-
noooo nie było źle Boojeczko.... przeciez:P
oj powiem Ci ze jednak zjadłysmy zapiekanke makaronowa z warzywami i była przepyszna...naparwde i wzielam sobie koktaj truskawkowy ..no pychotka.... zadne bary sie nie rownaja z wega..naparwde tlyko jeden minus naszego to nie miła obsluga...ale cóż... zawsze cos musi byc:P
oj no to ciekawe co z Twoja anemia... oj ja sie nie dziwie ze mama sie martwi bo co ajk cos to jest dosc powazna sprawa takze jedz rybki ladnie dobrze?:)
-
No ja mam nadzieje, że dziś będzie już ładnie :lol: :twisted:
miłej soboty :wink:
-
boojko znalazłam Cie u Asika na gronie 8)
pozdrawiam i moge czasem wpasc sie przywitac??? :)
-
Podsumowywując cały listopad to było ok... nawet bardzo ok, bo w końcu udało mi się dojść do celu... co z tego że były małe wpadki skoro w konsekwencji osiągnęłam swoj cel:)
Dziś jakbym sie zważyła nie byłoby już tak różowo... waga stoi u mnie w pokoju i mnie straszy... ale ja nie dam jej tej satysfakcji... nie będę się ważyć:)
Przyznam się że wczoraj cały dzień jadłam bardzo ładnie, dietetycznie i zdrowo, a pod wieczor pozwoliłam sobie na chlebek, kilka herbatniczkow i lampke czerwonego wina (podobno dobre dla anemikow hehe) :) Nie no miałam ochote zjadłam, wypiłam.. żyje:) myśle, że takie sobie jednodniowe obzarstwo to nic strasznego jak ktos nie robi tego nagminnie, ale na drugi dzien potrafi sie zrechabilitować i dalej sie trzymać postanowień:)
Dziś jestem już po śniadanku na które była owsianka na mleczku i 3 mandarynki na deser (zaczal sie sezon i na kazdym watku ktos wcina cytruski :) ) wiec wg zasady "wszyscy maja manadarynki mam i ja" tez sobie pozwoliłam:)
:arrow: Wampirzyczko...:) jasne że będzie ładnie:)
:arrow: Asiu zawsze sie znajdzie jakiś minus... a w ogole do jakiego baru chodzicie, znaczy sie jaka nazwa.. czyzby wega?, bo jest kilka sieci w Polsce. U mnie w Olsztynie jest Green Way, a obsługa ogranicza sie do tego że podchodzi sie do lady zamawia podaja i samemu sobie niesie sie do stolika i tak samo sie odstawia naczynia. Ja tam do obsługi nic nie mam.. ciewczyny ciezko charuja, bo tam zawsze mnustwo ludzi jest i musza sie zwijać... ja po pracy w telepizzy jak najlepiej rozumiem, że nie zawsze człowiek ma sie ochote uśmiechać...Asiu co z moja anemia dowiem sie w poniedziałek, mam nadzije że chociaz odrobine lepiej będzie bo suplementy to ja jem.. ryby też ostatanio czzesto- zeby mame usatysfakcjonowac, choc szczerze nie brakuje mi ich tak i moglabym z nich zrezygnować... ale widze że mam problemy wiec raczej nie powinnam i na razie nie bede :) Nie moge sobie siebie wyobrazić ze schabowym wbitym w widelec :) hehe śmieszny to będzie kiedyś widok (jak bede czekala na potomka) i bede miala zjesc mieso:) chociaz pewnie wszyscy beda szczesliwi z tego powodu:)
No dobra nie przynudzam:)
http://i156.photobucket.com/albums/t...leildenuit.jpg
-
Eh... szczerze jakoś nie mam serducha pisać na forum.. taki jakiś nastrój mi sie włączył...
ale szybko rzeczowo napisze swoj jadłospis nieidealny ale ok:
:arrow: 3*owsianka
:arrow: 3*mandarynka
:arrow: 2 jajka z serkiem wiejskim na patelni bez tłuszczu
:arrow: orzeszki ziemne całkiem sporo
:arrow: piciu piciu picu...
Nie czuje sie dobrze tylko jakos tak ble i ociazale, ale zamiast narzekać ide poćwiczyć...
-
oj Boojeczko wlasnie ta siec...no ale wiesz ja od Nich wile nie oczekuje wystarczyłby usmiech albo dzien dobry mile a nie od niechcenia..ale co tam jedoznko pysiaste:P
no to jadaj rybki jadaj z nich nie reguznuj kochana:P heheh i co tam sie winkiem rpzejmowac:P czasem dobre jest nie tlyko na anemie ale i na trawionko:)
no ja taki nastroj tez mialam wczoraj ... joj czasem sda dni takie dziwne... :P ale ja mam nauczke bo nie piszac na forum troche polechalam....a ja mam choelrne wyrzuty za kazda slodkosc...za kazda kalorie nadprogramowa...:P
-
Kasiu mam nadzieję, że Twoje krwinki będą ok :) Bo to ważne.... zresztą pewnie sama wiesz :)
Tak to niestety jest, jak zima zaskoczy drgowców i całą resztę ( nawet jeśli sypie już tydzień bądź dwa - to i tak zaskakuje :roll: ).... A pociągi są niezawodne :) i fajne :)
Mam nadzieję, że zakład wygrasz :twisted: :twisted: :twisted: no i że miłą niedzielkę będziesz miała :*
-
Ja też mam wyrzuty za wszystkie pojedzone rzeczy, nie tylko słodkie. Potrafię martwić się nadprogramową jogobelą ligh.....
-
Hej dziewczyny siadłam na chwile na kompa bo śniadanko jem tak sama, w sumie to juz koncze bo konsumuje wlasnie jabuszko:)
Wczoraj wreszcie sie zmobilizowalam ale pocwiczylam... choc bardzo krociotko... jakos tak jak pisalam "ciezko sie czuje" no i dzisiaj glupia stanelam na wage a tam 56,2 ... kg wiecej... mam nadzije ze to tylko zalegajace jedzenie no i zblizajacy sie @.. choc tak naprawde nie mam pojecia kiedy sie go spodziewac, bo jest tak nieregularny..
:arrow: Martuś wiem, że krwinki ważne... wiesz ja wiem ze ja sie nie odzywaim tak jak powinnam i ze stad wynikaja problemy. Miesa jako miesa (nie liczac tych nieszczesnych ryb) nie jem juz ponad 5lat... na pewno jem zdrowiej niz wielu ludzi ktorzy stoluja sie non stop w pizzeriach , albo w domu jedza kotlety opływajace ttłuszczem, ale za bardzo monotonnie i malo przemyslanie jesli chodzi o "zdrowy posiałek".. chiałabym żeby jakiś dietetyk ułozył mi jakiś fajny plan... wiesz te wariaje na temat (tyle gram białka, tyle węgli a tyle tłuszczu) no i do tego jeszcze jakies potrawy wymyslil zeby nie bylo monotonnosci i zdrowo dla "semiwegetarianki" bo tak chyba nazywa sie "odmiana" ludzi do ktorych mozna mnie zaliczyc:).. oczywiscie do tego zebym nie tyła:) bo ja jak sie uczepie jednej rzeczy to mohe jesc ja codziennie i caly czas dobrym przykladem jest zupa ogórkowa albo serki wiejskie:) Ten zakład Martus to ja mam nadzije że przegram... :twisted: w sumie to nie dokonca zaklad a umowa... on zrobi coś a wtedy dostanie ode mnie cos :twisted: a mi zalezy żeby on swoje zdziałał:) ale juz ciii:)
:arrow: Asiu ja jak pracowalam w tele to przewaznie mialam taki uśmiech przyklejony:) w skrajnych wypadkach jak mnie juz ludzie wyprowadzali z rownowagi to bylo gorzej, ale tak to staralam sie byc miła, a łatwo to przychodziło jak ludzie byli mili:) gorzej jak ochrzaniali... mialam przygode z taka jedna babka... z ktora sie poklocilam, bo juz taka durna że szok... zaczela mnie oskarzać, że pieniedzy za duzo wziełam od niej, że nie dosyała tego co zamawiała itd. a ja nie mogłam jej udowodnić jej ograniczenia bo akurat nie mielismy pradu i wszytko bylo pisane na karteczkach i nie bylo rachunkow wwrrrr... No i zgadzam sie z Toba calkowicie im mniej przebywa sie na forum tym jakos latwiej sie grzeszy... a jak widzisz u innych mobilizacje itd. to juz inaczej sprawa wyglada:) ja rozumiem Cie z wyrzutami ja jeszcze je mam za przedwczoraj za ten chlebek i herbatniczki... eh zwlaszcza ze waga pokazala wiecej:(
:arrow: Lisiu patrz jaka ja nie dobra... nie zauwazylam wczesniej Twojego wpisu:( dopiero dzisiaj! oczywiscie że mozesz wpadac ile chcesz i jeszcze wiecej, a ja odwdziecze sie tym samym o ile bede miala czas:) buziaczki:* i witam Cie w moich skromnych progach:)
ok lece zobacze co u Was bo potem czasu raczej miec nie bede... buu..
-
oj Boojeczko ja tez jak czasem cos robie na sklepie i podchodza ludzie to staram sie na ogol byc mila ale jak ktos do Nmnie od razu z wyzszoscia i marudzi to ja sie nie mecze odsylam do innej sprzedawczyni hihihih:P
no a jak tam dzis jedoznkowo idzie?:)