-
Cholercia, to przecież jakiś kodeks anorektyczek :/ Aż się chce krzyczeć. A przecież one są w wieku, w którym najłatwiej wpędzić się w tarapaty. W wieku, w którym organizm potrzebuje wielu elementów do prawidłowego rozwoju. A one tylko: jedzenie jest wrogiem. Ech...
Widziałam w życiu trochę anorektyczek. Widziałam dziewczynę, która ważyła 37 kg przy wzroście 174 cm. To było w szpitalu. Ta dziewczyna bardzo chciała wrócić do zdrowia. Ale przecież wcześniej równie mocno chciała zachorować. Nikt mi nie wmówi, że łatwo odgraniczyć niezdrowe odchudzanie od anoreksji. Granica jest cienka i łatwo ją przekroczyć.
Wiki, pozdrawiam serdecznie!
-
maggieuk witaj.zgadzam sie z toba co do tych dziewczyn .z tego co tam przeczytalam to stosuja diete 200-300kcal :shock: :shock: :shock: .to jest naprawde okropne bo ja tyle tylko dostarczam w kawach ktore codziennie pije.znalazlam sie kiedys na jakiejs stronce z pamietnikiem anorektyczki.opisywala o cierpieniach jakie przechodzila w swojej chorobie,jak jej ciezko bylo i jak bardzo sie cieszy ze dostala druga szanse zeby zyc.pod spodem byly komentarze i jedna z dziewczynek napisala ze jej gratuluje spadku wagi i prosi o to zeby napisala diete jaka stosowala :shock: :shock: :shock: :shock: .to wygladalo tak jakby oprocz tego ze ta dziewczyna schudla nie widziala tego jak ona cierpiala i przez co musiala przejsc .ta dziewczyna opisywala w swoim pamietniku straszne zeczy zeby osztrzec przed anoreksja wszyskie dziewczyny a do nich jakby to nie docieralo i byly tylko zafascynowane spadkiem wagi.to dla mnie jakies chore.
maggieuk ja rowniez cie pozdrawiam :D :D :D :D :D
-
Ehh, no cóż, niesttey nie wszyscy wiedzą, jak racjonalnie się odchudzać i kiedy przestać. Ja stwierdziłam, że poniżej 55 kg nie zejdę ( o ile w ogóle schudnę :P) nawet gdyby mi się wydawało,że mam grube nogi (moje kochaaane uda..)
Takie dziewczyny często nie widzą nic innego od lustra, które i tak pokazuje, ze są grube.. To jest strasznie smutne.. Ale cóż, nie każdy ma zdrowy rozsądek. Najgorsze jest to, że zaczynając się odchudząc każdy mówi sobie, że przecież nie wpadnie w anoreksję, że nas to nie dotyczy. A to nieprawda. Bo nie wiemy, co się stanie, gdy osiągniemy swoją wymarzoną wagę. Ja się obawiam, że przy 58 kg i tak będę miała grube nogi, ale wtedy już trudno, zaakceptuję to, nie ma innego wyjścia :)
Ale tez się boję, żeby nie przesadzić z dietą, więc staram się myśleć a nie ślepo odchudzać za wszelką cenę.
Ale niektóre punkty byly dobre, np.
jesteś tym, co zjadasz
Oglądałam przez cały zeszły tydzień program pt. "jestes tym,co jesz' na TVP2 o godz. 13.15 i był świetny, dtetetyczka pomagała otyłym ludziom zmieniać nawyki żywieniowe, stawiała im na stole jedzenie z całego tygodnia.. byli pod wrażeniem tego, ile mogli zjeść i zazwyczaj to na nich działało motywująco-żeby jeść zdrowiej i mniej :)
kalorie nie są w stanie cię uszczęśliwić
tez prawdziwe, bo to, że się objadamy wcale nas nie uszczęśliwi i należy unikać obżerania się :)
wszystko jedno, gdzie się żyje
raz się chudnie, raz się tyje
no nie racja? :)
najgorsze uczucia nadchodzą po tym, jak ktoś powie ci, że jesteś gruba
niestety prawda...
jedzmy mniej, aby inni mieli więcej
działa motywująco :P
jedz mniej, waż mnie
racja :)
Niestety reszta to już głupota, jedzenie to przecież coś wspaniałego, a nie wróg, nie trzeba dążyć do perfekcji, bo ludzie idealni nie istnieją..
-
Stuk puk, gdzie jesteście? Jak Wam idzie?
Udanego weekendu :)
-
Wzajemnie, Butterfly! Pozdrawiam w sobotni poranek :D
-
Maggie ładny mi poranek :D
-
kto tam? :D :D :D :D
czesc kobietki :D :D :D
u mnie nie ma czym za specjalnie sie pochwlic.ostatnio cosik zaniedbuje dietke i przydalby mi sie wielki kopniak w d... :roll: :roll: :roll: :roll: .mam nadzieje ze u was jest lepiej.musze sie bardziej zmobilizowac do dietkowania bo u mnie coraz cieplej a ja wciaz jestem za gruba :( :( :( :(
od jutra bede sumiennie wpisywac ile kcal zjadlam a ile wycwiczylam moze wtedy jak bedzie mi wstyd przed wami to bede sie bardziej pilnowala.zreszta co tam,najlepiej zaczne juz od dzisiaj.
narazie jeszcze nic nie cwiczylam,nie liczac dlugiego spacerku z mezem.nic straconego,jeszcze sie dzionek nie skonczyl wiec zaraz wskocze na stepper a pozniec pocwicze brzuszki.
dzisiaj z jedzonkiem troszke lepiej bo wyszlo ok.1100kcal i juz nie bede nic podjadc.
pozdrawiam, was kobietki i przesylam duzego buziaka:) :D :D :D :D :D
-
A to ja tak sobie pukam, bo coś dziewczynki przestały tu wchodzić i tak pusto się zrobiło...
Wiktoria nie przejmuj się, ja ostatnio też miałam beznadziejne dni dietkowe.. w sobotę to chyba ze 2000 kcal zjadłam.. no i brzuszków w ogóle ostatnio nie robię, bo mi się nie chce.. Ale muszę się wziąć za siebie i chociaż na rower wskoczyć, tylko, ze póki co nie mam pompki rowerowej, ale podjadę sobie chyba na stację benzynową, bo z tego co pamiętam to tam kiedyś można było napompować sobie rower :)
A jak wczoraj, steper i brzuszki zaliczone? Ale jak byłaś na długim spacerze z męzem to też bardzo dobrze :)
Miłego początku tygodnia :)
-
Dziewczyny:!: co z Wami??
-
ButterflyEffect dolki kochana dolki :( :( :( :( :( :( :(
nic mi nie wychodzi te dietkowanie. z powrotem waze 70kg a do maja nie daleko(w maju komunia mojej corki)
poradz mi kochana co mam robic.nie mam zadnej mobilizacji i za cholere nie moge sie wziasc za te dietkowani :shock: :shock: :shock: :shock: :roll: :roll: :roll: :roll:
chyba nic innego mi nie pozostalo jak tylko pogodzic sie ze swoja waga i byc taka jaka jestem czyli mala grubaska :roll: :roll: :roll: :roll: kurcze dzisiaj juz 17 marzec,ciekawe jak by mi sie udalo wziasc za siebie ile bym dala rady schudnac do maja.
jestem daremna :( :( :( :(
pozdrawiam cie ButterflyEffect i dziekuje ze chociaz ty o mnie nie zapomnialas :D :D :D