Wersja do druku
hahahah ale fajna :) a pange lubie:) o takkk jak malo ktora rybke:)
ja dzis mam dzien odstepstwa od diety - czyli dzien przyjemnosci bez liczenia ,ale i staram sie bez przesady:) Bylam na spacerku :)) a jak pogoda w Wawie??
a co tam u Ciebie ?? jak mija sobotka?
Ale smak tej rybki już nie jest taki rewelacyjny - tzn. dosyć bezpłciowy taki jest :roll: :wink: Poratowałam się chrzanem i jakoś zjadłam, ale zachwycona nie jestem. Wolę wędzone rybki - może kalorii więcej ale za to jaka pyszota!
Z tej serii widziałam jeszcze w sklepie łososia i dorsza, ale panga miała najładniejsze mięsko. Kupiłam tylko jedną na próbę, bo kosztuje toto 5,60 i nie wiem czy się prędko skuszę na kolejną. Zrobiłam też zapas rybek w puszcze - tuńczyk w dużych kawałkach w sosie własnym jak zwykle a do tego makrela z pomidorami oraz dorsz w sosie greckim - może coś z tego mi bardziej przypadnie do gustu?
Dzień mija leniwie, byłam tylko na jedzeniowych zakupach i przytargałam dwa baniaki po 6l wody i ręce mam już chyba jak orangutan jakiś, do samych kolan :wink: Andie powoli zaczyna się do mnie odzywać (ufff, on się chyba wystraszył tych moich humorów i wolał siedzieć cicho), za to sąsiadka mnie wystawiła do wiatru i nie jedzie dziś ze mną do kina. A sama nie lubię, więc może w przyszłym tygodniu...
Powinnam posprzątać, bo jutro przyjeżdża dla odmiany brat z rodzinką no a potem się co nieco pouczyć, ale na razie mam siłę i ochotę tylko się obijać :roll:
Ooo mniam wędzone rybki też bardzo lubię, a zwłaszcza taką pastę z jajkiem, majonezem i ogóreczkiem kiszonym. Pyszna, ale jaka kaloryczna :roll: Twoja rybka też wyglądała bardzo apetycznie, szkoda, że była taka "bezpłciowa" :wink: Mam nadzieję, że mimo tego, że wyjście do kina nie wypaliło, sobotni wieczór będzie udany.
Naszedł wieczór, czas się wyspowiadać.
Jedzenie:
- pełnoziarnisty tost z dżemem niskosłodzonym, kromka chleba ze śliwką z szynką morlinek, kawałek papryki, gruszka, mandarynka (286 kcal)
- panga w galarecie, 200ml maślanki z łyżeczką siemienia lnianego (148 kcal)
- 1 wafel popcornowy + 200g winogron (169 kcal)
- 50g pełnoziarnistego makaronu, 300ml gorącego mleczka (303 kcal)
- pół pomarańczy (44 kcal)
- 100g chudego twarogu + łyżka rote grütze + 2 plasterki morlinek (168 kcal)
razem: 1074 kcal
białko: 72g, tłuszcze: 14g, węglowodany: 176g
Ruch:
- 41 dzień a6w
- orbitrek: 52.5 min., 16 km, 166.7 kcal
Dla siebie:
- znowu nic.... - chyba powinnam usunąć tą kategorię z mojej codziennej spowiedzi, bo tylko niepotrzebnie klawiaturę strzępię ;) ale z drugiej strony może w końcu zmobilizuję się do jakiegoś działania
No i to tyle na dziś... czekam na telefon od Andiego, więc pewno pójdę dzisiaj później spać - a jutro rano pobudka, bo w południe brat przyjeżdża a ja jeszcze nie ogarnęłam bałaganu w swoim pokoju i muszę mu jeszcze trochę zdjęć przegrać, żeby sobie zabrał. Mam nadzieję, że będzie ładna pogoda, to pójdę sobie z moją kochaną Zosią na huśtawki :lol: :lol:
Jadłam już wszystkie te rybki w galarecie, o których piszesz :lol: :lol:
Panga to dla mnie w ogóle nie ryba, nie ma smaku ani zapachu, no i jest słodkowodna, więc mniej wartościowa od morskich ryb, które zawierają tak cenne tłuszcze OMEGA-3 :wink:
To taka ryba-nieryba :lol: :lol: :lol:
Ja zdecydowanie preferuję ryby morskie!!!
A ja dzisiaj zjadłam łososia w galarecie, ale innej firmy niż te wyżej - pyszny był i miał aż 17 g białka :P :D
Nie wszystko złoto co się świeci. Bo faktycznie ta rybka wyglądała bardzo apetycznie. A tu takie cuś...
A ja Tobie powiem że dziś miałam też galaretę , ale z mięskiem (spośród wielu innych rzeczy które dziś w siebie wepchałam :oops: ). Mięsko dobre, ale galareta mało słona. Ja to jednak bezczelna jestem bo powiedziałam Mamie że troszkę więcej soli byłoby super- a przecież darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. :wink:
Ale Mama wie, ze to nie złośliwie i potwierdziła, że z tym sodem oszczędziła zbyt mocno :lol:
Co do odwiedzin u okulisty na kasę. Byłam raz i zostałam skrzyczana na amen. Powiedziałam pani okulistce że nosze szkła kontaktowe - a ona na to, że: " no bo dzisiejsza młodzież to wszystko chce co najlepsze, rozpieszczone, okulary nosić trzeba a nie się wydziwia.... i ble ble ble ble ble"
Ale mnie zniechęciła. :x
Spadam bo u mnie jakieś ból w głowie siedzi.
Dobranoc
Notta
Mam nadzieje, ze pogoda dopisze i uda sie pobawic na hustawkach :D
Ja uwielbiam rybi wędzone - mintaa, łososia itp :) Są chyba bardziej aloryczne ale wolę ich zjeść mniej a smaczniej :)
Widzę, że Ci si udał dzień Rejazz a z tą ostatni kategorią to ja mam tak samo :/ Niby wiem, że rzeba coś z tym zrobić, no ale ciągle zapominam, nie mam czsu... eh...
Mam nadzieję że Twój Andrew zadzwonił i Twój humorek jest po tej rozmowie cudowny :)
Buuziaki, miłej niedzieli
Cytat:
Zamieszczone przez klajdusia
Akurat mintaj to bardzo chuda rybka - przy łososiu to to prawie kalorii nie ma :lol: :lol: ale morska i to najważniejsze :P zresztą dietetycy radzą, żeby robić właśnie tak, jak Ty: zjeść mniej, ale tłustszą i morską rybkę :P :P
Rejazz, udanej niedzieli życzę :D :D
http://imagecache2.allposters.com/im...PN-00015-C.jpg
Dzisiejszy dzień to jedzeniowy niewypał :cry: :cry: Jest dopiero 16 a ja mam na koncie już 1047 kalorii i to BARDZO ZŁYCH KALORII. Brat z bratową przyjechali, zostawili mnie z Zośką i poszli do kościoła... a w drodze powrotnej wstąpili do cukierni i nieświadomi mojej diety przynieśli do domu świeżutkie pączki oraz struclę serową. Oczywiście nie udało mi się powstrzymać, potem przez to łatwo dałam się namówić mamie na 'normalny' obiad, czyli mielone+ziemniaki i efekt jest jaki jest...
Z Zosią się bawiłyśmy aparatem i ona wpadła na pomysł, że nakręci film, ze mną w roli głównej :roll: :wink: No i potem obejrzałam ten film na komputerze i zobaczyłam siebie z każdej strony i ja dalej jestem gruba bela, dalej mam dziesięć fałd na brzuchu, tylko cycki mi zmalały.
Diety nie przerwę, dzisiaj już nic nie zjem, tylko wieczorem jak już poćwiczę to zjem serek wiejski albo jeszcze lepiej ze 100g chudego twarogu, ale.... znów będę miała ten problem jutro przed wyjściem z domu do ludzi, że nie będę potrafiła wyjść mając przed oczami swój wygląd. W domu nie mam żadnego dużego lusterka to siebie na co dzień nie widzę, lusterka w toalecie na uczelni omijam wzrokiem, podobnie jak nie patrzę w wystawy sklepowe, żeby nie zobaczyć swojego odbicia.
Krótko mówiąc, jestem załamana. I nienawidzę swojego ciała.
Hej Skarbie - głowa do góry!!!
To nie jest prawda, ze jesteś beznadziejna. Jestes piękna! Jeśli mi nie wierzysz zapytaj Andiego... Kamera pogrubia. Ale tak naprawdę 72 kilogramy to wcale nie jest dużo. Musisz pokochać sebie bez względu na to co pokazuje Ci waga. A nawet jeśli coś w lusterku Ci się nie spodoba pamiętaj że masz przede wszystkim przepiękne wnętrze a to jest najważniejsze. My wszystkie tutaj Cię uwielbiamy. Jesteś wspanialą osóbką, pomagasz nam i za to Cię pokochałyśmy. Więc ja mam prośbę - uśmiechnij się!
A jeśli chodzi o kalorie to wcale nie jest źle. Tak długo dietkowałaś bez żadnych wpadek więc nic Ci nie będzie od odrobiny słodkości w nagrodę! Musisz mi uwierzyć - ja w czasie diety zrobiłam sobie raz tygodniową przerwę (i żarłam jak swinia) i nic strasznego się nie stało!
Kochana ja w Ciebie tak strasznie wierzę i baaardzo by mi Ciebie brakowało gdybym Cię nie poznała. Trzymaj się cieplutko :*
HEJ
MASZ TYLKO PIĘĆ CENTYMETRÓW MNIEJ NIŻ JA A OBECNIE WARZYSZ TYLE CO JA NA POCZĄTKU. OWSZEM NIE MASZ FIGURY MODLEKI, ALE ŻEBY WSTYDZIĆ SIĘ WYCHODZIĆ Z DOMU?????????????????? DZIWNE :roll: NIE JEST TAK ŻLE, A PRZECIEŻ ROBISZ WSZYSTKO BY MIEĆ GRABNE CIAŁKO. :)
GŁOWA DO GÓRY, WIĘCEJ SERCA W WYKONYSANE ĆWICZENIA, A BEDZIE DOBRZE :)
Hej Mysza, nie łam się. Ja też dziś zjadłam obiad i to do tego złożony z dwóch dań - odpokutujemy jutro. Oglądałam zdjęcia które zamieściłaś wcześniej - te w czarnym sweterku i według mnie różnica jest bardzo duża! Masz mniejszą pupcię, wcięcie w tali większe :D Już niedługo osiągniesz wymarzony cel, a my będziemy Ci towarzyszyć i wspierać :)
Rejazz, jesteś śliczną dziewczyną, jak możesz pisać, że jesteś beznadziejna!
Jesteś wartościowa, mądra, fajna babeczka i takie głupotki o sobie wypisujesz.
Nigdy nie wolno tak o sobie myśleć ani mówić!
Na zdjęciach, które pokazywałaś, wyglądasz bardzo fajnie i wcale nie grubo, naprawdę!!!!
Spróbuj spojrzeć na siebie łagodniej, nikt nie jest idealny!!!
Ja niby mam już niezłą sylwetkę, jakieś tam mięśnie, ale .... też mam kompleksy, które staram się zwalczać! I nigdy nie myślę o sobie, że jestem beznadziejna....
Każda z nas ma w sobie to 'coś' i uwierz mi - schudnięcia nie zawsze sprawia, że wszystko nagle staje się piękne, łatwe i proste!
Głowa do góry!!!!! :P :P :P
No niestety mam takie dni, kiedy moja samoocena spada do zera.. :roll: :roll: Mam nadzieję, że z czasem będzie ich coraz mniej...
Ponieważ dziś już nie chcę niczego zjeść, to raporcik jest wcześniej.
Jedzenie:
- 40g płatków owsianych + 300ml gorącego mleka + łyżeczka siemienia lnianego (301 kcal)
- 25g paluszków (96 kcal)
- 40g serowej strucli, mały pączek (287 kcal)
- 150g ziemniaków + kotlet mielony 50g + ogórek + surówka (273 kcal)
- czekoladowy cukierek (90 kcal)
- 100g chudego twarogu + 3 plasterki morlinek (121 kcal)
razem: 1168 kcal
białko: 62g, tłuszcze: 36g, węglowodany: 152g
Ruch:
- 42 dzień a6w
- orbitrek: 66.5 min., 20.55km, 342.5kcal
Dla siebie:
- przed snem planuję długą wieczorną kąpiel i porządne balsamowanie
Z tego wszystkiego zapomniałam napisać jednego ważnego zdania. A mianowicie:
SKOŃCZYŁAM WEIDERA!!!
GRATULUJę!!!
Też się tak cieszyłam, jak wreszcie dziada wymęczyłam do końca :lol: :lol: :lol: :lol:
Hej Rejazz.To wcale nie tak źle , niecałe 1200 kalorii.Od czasu do czasu organizm też potrzebuje węglowodanów. A Twoja figura naprawdę jest dużo zgrabniejsza niż na pierwszych zdjęciach .Zrób teraz nowe po weiderze i porównaj , na pewno jest różnica.A ciało masz ładne ,wiem co mówię , jako masażystka oglądam ich wiele.I nie tylko biust Ci zmalał , zmalała Ci pupcia , schudły uda , zmniejszyły się fałdki na plecach ( tego szczególnie zazdroszczę :) ), brzuszek masz dużo zgrabniejszy. A przede wszystkim masz piękną twarz a to najpierw zwraca uwagę.Śliczna z Ciebie dziewczyna więc wychodź śmiało do ludzi , Twój uśmiech daje im dużo radości.
Ja chciałam jeszcze napisać że GRATULUJĘ skończenia Weidera - ja zamierzam się kiedyś wreszcie do niego zabrać, hihihi :)
Po drugie to jedzenie nie było takie straszne - 200 kcal za dużo to jeszcze nie tragedia.
I trzecie to ogromniaste buziaki, i telepatycznie Cię przytulam na poprawę nastroju :)
:* :* :*
Życzę Ci dobrej nocki, kolorowych i słodkich snów!
Chyba się pośpieszyłam z tym podsumowaniem.... Jak to się mówi - nie chwal dnia przed zachodem słońca. Wszystko stało wciąż na stole w pokoju i jak poszłam oglądać serial to zjadłam jeszcze trzy kawałki ciasta, pączka i trochę paluszków... :? :? :roll: :roll:
Nie zostaje mi nic innego, jak wierzyć, że od jutra wróci mi kontrola nad łakomstwem. Tak się cieszyłam na weekend a tak dałam plamy - to może już lepiej jak jestem marudna i zaganiana ale nie mam też czasu się zapchać...? :roll:
Dziś już (MAM NADZIEJĘ) nic mi nie grozi - koło 22 idę się kąpać a potem do łóżka, poczytać i zasnąć. A jutro już poniedziałek..
Rejazz oja rada jest taka - zapomnij o tym!
Jutro będzie nowy dzień i zacznij go jak gdyby nigdy nic. Dietkuj spokojnie dalej nie przejmując się niczym.
:*
Tak się zastanawiałam, czy robić jutro poweiderowe zdjęcia - ale jednak nie, boję się swojej reakcji. Mięśni i tak nie widać, bo mam przecież ciągle dużo nadwagi. Poczekam jeszcze półtora tygodnia i zrobię jak miną dwa miesiące diety - zawsze większa szansa, że coś da się zauważyć.
Dobrej nocy życzę.
Kochana widzę, że i Ciebie strzeliło :(
Jestem Ci niewymownie (niewypisanie :roll: :wink: ) wdzięczna za Twój wpis u mnie w pamiętniku. Od jutra staram się uspokoić i wyciszyć. Zobaczymy jakie będą tego skutki.
Musisz wytrzymać i być dzielna. Wręcz błagam Cie zebyś nie robiła tego co ja.
Odpuściłam sobie na trochę i nie potrafię już wrócić. Na myśl w głowie "dieta" natychmiastową reakcją jest JEŚĆ :evil: Wynik jest taki że zwały tłuszczu wróciły. Widziałam Twoje zdjęcia. Przecież zeszczuplałaś i to bardzo. Ciągle czujesz że masz za dużo tego tłuszczu- ale było więcej i nie zaprzepaść tego :!:
Jeden wyskok Ci się zdażył. Nic strasznego :wink: Aczkolwiek nie dawaj się więcej bo akurat to pokus nie brakuje :!:
Buziaki
Ps. Jesteś śliczną dziewczyną :!: :!: :!: I jestem szczera.
TRoche pozno wpadam i wszystko co chcialabym Ci powiedziec zostalo juz powiedziane przez dziewczyny.Jestes piekna ,bardzo wartosciowa dziewczyna i wszystkie Cie tu uwielbiamy a gorszy dzien zdarza sie kazdemu i nie ma sie co biczowac :)
U mnie niedziela minela w tragicznej atmosferze zajadania z nudy co skonczylo sie tym ,ze mam brzuch jak balon, kamien na zoladku ,wyrzuty sumienia ,poczucie bycia glupolem (bo tak naprawde nie wiem po co pakowalam to wszystko do buzi)
Tak wiec generalnie zadowolenie z siebie na podobnym poziomie jak u Ciebie ,ale bedfize lepiej ooo tak!!
Gratuluje Weidera - jestem bardzo dumna z Ciebie :)
A jednak się skusiłam i zrobiłam zdjęcie po Weiderze (najedzone nieco):
http://farm1.static.flickr.com/178/4...7f44bf5326.jpg
(z lewej przed a z prawej po)
Rejazz, moim zdaniem widac roznice :D Golym okiem :)
Tak wiec dzis rozpocznij nowy tydzien, usmiech na twarzy i duma z powodu skonczonego A6W.
Jeszcze może takie, bo tu chyba lepiej widać:
http://farm1.static.flickr.com/166/4...cab6a9d58d.jpg
Z pozytywnych zmian to przede wszystkim mi znika cellulit, uff.
PS. Dzięki, Ziutuś :D
Pewnie , że widać .Talia ma większe wcięcie , brzuszek bardziej spłaszczony no i pośladki troszkę się podniosły a i uda jakby szczuplejsze ,plecy wyszczuplały .Patrz na te zdjęcia i dalej ćwicz i trzymaj dietę a na dalsze efekty nie będziesz długo czekała :) Ściskam mocno kciuki i trzymam , żeby do końca marca było 69 a nawet mniej :!:
Moim skromnym zdaniem różnica jest zauważalna :)
A co do a6w to ja miałam zacząć od dzisiaj... No i już mam to za sobą ale nadal jakoś ciemno widzę, że ja to niby skończę. Tym bardziej podziwiam ciebie!
Mam nadzieje, że poniedzialek zaczął się pozytywnie i że to będzie dla Ciebie dobry dzień :)
Buziaki :* Miłego dnia!
Widać poprawę, naprawdę :)
Pozdrowienia w poniedziałek!
Ruszam z nowymi siłami do walki!
Na dobry początek tygodnia zapraszam na śniadanko za 295 kcal :D
http://farm1.static.flickr.com/124/4...2c425b08af.jpg
Udanego dietkowo i ćwiczeniowo dnia życzę :D :D
Jakie piękne śniadanko! Niech cały tydzień będzie piękny :)
Na czytanie czasu mało, ale widziałam zdjecia i jestem pod wielkim wrażeniem, aż żałuję, ze sama sobie takich dla porównania nie zrobiłam. A śniadanko wygląda wspaniale. Zapraszam częściej do mnie. Trzymam kciuki za twoją Dietę i mam nadzieję, ze u mnie też bedzie widać taką różnice wagi
Mniaaam piekne sniadanko :)
Ja tez juz od rana zmotywowana wstalam ,poszlam biegac i jest ok:) bedzie dobrze z nami:) napewno :)
NO tylko musze uwazac ,zeby moje perpetum mobile znow nie weszlo w ruch :)
Moja kochana co do zdjec to ja widze duza roznice szczegolnie brzuszek i boczki ,naprawde super:) chyba sie zabiore w koncu za tego weidera ,juz nawet go sobie wydrukowalam :) a jak widze u Ciebie takie efekty to dodatkowa mobilizacja:)
Dzieki za odwiedziny u mnie ,dziekuje ,ze mnie wspierasz ,jestes bardzo kochana dziewczynka Rejazz:)
Wiecej sie nie zalamujemy ,nie zremy i nie nadajemy na siebie:)
Mam jeszcze dwa zdjęcia. Spodnie, w które bardzo chcę się zmieścić - dostałam od siostry, mój ulubiony kolor, no ale... ze trzy rozmiary za małe :lol:
http://farm1.static.flickr.com/187/4...c1dba33c2d.jpg
I drugie foto - spodnie które kiedyś wygrałam w konkursie Wranglera... nie mieściłam się w nic sensownego w sklepie przy odbiorze nagrody i wzięłam te bo i tak odbierałam ostatniego możliwego dnia (oczywiście odkładałam to trzy miesiące z nadzieją że schudnę..). Teraz w końcu wchodzę w miarę swobodnie w nie, tyłek mam nadal jak szafa - ale trudno. Muszę tak dzisiaj iść na zajęcia, bo z pozostałych w które się mieszczę jedna para w praniu a druga... trochę za bardzo zbyt luźna :lol: 8) 8)
http://farm1.static.flickr.com/168/4...76eef6500d.jpg
To do wieczora!
Ja tam uważam że wyglądasz bardzo sexi :) Uśmiechnij się do siebie w lusterku Rejazz. I nie mysl sobie ze to jest prośba, co to to nie. To jest rozkaz!!!
A tak propos dietkowych załamań i gorszych dni... Nie wiem czy kojarzysz piosenkę 'The Scientist'. Zawsze myślałam, że jest o miłości... Ale... Pozwolę sobie zacytowac:
'...Nobody said it was easy
No one ever said it would be this hard...'
;)
Miłego dzionka na uczelni...
(heh, a ja ciągle omijam książki. posprzątałam już pół domu - teraz szafa. no ale mam przed sobą cały wieczór na naukę)
Sniadanie wyglada pysznosciowo :) A w spodnie na pewno sie zmiescisz, juz prawie-prawie :) Fajnie,z e sie tak fotografujesz, bedziesz miala wspaniale porownanie. No i musisz nam uwierzyc - juz widac efekty diety i cwiczen :)
JEST ROŻNICA WIDAĆ !!!A W PORTKI JESZCZE TYCI TYCI
ALE JEDZONKO SUPEROWSKIE MOŻE JEST KTOS CHĘTNY KTO MI BĘDZIA TAKIE CO RANO SZYKOWAL??
BUZIACZKI PONIEDZIAŁKOWE
hej
widzę, że u Ciebie też małe załamanie dietkowe było. Zupełnie jak u mnie. Ale zdjęcia super a twój brzuszek po Weiderze jest ekstra. Różnica bardzo duża.
Podziwiam Cię za tego Weidera. Ja jak wiesz nie wytrzymałam ale chyba znów sie skuszę bo cholera widać jak nie wiem co.
Od dziś ja też zaczęłam kurczyć brzuszek po weeekendowym szaleństwie, więc powodzenia życzę kochana i Tobie i sobie
pa
c.