Pa! Pa!
Buziaków 102 :P :P :P :P :P :P :P :P :P
Wersja do druku
Pa! Pa!
Buziaków 102 :P :P :P :P :P :P :P :P :P
przyjemnej podróży
wspaniałego początku nowego etapu w życiu
i wszystkiego co najlepsze w tym Twoim Berlinie
c.
Rejazz, milego poczatku czegos, co na pewno bedzie wspaniale :D
Hejka Rejazz :!: :!: :!:
Jesteś już ze swoim lubym - super, bardzo się cieszę. Wiem, że jest Ci tęskno za rodziną, przyjaciółmi. Wiem jak to jest, też jestem na obczyźnie. ALe w pewnym momencie należy stworzyć właśną rodzinę itd. Wierzę że Twoja decyzja jest słuszna. Więc dużo uśmiechu Kochana :D
Czekam na wieści zza niemieckiej granicy
Pozdrówka
hej Rejazz :)
mialas sie odezwac z Berlina a tu nawet slowa od Ciebie.
mam nadzieje, ze dobrze sie bawisz z ukochanym! :)
Wczoraj odsypiałam podróż a potem poszliśmy wieczorem na długaśny spacer po okolicy i jakoś nawet nie dotykałam się do komputera... Dzisiaj ciąg dalszy nacieszania się sobą, ale teraz odpaliłam w końcu mojego laptoczka i mogę napisać kilka słów :)
Dziwny smutny nastrój mi minął - nadal nieco tęsknię a w pamięci mam mamę machającą mi przez okno w kuchni... ale jakoś się trzymam i cieszę się bardzo, że tutaj jestem. Od razu odżyłam, od razu mam lepszy humor. Na jutro Andie wziął sobie jeszcze urlop, więc jeszcze trochę się sobą ponacieszamy. Dzisiaj wyjątkowo w niedzielę było otwarte centrum handlowe w okolicy, więc wzbogaciliśmy się w dużo zdrowych produktów i możemy sobie grzecznie dietować :) :) :) Do końca października chciałabym ważyć te 64 kg, będę się lepiej czuła jak pojadę do domku :)
Dzisiaj też już w miarę grzecznie jedliśmy, rano musli zmieszane z siemieniem lnianym z mlekiem, potem batonik musli, pozniej obstgarten i 2 kromki wasy a na obiadokolacje kurczak w czerwonym curry z ryżem jaśminowym i bambusem. Kalorii doliczyłam się 1220, bo jeszcze wypiłam napój active o2 za 100 karolków, ale i tak uważam to za ładny start. Dostałam też od Andiego pedometr i teraz mierzymy sobie ile kroków robimy ;) ;) Dzisiaj przemaszerowałam 7578 kroków, co odpowiada 6,06 km, czyli nie jest aż tak źle jak myślałam :) Docelowo marzy mi się 12000 kroków na dzień, bo to jest polecane do zachowania zdrowej kondycji - ale wszystko przede mną :)
Od jutra też biorę się do nauki a w środę spotkam się z tagottą - cieszę się szalenie :) :) :) :) :) :) :)
Ale teraz to już chyba wyłączę komputer i pójdę się myć :P
Zapomniałam, że chciałam wam pokazać kilka zdjęć w ostatecznej wersji z tej płatnej sesji ;) Jestem w sumie zadowolona, ale też bardzo ciekawa, co powiedzą rodzice tego bobasa na zdjęcia... Chciałabym, żeby im też się podobały i żeby nie żałowali wydanych pieniędzy :) Umawialiśmy się na 10 dobrych zdjęć a dostali ode mnie wszystkie 500 które zrobiłam plus dodatkowo 150 wyfotoszopowanych na różne sposoby i gotowych do druku. Z tamtych pięciuset też z każdego jednego usuwałam młodemu szramę spod oka bo akurat dzień wcześniej musiał się zadrapać :P :P :P
To kilka zdjęć Olafa:
http://farm2.static.flickr.com/1015/...51c0c0f41c.jpg
http://farm2.static.flickr.com/1081/...2e5a18c833.jpg
http://farm2.static.flickr.com/1422/...4ef9cc5d80.jpg
http://farm2.static.flickr.com/1079/...45578986ae.jpg
http://farm3.static.flickr.com/2141/...8915d70630.jpg
A na deser moja bratanica Zosia :)
http://farm2.static.flickr.com/1320/...74650cb407.jpg
Teraz to już naprawdę dobranoc, bo się baaaardzo późno zrobiło!
Bardzo fajne zdjecia :D
Witaj :) Jak zwykle śliczne zdjęcia :) :) Bardzo się cieszę , że u Ciebie ok.Ja startuję dzisiaj , właśnie wróciłam z basenu a wieczorem idę z Psotulką na ćwiczenia :) Serdecznie pozdrawiam :) :)
Rodzice Olafa z pewnoscia beda zadowoleni ze zrobionych przez Ciebie zdjec. Dla mnie rewelacja. Masz talent....
Mam nadzieje ze milo spedzacie czas....Jaka macie pogode??.
Pozdrawiam.