-
Ojej cały weekend nauka. Koniecznie gdzieś wyjdź z M. wieczorkiem, żeby Ci to prawo rzymskie nie zbrzydło tak jak niemmiecki :P Cieszę się, że masz tak dobry humor, wręcz emanuje on z Twoich postów i przerzuca się na mnie :D :D :D Wystraczy zajrzeć i człowiek od razu się robi weselszy :D
Miłego dnia
-
Hej kochana! Przybyłam, bo pragnę zarazić się entuzjazmem :wink: szczególnie do nauki i sprzątania :lol: cieszę się, ze masz dobry humorek :)
Co do gorsetu, to ja kiedyś miaąłm taką historię, ze sobie kupiłam, był sliczny, pasował, a któegoś dnia zasnęłam w nim w dziwnej pozcycji, drut jakis się wygiął i teraz nie moge nosić, bo ciągle mnie kłuje :evil: a tak w ogóle gorseciki są fajne, zobaczysz, ze już niedługo bedzie leżał jak ulał :wink:
-
CZEść SKARBECZKU SERDECZNE DZIęKI ZA ODWIEDZINKI, I FAKTYCZNIE ZJADłAM TYLKO JEDEN KAWAłEK SERNICZKA ;-))
POZDRAWIAM I BUZIACZKI WEEKENDOWE PRZESYłAM !!
-
witaj klajdusiu :wink:
a to łaska mnie ne odwiedzisz:P cio? ale rozumiem nauka to podstawa :wink: i mowi ta co zwiała z maty:P ale wazne ze zaliczyłam kolosa 4,75 na 6 punktów :wink: a i dzis sobie uswiadomiłam ze maj i czerwiec i sesja :? nie widze tego za bardzo :roll: ale nie ma co sie przejmowac na zapas co nie :?: :wink:
zdolne babki jestesmy i poradzimy sobie jak i z dietka :wink:
ja byłam dzis na rowerku :wink: i mam w planach jeszcze stacjonarny zaliczyc :wink:
miałąs tak ze wszyscy zauwazali ze schudłas a ta osoba co powinna to nic nie zareagowała?
a pogoda naprawde super nic tylko wyjsc na balkonik czy w moim przypadku taras i ksiazka w ruch hehe :wink:
i jak pobiegałas na biezni?
buziaczki i miłej niedzieli zycze :wink:
-
jak minął dzionek klajdusi??
-
Klajdusiu, jak spędziłaś sobotę :?: :P :P
-
-
Dobry wieczór dziewczynki :)
Właśnie wróciłam do domu więc nici z wieczorengo pilatesa i rozciągania. Nawet myślałam, zeby robić teraz, ale nieeee :? Nie chodzi nawet o to, że jestem zmęczona czy coś... po prostu mi się NIE CHCE! Chyba zaraz wskoczę do łożka i poczytam mojego 'pantaleona'. Strasznie mi się podoba ta ksiażka, a męczę ja ponad tydień :shock: (brak czasu...)
Co do tego jak minęła Klajdusi niedziela....
No cóż... kalorie niby (prawie) w limicie, ale czuję ze nie byłam grzeczna. Węgli wyszło tyle, że czuje się jak kopalnia :!: A na śląsku przecież kolejna niepotrzebna, no nie? ;)
Ćwiczenia jakieś tam były, ale mniej niż miało być...
No i zawaliłam naukę. Przeczytałam moze pieć stron i to wszystko :(
Pół dnia po prostu słuchalam muzyki...
No a co do wieczru to obejrzeliśmy z moim M 'Listę Schindlera'. Ja widziałam ją już tyle razy (a wcale jakoś mnie ten film nie zachwyca) i wiem o tym filmie tyle, że męczyłam mojego Skarba komentarzami w stylu 'a jak kręcili tą scnenę to kamery były ustawione tak i tak, bo...' albo 'A postać X ma ciekawą konstrukcję...'
Nie, nie... Ze mną jest wszystko w porządku (przynajmniej tak mi się wydaje). PO prostu 'Lista Schindlera' była jednym z filmów, o których pisałam pracę maturalną (Istota faszymu rzedstawiona w dziełach literackich i filmowych)
No a na koniec dnia byliśmy z moim w w MrHamburerze (zajdłam tylko trzy frytki) a przy stoliku obok siedział MUREK :) Ależ on wysoki, hehe :) Niby dziwne, bo co on miałby robic w takiej pipidówie jak moja, ale ten fst food jest przy trasie Katowice-Częstochowa, takiej dużej więc pewnie przejadzem :)
I wiecie co... Ta restrykcyjna dieta portowców to lipa jest :!: Z tego co podsłuchałam (nie żeby specjalnie) to w środę koleś gra mecz a wrzucił w siebie dwie kanapki wielkie (nie wiem jakie konkretnie, bo nie wypatrzyłam), duze frytki i coś tam jeszcze co popił piwem :D :D :D (zdrowe zywienie podstawą diety sportowców, tak?)
No to bilansik bo bym zapomniała:
SOBOTA
I. Jedzenie:
:arrow: Płatki Frutina z mlekiem 2%, kawałek ciasta malutki :oops: /105+50+55 = 210 kcal/
:arrow: Pomarańcza, trochę Frutiny z Jogobellą Light /65+90+90 = 245 kcal/
:arrow: Płatki Frutina z jogurtem naturalnym (100g), pomarańcza, miseczka krupniku /105+50+65+100 = 320 kcal/
:arrow: Kawałeczek ciasta, kawa z mlekiem 0,5% /95+20 = 115 kcal/
:arrow: 85g chudego twarogu, 50g jogurtu naturalnego, kilka truskawek, łyzeczka miodu /85+25+15+30 = 155 kcal/
RAZEM: 1045 kcal (białka: 47g, tłuszcze: 16g, węgle: 187g :oops: mówiłam że mała kopalnia...)
II. Ćwizenia:
:arrow: 10 minut rozgrzewki, 15 minut marszu (ok 5 km/h), 5 minut rozciągania /136 kcal/
:arrow: 5 minut rozgrzewki (marsz - 4/5 km/h), 30 minut ćwiczeń aerobowych, 3 minuty hula hop /195 kcal/
RAZEM: 1h 8min /331 kcal/
III. Coś dla siebie:
:arrow: W sumie poza muzykowaniem się... nic :oops:
************************************************** *********************
Finesko :arrow: Co do tego niemieckiego to ciągle się go uczę bo koleś każe nam znać nie wiadomo ile słówek... Ale że brakuje mi podstaw, to nie czuję się jakbym robiła jakieś ogromne postępy :/ Znam z tysiąc nowych słówek, których nie potrafię użyć... eh... Stódniówka... to były czasy :D Cemu na studiach nie ma takich imprez przed każdą sesja (która jest duuzo gorsza od matury)??? Jeśli chodzi o bieżnię to zza nią nie przepdam, bo za wiele na niej nie wytrzymuję, ale postawiłam sobie cel - bieżniowac codziennie 4 tygodnie - mam nadzieję, ze będie lepiej :) A trening siłowy tylko kształtuje mięśnie. Lepsze są chyba aeroby, bo spalają tłuszcz. Jak już zrzucimy, to czego mamy za dużo to się bedziemy siłowo stylizowac na Kasie Cz... A z płatkami to zrób tak - jak kupisz nowe opakowanie, policz ile ma kcal całe i przesyp do czegoś duego. A potem podziel na porcje, które zjadasz i zobacz ile ich jest. Wtedy podzielisz kalorie całości na ilość porcji i bedziesz wszytko wiedzieć :) Ja wiem, że to pokomplikowane, ae jak się nie ma wagi to treba sobie inaczej radzić :D
Nianiu :arrow: Z nauki wyszło tyle co ze spotkania ze znajomymi. Ale wieczór i tak był fajny, dopiero wróciłam do dmku :) A humor... czasem po protu sobie mówię - Klaudia jestes w cudownym nastroju :!: Powtarzam to jak mantrę i w końcu sama zaczynam w to wierzyć :)
Meeeg :arrow: Ja też lubię gorseciki i miałam taki czerwony z h&m i też odkształciły się druty i lipa :( A ten ma takie bardziej miękkie w sensie bardziej elatyczne... moze przetrwa dłuzej. Nawet myslałam, żeby zdjecie wrzucic, ale chyba nie będę propoagować sexi bielizny publicznie, hehe :D
Kuneko :arrow: Jak jeden to żaden problem, a na pewno pyszny był :D
Malinko :arrow: Odwiedziałm Cię i to nawet przed wyjściem z moim M :D Chociaż wcześniej wcale się nie uczyłam (a powinnam była) :( Gratuluję kolosika - super :!: Ja tez ostatnio zaczęłam myśleć o sesji, ale... staram sie hamować i nie panikować, bo jk zacznę teraz to do maja/czerwca tylko kłębek nerwów ze mne bedzie (wyjątkowo tłusty klebek) - jakoś to przecież bedzie, nie? Mój ćwiczeniowiec powiedział nam że jak mamy stresa przed egzminem to najlepiej pójść do akademika i popatrze na niektórych ludzi z wyższych lat - jeśli oni dali radę to nam też sie uda :D :D :D Bieżnia była, ale ja na niej nie biegam a maszeruję. Ale może za 4 tygodnie jak kondycja sie poprawi będę śmigac jak mały samochodzik :) Ja jutro bedzie słoneczko to skorzystam z Twojego pomysłu i pójdę się uczyć na balkon albo najlepiej kocyn na ogródku rozłożę :D
Kasiu :arrow: Sobota opisana powyżej. Wprawdzie nie dokładnie taka jak miało być, ale najgorsza też nie...
Wroteczko :arrow: BUU?? Znaczy chyba chodzi o te twoje drobne niepowodzenia, bo już czytałam. Zaraz idę Ci esej u Ciebie napisać, coby Ci siły i motywacji dodać :D
-
No wcale nie wyglada tak zle ta sobota :) Troche wiecej wegli to jeszcze nie tragedia :)
-
Witaj , jak miło się wpadło do Ciebie z wizytą :) :) :) Tyle pozytywnej energii :) :) :) Bardzo się cieszę :) :) :) Więcej ruchu i uśmiechu, tylko tak dalej :) :)
Życzę udanej niedzieli