-
Aha, a dzisiaj na wadze bylo tez 74.8, więc po pierwsze moja waga nie oszukuje, a po drugie nie rozpaslam sie od tej tajlandzkiej rozpusty. Dzisiaj chyba dla odmiany zjemy nalesniki z chudym twarozkiem i dzemem. Albo kotlety z kalafiora. Albo cos jeszcze innego 8) 8)
-
Hej Berlinianko (czy jakos tak)
widzę, że wyjazd Ci służy... pogodna jeste i na mnie przelał sie Twój optymizm. Jedzonko w porzšdku (a Weider może jeden dzień w tygodniu czekać - co też ja wykorzystuję)
pozdr. i dalszych przyjemnoci życzę
c.
-
Rejazz, cieszę się że dobrze Ci tam :!: Odpoczywaj i baw się ile wlezie :!:
Powiedz mi prosze jak sie robi kotlety z kalafiora, bo brzmi egzotycznie, ale i smacznie (czy dietetycznie ocenie jak bede wiedziala co i jak).
Spadam bo ostatnie dni to było ciągłe zatywanie nocy.
Dziś się wyśpię - mam zamiar spać całe 7 godzin :shock: ot rozpusta :lol:
Pozdrawiam
Notta
-
wspaniale czytać nowe wieści od Ciebie!
cieszę się, że waga jednak stoi po tych tajlandzkich szaleństwach - podejrzewam, że jednorazowa zwyżka kalorii co najwyżej przyśpieszyła na chwilę przemianę materii i żadnej tragedii z tego nie będzie.
zdjęcie piękne, czekamy na więcej!
a Ty ciesz się wyjazdem, dietkuj ładnie dalej i nie zapominaj o nas :)
-
:D :D :D :D :D :D :D WSPANIALE SIE TO SLYSZY :D :D :D :D :D O smakolykach nie wspomne, bo mi slinka cieknie :shock: :shock: :shock:
A propos dworca w Berlinie, to wlasnie sobie przypomnialam, ze ostatnio w czasie tej straszliwej wichury (huraganu), "naruszyl" sie troche dworzec owy i zamkneli go na krotko z powodow bezpieczenstwa...wlasnie dlatego, ze jest on taki "PRZEWIEWNY" :lol: :lol: :lol: :lol: Tak wiec wspolczuje w takie mrozne dni, jak ostatnio. Ale dzisiaj u mnie juz 10 stopni plus i mam nadzieje, ze sie to szybko na Berlin przeniesie rowniez :) :) :) :) :) :) :) :) :) No...troche pada, a jle jak jest tak cieplo, to mozna przezyc :wink: :wink: :wink: :wink:
Rejazz - a propos napojow "ZERO", to ...czy to znaczy, ze w Polsce ich nie ma? :roll: :roll: :roll: Ja przedwczoraj po raz pierwszy kupilam sobie COLE ZERO i po pierwszym lyku mnie zatkalo jak smakuje :shock: Spodziewalam sie posmaku "light"...a tu NIC :) :) :) :) :) Do tego Coli nie pilam juz chyba z dwa lata, wiec poczulam sie przez chwile jakgdybym miala w ustach oranzade z dziecinstwa :D :D :D :D
BAW SIE DOBRZE, ODPOCZYWAJ, NACIESZ SIE UKOCHANYM, NAJEDZ SIE (dietetycznie 8) ) SAMYCH PYSZNOSCI !!!!!!! :D :D :D :D :D
-
Rejazz wpadłam powiedzieć że nie będzie mnie trochę na forum :? Oddaje jutro laptopa do naprawy :( I nie wiem kiedy go odzyskam. :cry:
3maj się ciepło
Notta
-
No wlasnie u nas nie ma zadnego napoju z serii 'zero' :? :? Jedyne czego mozna sie napic to cola light, ale do coli zero to ona sie nie umywa... a fanta i sprite smakuja identycznie jak te zwykle (no, przynajmniej z tego co pamietam :wink: ). Gdybym miala wieksza walize i wieksze bicepsy to bym sobie zawiozla troche do domu :lol: :lol:
Wczoraj i dzisiaj robilam Weidera i jezdzilam na orbitreku. Teraz w koncu przegladam w spokoju forum, slucham/ogladam sobie Deluxe Music i jest mi tak milo i blogo... rozmyslam, co by to zjesc na obiadokolacje jak Andie wroci z pracy... bo mamy pelno rzeczy ktore wypadaloby zjesc nim sie zepsuja ;) Tzn. truskawki, pieczarki, pomelo, mango, ananasa, salate.. i jeszcze jakies filety z ryby.
Ale cos tam wymysle, akurat z jedzeniem to lubie miec duzo wspolnego :lol: :lol: :lol:
Notta: Napisalam juz jakis czas temu ten przepis na kotlety kalafiora u siebie na watku - mozesz go znalezc tutaj :D
A odzywiam sie nadal dosc "na luzie" ale sie pilnuje zeby sie nie obezrec jak prosiaczek i codziennie rano dokonuje kontrolnego wazenia 8) 8) Waga poki co nadal stoi, ale marudzic z tego powodu nie bede. Musze sie nacieszyc feriami i moim A. :lol: A jak wroce to od razu nastepnego dnia zaczynaja sie zajecia no i powinnam tez zaczac na dobre prace, wiec bedzie mniej obijania sie i mniej czasu na jedzenie :wink:
Aha, upieklam dietetyczne ciasto bananowo-limetkowe, cale ma raptem 1610 kcal, czyli kawalek ok. 150, ale... nie smakuje zbyt wyjatkowo (pewno dlatego ze ma malo tluszczu).
-
No i jeszcze obiecywalam zdjecia :D
Na poczatek sniadanie:
http://farm1.static.flickr.com/100/3...6e4ba37e6a.jpg
Potem obiad (PYSZOTA!!!)
http://farm1.static.flickr.com/187/3...3c6795509b.jpg
I dwa zdjecia nie na temat - moje oko
http://farm1.static.flickr.com/139/3...699b80466f.jpg
i zdjecie pt. 'follow me' 8)
http://farm1.static.flickr.com/183/3...e0a9d62631.jpg
A teraz juz naprawde biore sie za robienie obiadu-kolacji bo to juz 19 i w brzuchu burrrrczy!
-
BOSKIE ZDJECIA :D :D :D
Zabawne to bylo.....od ponad pol roku czytam sobie rozne watki na tym forum, ogladam zdjecia, rozmawiam i po raz pierwszy doswiadczylam takiego uczucia jak przed chwila...kiedy zobaczylam na Twoim zdjeciu sniadaniowym tak dobrze mi znane na codzien produkty :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Niby taka banalna sprawa, ale poczulam sie "jak w domu", bo przeciez do tej pory dziewczyny pisza niemal wylacznie o polskim jedzeniu, takie tez pokazuja na zdjeciach - norma! A tu nagle patrze i poznaje moj twarog sniadaniowy, moje platki musli, dzem.... :D :D :D :D SWOJSKO sie zrobilo :D :D :D :D :D :D :D Bo np taki "serek piatnica", ktory dziewczyny jedza na snadanie to mi nic nie mowi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Rejazz ? snieg jest?????? :roll: :roll: :roll: :roll: :shock: :shock:
-
Jak w domu 8) 8) 8) Bardzo sie ciesze ze sie na cos przydalam :lol:
A snieg niestety tylko BYL.. od niedzieli wieczor pada deszcz ale tez jest nieco cieplej (8-9 stopni), cos za cos.
Sniadanka mi tutaj duzo bardziej smakuja :D Uwielbiam Magerquark i dzemy od Schwartau... kupilam sobie tez taki podpatrzony u Ciebie (Pflaume 70% Frucht) i tez sie obzeram.. z tej serii mamy jeszcze Orange ale mi nie podeszlo ;)
I czuje sie jak tester dietetycznych jogurtow, ale w sumie na razie smakowal mi tylko Obstgarten, Diät-Wölkchen od Oetkera i Rote Grütze mit Vanille-Soße. Ale jeszcze kilka zostalo do skonsumowania :D
-
:D :D :D :D :D :D Ja tez Magerquarkiem sie zazeram :lol: :lol: :lol: :lol: dietetycznych jogurtow malo kupuje, bo za kazdym razem trafie na taki slodki, ze nie moge :lol: :lol: :lol: :lol: W zamian za to Nestle LC1 waniliowy uwieeelbiam :D :D :D
A propos dzemow, to kilka miesiecy temu po raz pierwszy wybralam sie do KAUFLAND´u i ....mnie zatkalo, bo takiego wyboru w dzemach chyba jeszcze nie widzialam :shock: Tam kupilam firmy Göbber 70% sliwkowy ( http://www.goebber.de/index.php?id=33 ) . Potem jak zobaczylam z jakich jeszcze owocow oni maja dzemy, to nie moglam uwierzyc, ze z tego sie dzemy robi :shock: :lol: :lol: :lol: Np z PIGWY :roll: :roll: :roll: :roll: Nie jadlam, ale chyba tylko dlatego, ze sie "boje" co to jest :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://www.goebber.de/fileadmin/imag...t70/quitte.jpg
SMACZNEGO :D :D :D :D :D :D :D
-
Ja króciutko niestety bom zalatana :lol:
Co do tego laptopa- zawyrokowali że to pewnie matruca się kopie :( Jeśli masz jeszcze fujitsu-siemens laptopa to Ci powiem ze już słyszałam o kilku które migają (wada produkcyjna :roll: :!: )
Pozdrówka
Notta
-
Rejazzz pieknie pieknie bardzo pozytywne posty ,to pewnie dzieki A.:)
jedzonko sliczne :) i oko sliczne i zdjecia sliczne
dobrze ,ze sie odzywasz ,bo bym sie stesknila:)
jutro koniec mojego tygodnia probnego ,napisze u siebie jak poszlo:D
a teraz ide lulu ,bo zmeczonam:)
milych walentynek zycze :)
-
-
Czeć kobieto
z okazji Walentynek życzę cudnego dnia
http://images.acclaimimages.com/_gal...10-4912_TN.jpg
pozdr.
c.
-
Kota nie ma (poszedl do pracy), myszy w pizamie wyciagnely z kata trampoline i harcuja :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Jaka to robi frajde! Szkoda ze tak szybko meczy ale z 15 minut poskakalam :lol: :lol:
http://farm1.static.flickr.com/188/3...0710f26901.jpg
-
Na trampolinie ucielam sobie glowe... do kompletu zrobilam sobie foto w lazience.. rozczesywalam wlosy po umyciu i tak jakos cos mnie tknelo zeby siegnac po aparat. Z efektu jestem zadowolona :D
http://farm1.static.flickr.com/76/39...859dadf5c4.jpg
Ide zjesc jablko, mniam mniam. Ciagle nie jestem glodna po wczorajszych nalesnikach (sztuk dwie)..
-
Ojej jakie fajne foty:D
Ale to musi byc zabawa na trampolinie ,az mi ochoty narobilas na radosne podskakiwanie:)
jak tam walentynki minely?
pozdrawiam,
Werusia
-
Walentynki poza skokami na trampolinie minely bardzo spokojnie ;)
Andie wczoraj stwierdzil, ze bardzo schudlam... NA TWARZY :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Witaj Rejazz
Właśnie skakałam sobie po dietce i znalazłam Twój wątek. Niedawno zaczełam dietkę i tak jak Ty startowałam z 82kg. Mam 25 latek i 164cm wzrostu i tak jak większośc tu osób chcę byc znów szczupła tak jak 5 lat temu. .Jak narazie waga po mału mi zlatuje bo z dietki punktowej przeszłam na dietkę 1000kcal. Do tego co dziennie ćwiczonka.
Pozdrawiam
-
Bardzo ladna z Ciebie dziwczyna!.
Bardzo smakowite menu!.
Mniam!.
Pozdrawiam.
Tusia.
-
Hej luncia, dzieki za odwiedziny! Tez mam 25 lat, wzrostu cale 160 cm i podobna wage... chetnie zajrze do Ciebie poczytac jak Ci idzie!!
U mnie dzisiaj jakis marny dzien... dobrze, ze Andie wzial jednak na jutro urlop, bo dzis juz mi sie jakos ciezko tu siedzialo samej pol dnia. A jeszcze z pracy nie wrocil, nastepny autobus bedzie pod domem za 15 minut, mam nadzieje, ze tym juz przyjedzie.. :roll: :roll:
Dzisiaj zjadlam tylko sniadanie, a potem troche popcornu. Obiad dopiero bedzie (ostatnio chodzimy spac 4-5 wiec jeszcze nie jest za pozno, mam nadzieje ze jak wroce do domu to sie w miare latwo przestawie na normalny tryb zycia i odzywiania). Paczka zadnego nie zjadlam, bo dopiero z forum sie dowiedzialam, ze dzisiaj tlusty czwartek :? Szkoda w sumie, bo nie mialabym chociaz wyrzutow sumienia za takie odstepstwo.
Oddawalam sie dzis artystycznym dzialaniom, namalowalam Andiemu obrazek akwarelami ;) Niestety do perfekcji mi daleko i troche mi sie tam rozmazalo.. ale moze jak wyschnie to poprawie czy cos.
Ogolnie moj dobry nastroj gdzies sie zapodzial. Ciekawe, czemu :?
-
Rejazz! sliczna Ty jestes kobito, a zaraz bedziesz chuda jak nie wiem co, to co sie smucisz! :roll: :wink: :wink: :wink: :wink: Jak czytam o Twoim byciu w Berlinie to mi sie przypomina wszystko co robilam tu na samym poczatku, jak w przerwie miedzy studiami a praca przyjezdzalam do Endrju :D :D :D Tez lazilismy spac o 5 nad ranem, tez liczylam autobusy, kiedy wroci :lol: :lol: Tez siedzialam i mu malowalam :) :) :) :) Az nie wierze :D
Wyobrazam sobie, ze takie siedzenie w domu moze troche "nudzic"... :roll: :roll: ...a moze bys Rejazz wyskoczyla gdzies w okolice pofotografowac, pozwiedzac :roll: :roll: Ja taka teraz madra jestem, a kiedys to sama nosa nie wytknelam i czekalam, az Endrju wroci :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No i nie wierze, ze BERLINERA w BERLINIE w TLUSTY CZWARTEK nie zjadlas :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
DLA CIEBIE: SAMECZNEGO WIRTUALNIE!!!!!! :D :D :D :D
http://i144.photobucket.com/albums/r...ge_300x200.jpg
-
hej
Tagotta dobrze mówi. Wykorzystaj wolny czas na zdjęcia bo talent masz.
I nie smuć się w końcu jesteś u swojego ukochanego.
miłego dnia
c.
-
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: no i jak nas posluchala, to poszla i jej nie ma :roll: :roll: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
-
a ja wlasnie jutro jade do zakopanego. co prawda na desc sie nie poucze jezdzic ,ale przynajmniej pooddycham swiezym powietrzem i pospaceruje:)
niestety dla mnie tydzien w ktorym wystapilo swieto o nazwie tlusty czwartek jest zgubny ,czyli dietowo porazka na calej liniii:/ buuuuu
pozdrawiam i w nd wieczorem wpadne poczytac a na razie do spania ,bo wstaje o 6 :/
-
Hejka,
staram się odwiedzać, jak tylko mogę. Tu widzę, że jakieś smutki Ci się przyplątały. Mam nadzieję, że to tylko taki jeden marudno = zmulasty dzień i jutro już będzie lepiej. Mi ostatnio brakuje czegoś, a nie wiem czego, hmmmmm.
Pozdrawiam cieplutko
-
Cześć cześć,
Nie było mnie te dwa dni bo w piątek Andie miał wolne no i wczoraj też i chciałam się maksymalnie nacieszyć jego obecnością... szkoda, że to się tak nie da na zapas :roll: :roll: :( Od dwóch godzin jestem w domu i najchętniej bym wsiada w pociąg w przeciwnym kierunku. Tutaj taka pustka i jak zwykle nie potrafię się odnaleźć :roll: :?
Przez ten tydzień swoje jedzenie określiłabym mianem "normalne" - nie objadałam się, jadłam zdrowo ale w zasadzie nie dietetycznie. Czasem nawet niezdrowo (frytki wczoraj wieczorem i popcorn któregoś tam dnia). Ćwiczenia były pół na pół. Ostatnie dwa dni zawaliłam. Piątek świadomie, sobotę z powodu makabrycznego bólu brzucha. Dzisiaj jeszcze nie wiem jak będzie. Trochę jakby jestem śpiąca (pociąg miałam o 6:36 i wcale się nie kładliśmy a w pociągu to wiadomo jakie jest spanie... w dodatku PIĘĆ RAZY sprawdzali bilety!! :? :? :roll: a do tego jeszcze pan z wózkiem z jedzeniem szurający drzwiami do przedziału, kontrola na granicy, ech..). Ale postaram się chociaż na orbitreku pojeździć. A Weider najwyżej ruszy dalej od jutra (ciekawe czy z trzydniową przerwą to nadal ma sens.. :roll: ).
Nie schudłam ale też nie utyłam, więc bilans nie jest najgorszy. A niedługo minie miesiąc mojego odchudzania, to się zmierzę i zobaczymy czy jakieś centymetry ubyły.
A na razie idę potęsknić. Jak mi przejdzie ten najgorszy etap, to wrócę odwiedzić wasze wątki i może coś jeszcze napiszę...
-
Trochę mi się humor uspokoił. Nie mogę powiedzieć, że jestem wesoła, bo bym skłamała. Ale nie mam też doła. Tyle razy dawałam radę to i teraz dam radę. A za miesiąc zapewne znów się zobaczymy.
Skończę się rozpakowywać, umyję się i tak za godzinkę-półtorej idę spać. Jutro poniedziałek, muszę mieć dużo siły na trzymanie się w pionie, na dobre samopoczucie, na ćwiczenia i dietę, na zajęcia.. Muszę jeszcze załatwić kilka spraw...
Dobrej nocy życzę, o ile ktoś tu jeszcze zagląda? :roll:
PS. W Tacheles zrobiłam zdjęcie mojego motta na najbliższy czas - Take it easy!
http://farm1.static.flickr.com/173/3...1d6c32658a.jpg
-
Tak szybko :shock: :shock: :shock: Jak to zlecialo :roll: :roll: :roll:
Oj Rejazz.....wiem jak sie czujesz teraz :roll: :roll: :roll: :roll: Wszystko sie wydaje "najgorsze", a czlowiek taki poszkodowany :roll: Ale zobacz - pomysl sobie, ze teraz nie widzicie sie miesiac, masz MIESIAC czasu na diete i za kazdym takim spotkaniem, Twoj mily bedzie padal z wrazenia na Twoj widok. Najlepsze jest to, ze jak mu nie mowisz, ze sie odchudzasz, to on nie widzi tego, tylko zauwaza, ze jakos ladniej wygladasz, cos sie zmienilo, smuklejsza jestes....i z kazdym spotkaniem piekniejesz w oczach :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Moja Kochana trzymaj sie i nie smuc sie :*
bedzie dobrze,moze jeszcze nie dzis ,ale bedzie lepiej...
a co do wymyslania wymowek to sorrrrryyyy ,ale ja jestem MISTRZEM!! ;)
a zakwasy mam takie ,ze ledwo chodze i nawet kapiel nie pomogla. Masakra.:D
-
No kochana wróciłam poczytałam i w ogóle faktycznie takie powroty do normalności nie są łatwe ani przyjemne. I w dodatku od jutra zajęcia - eh... :(
I w ogóle to następnym razem jak będę gdzieś jechac to Cię zabiorę. Okolica była taka cudowna a ja zdjęc nie umiem robić :(
Co innego gdybyś ty tam pobiegała trochę z aparatem...
-
Czeć kobieto,
Tobie także muszę podziękować bo pomogła mojej psyche jak nie wiem co.
i dziękuję
i bierzmy się w garć bo do lata to jeszcze sporo czasu mamy ale do wiosny to normalnie niewiele
pozdr.
c.
-
Witaj Rejaz
Nie smuć już się, głowa do góry a będzie ok.
Nie wiem co Ci powiedzieć by Cię pocieszyć...
Pomyśl nad tym i zrób swojemu ukochanemu prezent, niech za miesiąc ujrzy nową Ciebie, zgrabniejszą i piękniejszą. Trzymaj dietkę a będzie to spełnione.
Powodzenia i uśmiechnij się i to już :!: :!: :!:
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/animation5oa2.gif
-
Przespałam się.... całe 11 godzin. Miałam wstać o 7 jak Bozia przykazała no ale nie wyszło. Więc nie miałam rano czasu na ćwiczenia, będę musiała jakoś wyrobić się po powrocie do domu.
Humor nieco lepszy, tylko jak zasypiałam to mi było tak jakoś trudno samej.. Ale już jest ok. Spotkamy się albo za 4 albo za 5 tygodni i może zrobię mu niespodziankę tak jak piszecie. Chciałabym ważyć mniej niż 70 ale nie wiem, czy to nie za wygórowane marzenie. Ale miło by było znów usłyszeć, że coś schudłam... NA TWARZY :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A tymczasem muszę się zbierać - właśnie zobaczyłam na stronie komunikacji miejskiej, że skasowali mi mój autobus :evil: :evil: :evil: Niby teoretycznie połączyli go z jakąś inną linią, ale co z tego, skoro teraz nie zatrzymuje się na żadnym z dwóch przystanków na których mogłam się przesiąść??? :roll: :roll: :? Wręcz uwielbiam takie zmiany...
Na pocieszenie dzisiejsze śniadanko za 320 kcal:
http://farm1.static.flickr.com/181/3...502cf564f5.jpg
A na wadze było dzisiaj 74.3 ale może to tylko przez długie spanie i późne ważenie, więc tickerka nie ruszam..
-
Ech. Wróciłam do domu dziś wcześniej, bo się okazało że jedne zajęcia są co dwa tygodnie i akurat startują od przyszłego tygodnia. Zadzwoniłam wcześniej do mamy i wsadziła mi rybkę do piekarnika. Jak tylko przyjechałam, to zjadłam, do spółki z ziemniakami i warzywami. Skończyłam jakoś o 19 i do tej pory jestem najedzona.. Chciałam jeszcze zrobić Weidera i pojeździć na orbitreku no i jakąś 'kolację' zjeść, bo na koncie dopiero 790 kcal... i jak tu z tym wszystkim zdążyć??? :roll: :roll:
Zdecydowanie muszę wcześniej wstawać!!! Zwłaszcza że w tym semestrze zajęcia mam tak głupio popołudniami... Tylko w czwartek od 8 (ale i tak do 17) i w piątek do 11. Muszę korzystać póki jeszcze pracy nie mam.
A właśnie, apropos pracy to klajdusia mi co nieco wykrakała. Ministrem Obrony Narodowej co prawda nie zostałam, ale został nim szef Kancelarii Prezydenta... a żebym mogła zacząć pracę to potrzebny jeszcze podpis owego szefa w moich papierach. I dopóki nie wybiorą nowego i się za to nie weźmie (a pewno będzie miał mnóstwo zaległości do nadrabiania na dzień dobry) to mam wolne od pracy... ale niestety też nic nie zarabiam... :? :? A finansowo jestem dno, nawet na bilet do teatru na sobotę musiałam brać kasę od mamy... :roll: :roll: :(
Dziś na wykładzie z teorii gier szanowny pan profesor uparcie omawiał wszystko na przykładzie jajecznicy z 6 jaj a ja siedziałam i zaciskałam usta coby mi ślinka nie pociekła. Chyba wiem, co zjem jutro na śniadanie.
-
Dzień 29
Jedzonko na dziś:
- śniadanie (320 kcal)
- pumpernikiel + delma (70 kcal)
- ryba (miętus) pieczona w folii, 2 ziemniaki, warzywa smażone na oliwie z oliwek (400 kcal)
- serek wiejski 3% tłuszczu (150 kcal) - dopiero będzie.. :oops: :oops:
razem: 940 kcal
Ruch:
- 24 dzień A6W (wracam po trzydniowej przerwie)
- orbitrek ok. 40 minut zapewne - też dopiero będzie
Wypróbowałam dzisiaj w końcu ten program Dietman (nie podoba mi się, bo jest w nim bardzo mało produktów, które jadam a do tego nie znalazłam opcji dopisywania własnych :? :? ) a potem stronkę polecaną przez tagottę, foodplaner.
Wybrałam tam podobne produkty do tych co jadam, dopisałam ruch i wyszło mi z tego co następuje:
- moja standardowa przemiana materii to obecnie ok. 1350 kcal
- z ruchem jest tego 1990 kcal
- zjadłam dziś 985 kcal (nawet mi podobnie wyszło, ale to może dlatego że i tu i tu wagę owoców liczę orientacyjnie..)
- białko: 70g
- tłuszcz: 28,9g
- węglowodany: 107,5g
- płyny: 3,56l :shock: :shock: :shock:
To ja idę siusiu :P
-
hehe Rejazzz to niezle popijasz. ja kurcze musze zaczac wlewac w siebie wiecej plynow ,zdecydowanie. Niby czesciej sie odwiedza tojlet ,ale to chyba potrzebne. ale ja z natury malo pije ,wiec jest mi ciezko. na szczescie herbatki owocowe sie sprawdzaja ,bo sa pyszne. dzis jeszcze nie cwiczylam ,zaczynam od jutra,bo niestety zakwasy mi nie pozlowily(TO NIE JEST WYMOWKA) hehe :D
pozdrawiam i dzieki za sniadanko mniamiiiii
-
To co, idziemy w środę razem na siłownię?
-
Rejazz :) :) :) :) Mi sie najbardziej podoba w tym planerze, ze liczy Ci wode we WSZYSTKIM, a co wiecej - bialka, wegle i tluszcze....i co najlepsze: wpisuje teraz juz nawet herbate, ktora pilam, bo okazuje sie, ze w herbacie tez jest bialko :) :) :) :) Niezly licznik :) :)
Ja tez dzisiaj zjadlam malo, ale z powodu zoladka, ktory mi dzisiaj dokucza :roll: Czasem jednak tez mi sie nie uda wyrobic z czasem :roll:
Psychicznie juz lepiej? :roll: :roll: :roll: