i odemnie wszysktkiego najlepszego spełnienia marzeń :lol: :wink:
http://img213.imageshack.us/img213/2553/2155ly9.jpghttp://img213.imageshack.us/img213/6333/223211ji1.jpg
Wersja do druku
i odemnie wszysktkiego najlepszego spełnienia marzeń :lol: :wink:
http://img213.imageshack.us/img213/2553/2155ly9.jpghttp://img213.imageshack.us/img213/6333/223211ji1.jpg
InesNo ale wiesz,trudno żebyś poszła z mężem do restauracji i zamówiła np. sałatę.. :shock: :P Więc wiadomo,że dziś to dzień takiego luzu,bo wszyscy będą szli do restauracji,albo będziemy dostawać czekoladki od wielbicieli :) Z tą siostrą to faktycznie ciężko będzie..Jak tu się oprzeć takim dobrym rzeczom.. Ale będzie dobrze :)
Miłego dnia wszystkim Walentynkom ;)
hej kobietki :D :D
ButterflyEffect wpelni sie z toba zgadzam.to by bylo smieszne gdyby w ten dzien zamiast sie cieszyc kazda chwila z ukochanym myslalybysmy o diecie :roll: :roll: :roll: :roll: .dosc ze smieszne to jeszcze egoistyczne bo przeciez nasi panowie sie nie odchudzaja :lol: :lol: :lol: .
zlota super ze sie pokazalas juz sie martwilam co sie z toba dzieje.jestem tez ciekawa gdzie sie podziewa amalinka z kiniucha.
tagottko mam nadzieje ze dzisiaj sobie odposcilas prace i swoj czas w calosci poswiecasz lubemu :D :D :D :D .nie wiem jak u ciebie z pogoda ale u mnie leje i jest jakos szaro :( :( :( .zapomnialam ci napisac ze moja corka ma takiego samego kotka,wiem bo widzialam zdjecia :D :D :D :D :D .
iness dzisiaj wszystkie grzeszki male i te duze sa odpuszczone.wiec nie przejmuj sie dzisiejszym dietkowaniem tylko zjedz z mezem smaczna kolacyjke :D :D :D jutro wszystkie grzeszki beda karane kopem w pupe :lol: :lol: :lol: :lol: wiec dzisiaj najedz sie do woli.
kochane dzisiaj zamias udanego dietkowego dzionka zycze wam smacznego jedzonka i slodyczy oraz tego co sobie serduszko za zyczy :D :D :D :D
ja juz uciekam bo musze dalej szykowac smaczne jedzonko bo moj mezus zaraz przyjdzie i chce miec gotowa niespodzianke a jak wiecie dzisiaj nie obchodzimy tylko walentynek ale rowniez urodzinki :D :D :D :D .pa kobietki,wpadne pozniej sprawdzic co tam u was
hej!! już jestem ...
dzisiaj też nie poszlo mi najlepiej!!!
błagam zapodaj mi jakiegoś solidnego kopniaka w tyłek...
zebym się wziąc w garśc!!!
Kiniucha KOPAS W DUPAS :!: :!: :!:
Lepiej? a tak serio,to nie załamuj się,będzie dobrze.Czasami przychodzą gorsze dni :) Ja dzisiaj mam za za sobą 4 kostki czekolady i 4 ptasie mleczka :) I modlę się zeby mama zjadła tę wieeeelgachną czekoladę,którą dostała.. ;) Bo mnie kusi :D
Hej Dziewczynki, a wiec u mnie juz po walentynkach :cry: . Maz smacznie spi bo jutro do pracy i musi wstac raniutko bo o 5. Moim zdaniem dzien po walentynkach powinien byc ustawowo wolny od pracy :D . Ale nie kazdy obchodzi to swieto, jak moj maz dzis wczesniej chcial wyjsc z pracy i sie pyta kierownika czy moze, ten sie pyta czemu?, moj M. na to "bo ide swietowac" kierownik:" A co zona ma dzis urodziny?"...Ha ha, wiec wiadomo, niektorzy nawet pojecia nie maja ze dzis walentynki. Bylismy w restauracji, na pysznym jedzonku, i zazwyczaj bywalo ze z mojej porcji dojadal moj maz bo nie umialam wmusic, to dzis ja zjadlam wszystko i to lightowo, a on zostawil. Kurcze chyba przez moja diete cos sie mojemu M. zoladek skurczyl. A to mnie sie mial skurczyc. Ale ja chyba dzis zjadlam sobie "na zapas". Jutro mam nadzieje to odpracowac, moje cwiczenia jutro. Wogole musze wypucowac caly dom na bylysk bo siostra z chlopakiem przyjezdzaja wiec trzeba sie pokazac z tej dobrej strony na poczatku :D :D :D . Do tego jeszcze tapetujemy, wiec sobie skacze po drabinie. Mysle ze na ten tydzien to ruchu mam dosc :? A moze i nie, nie wiem. Buziaki, pozdrawiam Was mocniutko!!!! Grzeszkami sie nie przejmujcie, dzis taki dzien ze wszystko na sucho uchodzi, ale kopniaki i tak sie przydaja.
Ines oj,niedobrego szefa ma Twój Mąż :) Ale cieszę się,że kolacyjka się udała :)
Musisz się pokazać siostrze i jej chłopakowi z dobrej stronychociaż na początku :D:D:D bardzo mi sie to podobało :P
Ustawowow wolny od pracy? Popieram inicjatywę :D
Mój mężczyzna właśnie dzwoni do ojca, ja - lekko rozmiękczona po 2 kieliszkach wina - odpoczywam.
Walentynki są super! Ech, jak ja lubię patrzeć na te panie i panów pędzących z kwiatami :D
Maggie dzisiaj spotkałam sąsiada,który mieszka w I klatce mojego bloku,jak szedł do domu koło 14,ja szłam do szkoły, z 3 bukietami kwiatów. To było przesłodki.Ma żonę i dwie córki (18 i 20 lat) naprawdę nice ;)
A ja.. ja dzisiaj sobie wypiłam Martini i takie to Walentynki :P
I przyznaje się, że spalonych kalorii 1200, ale zjedzonych tylko 500 :oops: :oops: :oops:
Ale już tego nie naprawię.. Jakiś taki dzień był zabiegany, że nie zdążyłam zjeść śniadanka, w szkole zjadłam jabłko i 2 mandarynki, a o 20 po powrocie ze szkoły zupkę pieczarkową no i 4 kawałki czekolady.. i tyle... :oops: :oops: ale jutro już będzie ok ;)
hej kobietki.
mam nadzieje ze wczorajszy dzien spedzilyscie w milej atmosferze.
mnie jak co roku to sie nie udalo :( :( :( :( .wiem ze to jest forum dietkowe ale mam poczebe sie komus wyzalic i mam nadzieje ze nie bedziecie miale mi tego za zle.od 3 lat walentynki kojarza mi sie nie najlepie i juz myslalam ze te beda inne,wyjatkowe a tu totalna klapa :( :( :( :( :( .
moze zaczne od poczatku.otoz 2 lata temu bylam w ciazy,bardzo sie cieszylismy z mezem na drugie dziecko.w walentynki zaprosilismy przyjaciol i za jednym zamachem chcielismy uczcic to ze jestem w ciazy,walentynki i urodziny meza.niestety nie udalo sie :( :( :( :( :( .przed przyjsciem naszych przyjaciol dostalam boli i krwotoku i jak sie domyslacie zabralo mnie pogotowie .........coz wiecej dodac poronilam :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: .
nie moglam sie z tym pogodzic ale mamy coreczke i czabylo jakos dalej zyc.niestety nie obeszlo sie bez pomocy psychologa.
rok temu tez w same walentynki zachorowala moja corka.caly czas wymiotowala i miala 40 stopni goraczki :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: .pogotowie odmowilo przyjazdu bo stwierdzili ze panuje grypa i kazde dziecko ma z tym problemy i zamiast panikowac mamy ja okladac lodem i wykapac ja w zimnej wodzie.zrobilismy tak ale jak nie bylo zadnej zmiany nie czekajac dluzej sami zabralismy ja na pogotowie.lekarz ja zbadal i powiedzial ze nie ma sensu jej trzymac w szpitlu,przepisal jej antybiotyk i kazal nam wracac do domu.tak jak stwierdzil to tylko wirus ktory panowal wsrod dzieci.
podawalismy jej ten antybiotyk a tu nic,zadnej poprawy.goraczka wysoka,biegunka i wymioty.dziecko prawie nam sie odwodnilo.ze strachu zawiezlismy ja do innego szpitala i co sie okazalo......ona nie byla chora na grype tylko miala problemy z nerkami :shock: :shock: :shock: :shock: .oczywiscie nie obylo sie bez pieniazkow dla lekarze po to zeby uslyszec co tak naprawde dolega naszej coreczce.
to nie pierwsz raz jaki mialam doczynienia z braku kompetencji lekarza.jak miala moja corka 3 miesiace i byla chora to lekarz jej przepisal zastrzyki ktorych nie moglismy znalesc w zadnej aptece i je kupic.udalo nam sie dopiero po przejechaniu dwoch miast w jednej z aptek.po dostaniu 30 zuaszczykow stan jej sie pogorszyl i poszlismy do prywatnego lekarza o porade.co sie okazalo ze dlatego nie moglismy kupic nigdzie tych zastrzykow bo najnormalniej zostaly one wycofane i nawet podanie ich doroslemu czlowiekowi moglo by zaszkodzic a co dopiero 3 miesiecznemu dziecku :shock: :shock: :shock: :shock: .dobrze ze do nie go poszlismy bo o malo co nie skonczylo by sie to zapaleniem pluc.przepisal nam inne zastrzyki i tak moja jeszcze 3 miesieczna corka wziela ok 60 zastrzykow :cry: :cry: :cry: :cry: .chyba nie musze wspominac co wtedy przeslismy.noce nie przespane i ciagly placz dziecka.
wracajac do wczoraj.wszystko bylo super,kino,kolacja az tu nagle dzwoni telefon z polski ze moja ukochana babcia miala zawal i zabrali ja do szpitala .jest w ciezkim stanie :cry: :cry: :cry: :cry: .wiem ze dla nie ktorych moze byc to nic strasznego bo to babcia a nie np mama ale ja naprawde jestem do niej przywiazana.wiec zamiast cieszyc sie z walentynek caly wczorajszy wieczor przeryczalam.
przepraszam za ten poscik ale musialam sie tak jak wczesniej wspomnialam komus wyzalic.mam nadzieje ze sie nie gniewacie.dziekuje tylko bogu ze mieszkam teraz w niemczech i juz nie mam nic doczynienia z polskimi lekarzami,szkoda tylko ze moja rodzina z nimi ma.
zycze wam milego dnia i jeszcze raz przepraszam :( :( :(