie pamiętam - ale parasole pod Starówką się zgadzają
jaki ten świat mały
może i na nas w W-wie przyjdzie pora się spotkać
a ja dziś wytrwałam bez żadnego słodycza ale kalorii trochę dużo było więc nie będę się chwalić
niech ten okres wreszcie przyjdzie bo żyć się nie da
było też 40 min pilatesu (brzuch przestał boleć)
pozdr.
c.
flex - staram się
Weronko - ja też się nie ważę bo się boję po moich ostatnich szaleństwach i w ogóle to moja waga chyba mnie nie lubi
No no, dobrze pamiętasz - byłam wtedy mifka (nawet ciągle moje zdjęcie jest tu na stronie w buziakach... :oops: :roll:). Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy, miło by było się wybrać któregoś cieplejszego weekendu na kawkę czy lody :)
Dobrze, że Ci się udało nie jeść słodkiego... a kalorie.. - jeszcze dobrze pamiętam przez co przechodziłam dwa tygodnie temu przed @ i doskonale Ciebie rozumiem. Tym bardziej podziwiam, że udało Ci się poćwiczyć.
Trzymaj się dzielnie jutro.
I moja waga też mnie ostatnio nie lubi, nie wiem czemu :roll: Na szczęście po ubraniach trochę czuć że jest luźniej bo inaczej o wiele trudniej byłoby dać radę. Chyba też zacznę się rzadziej ważyć (bo na razie robię to CODZIENNIE :roll: :roll: - żeby sobie rysować wykresiki w excelu :lol:)
Już się nie rozpisuję, spokojnej nocy!
czeć,
dzisiaj chyba już jestem na właciwych torach
jogurt 70
zupka ogórkowa 50
jabłko wielkie 100
2 x kawa 120
a w planach:
sałatka z łososiem 400
i nie wiem co ale na pewno co jeszcze żeby wieczrem nie rzucić sie na byle co - zobaczymy.
I w ogóle jestem dzi w dobrym humorze dietowym - czuję jakbym mogła góry przenosić. I obym dotrwała do wieczora.
pozdrawiam
c.
Oby ten humor dietkowy trwal nie tylko do wieczora ,ale i jak najdluzej ,bo to wlasnie on daje kopa do wszystkiego:) pozdrawiam i trzymam kciuki ,zeby tak wlasnie bylo:) wpadne wieczorem zobaczyc jak minal wieczor
Super :) Niech ten humor Ci towarzyszy cały czas aż do wymarzonego celu :)
hej
no więc udało się dziś
poza napisanymi rzeczmi było jeszcze:
2 wafle ryżowe w tym jeden z ramą,serem żółtym i szynką 180
red bull 150
czyli razem 1070 ( :D
ale z ćwiczeń nici bo jestem padnięta (dziś po proacy szukaliśmy rowerów dla naszych córeczek bo młodsza ma jutro urodziny a starsza gorsz być nie może - ale kupiliśmy i w domciu byliśmy po 20 a z domku wyszliśmy o 7.30 więc tyle godzin bez odpoczynku mnie wykończyło)
teraz zasypiam przed kompem ale chciałam się pochwalić, że wreszcie się udało nie żreć
do jutra
c.
CZEŚĆ
JA POMIMO ZŁEGO NASTROJU WKLEIŁAM FOTKI SWOJEJ MASY PLASTYCZNEJ STR 52
POZDRAWIAM I MIŁEJ NOCKI
NO!! I tak wlasnie ma byc :) jestesmy silne i zadne glupie zarcie z nami napewno nie wygra oj moze byc tego pewne... Super Caroll ,ze dzien minal bez wpadek ,az czlowiekowi lzej na duszy ,prawda? zero wyrzutow sumienia ,mozna sie w duchu pochwalic (nie na glos ,bo powiedza ,ze sie jest nieskromnym) i wogole jest suuuuper :) to chyba wiosna tak na mnie dziala ,ze od paru dni chodze jak nakrecona z bananem na buzi ,czego i Tobie zycze. A teraz spij slodko po tak meczacym dniu i ucaluj od nas coreczke na urodziny:)
kochanie znam to uczucie niedługo i ja ruszę w miasto bo czas kupic rower corce heh zbyt szybko rosną :wink: super że kolejny dietkowy dzień za tobą buziaczki
Ale nam się możesz chwalić do woli i to wcale nie będzie nieskromność... tylko będziemy dumne razem z Tobą z każdego pozytywnego dnia!
Miłego świętowania urodzin jutro i dobrej nocy, buziaki :D :D
Carolek ;) Ty nie zasypiaj nad kompem!! Nu nu... nei wolno, trzeba się wysypiać kotek :), bo zdrowy sen to świetna figura - podobno ;)... hihi kto to mówi... Ehhh ;)... całuję cię mocno, dobrze ci idzie , oby tak dalej :)
Czeć kochane
tyle Was u mnie było a ja dopiero teraz mam chwilkę żeby zajrzeć. Roboty ostatnio tyle, że nie wiadomo w co ręcę włożyć.
Dzi zajdlam już:
2 xkawa 120
banan 120
jogurt 60
żurek 60
2 wafle kukurydziane zdrowa żywnoć 60
a będzie jeszcze za jakš chwilkę sałatka z kurczakiem 400
red bull wieczorny 150
i chyba waferl ryżowy z szynš i serem i ramš 140 (zasmakowało mi wczoraj)
Weronko - dziękuję, jak jš tylko dopadnę po pracy to wycałuję od ciotek forumowych
Sylwi - ostrzegam, że to bardzo męczšce
Rejazz - dziękuję
Marti - ja bardzo chciałabym spać 8 godzin na dobę ale nie mam w tygodniu na to czasu. Wem, że to pomaga w chudnięciu ale ja kurka wodna dnia nie moge nijak rozcišgnšć do 30 chociaż godzin.
Na razie muszę spadać bo praca czeka ale wieczorkiem zajrzę do WAS.
pa
c.
hej
podsumowując nie zjadłam w domu wafelka z dodatkami ale za to 2 suchary za 80
a więc razem 1050 (ok)
i dostałam okres więc powietrze ze mnie powoli ulatuje i nie tylko powietrze ale napięcie jest już daleko
oddalam się miłe Panie wycałować córki i ułożyć je do snu
pa