Na pewno wroci z medalem :)
Wersja do druku
Na pewno wroci z medalem :)
Klajdusiu, miłej środy Ci życzę :P :P :P
Czekamy, czekamy :wink:
To juz jutro lalala :))
Witam, chyba sie nie doczekam Twojego powrotu, bo jutro wyjezdzam do domu na Świeta. I pojawie sie dpiero 10.04.07.
Zycze Ci samych pogodnych dni, duzo sloneczka oraz usmiechu od ucha do ucha!!
http://images21.fotosik.pl/141/6be7eae4cdf6d13e.jpg
Klajdusiu, Klajdusiu, przybądź już :D
http://images20.fotosik.pl/192/949a18571ea7ed33.jpg
Chyba dopadła mnie wiosenna depresja. Nie lubię takiego stanu. Czuję się taka nieszczęśliwa. Potem dochodzę do wniosku, że to przez dietę i ograniczenia. Zaczynam jeść... Mam wyrzuty sumienia więc jest jeszcze gorzej i gorzej... Więc znowu jem... błędne koło...
Zaczyna się taki ciąg, który nie jest łatwo przerwać. Czarne myśli, wyrzuty sumienia... Ból brzucha i złość na siebia samą, że znowu zabrakło siły...
I pojawia sie nieznośna myśl, zeby rzucić to wszystko. Żeby już nigdy nie liczyć kalorii. I jednoczesnie strach.
I juz po policzkach spywają łzy. Serducho pęka z bólu - takiego dziwnego, niezrozumiałego zupełnie. Bezsilność dobija...
Zagrzebuję się pod kołdrą zastanawiając się, czemu inni mogą a ja nie. Zwinięta w kłębek próbuję wyciszyć głos, który podpowiada mi, że znowu przegrałam i że już nigdy nie uda mi się pokonać własnych słabości.
Ja nie chciałam wchodzić na to forum. Ja czułam, ze się tutaj nie nadają, że nie pasuję. Postanowiłam nic tutaj nie pisać. Ale kiedy przeczytałam wszystkie te ciepłe słowa, które kierowałyście do mnie...
Chciałam przeprosić, że nie mam siły. Przeprosić, bo liczycie na mnie i we mnie wierzycie, mimo, że ja ciągle nie daję wam do tego podstaw.
I podziękować.
...za to, że po prostu jesteście
Kladjsusiu! Kochana! Każdy ma wpadki, nie załamuj sie, naprawdę, nie możesz tak mówic! Jestes tak blisko celu, tak wiele osiągnęłaś, tyle wyrzeczeń za Tobą, nie można teraz tak tego rzcucić! Klajdusiu, my Cie tak kochamy!! Teraz zabrakło Ci siły, ale ile razy ją miałaś, przypomnij sobie! Przytulam Cię tak mocno mocno i prosze tez mocno - nie załamuj się! Będzie lepiej, zobaczysz! Wspomożemy Cię, zapomnisz o tym, co zrobiłaś źle, nie miej już wyrzutów sumienia, nadajesz się tutajj, potzrebujesz naszego wsparcia, więc Ci je zapewnimy! Całuję cie mocno!!
http://images21.fotosik.pl/137/d2d7fccd9db0e723.jpg
I otzryj już te łezki.....
Klajdusiu trzymaj się jakoś i nie daj się czarnym myślom! Tak naprawdę wszyscy tutaj jesteśmy przez swoje słabości i wszyscy z nimi walczymy - raz jest lepiej, raz gorzej ale ważne że coś staramy się zmienić w nas samych. Ważne że podejmujemy walkę o prawo do szczęścia! Dlatego trzeba podnieść się i nie oglądać w tył - jeśli ktoś mówi o porażkach to dobrze wiem o co chodzi sama poniosłam taką... I to ogromną... Ale to się nie liczy - trzeba podnieść czoło i iść dalej! Bo moje życie jest w moich rękach i mogę w nim dużo zmienić :wink: I tobie klajdusiu też się uda - trochę wiary w siebie - jesteś cudowną, śliczną dziewczyną i jestem pewna że sobie poradzisz! Pozdr:-*
Dziękuję dziewczny.
Ja zwyczajnie nie wiem co jest ze mną. Właścwie wszystko sie układa. Nie mam powodów, by być nieszczęśliwą. A jednak płaczę...
Czasem myślę, że za wiele od siebie wymagam. Jestem perfekcjonistką i zawsze stawiałam wysoko poprzeczkę. Zawsze utrudniałam sobie życie wymagając od siebie jeszcze i jeszcze. Musiałam być najlepsza i byłam. Szkola podstawowa, gimnazjum...
Potem wybrałam LO. Jedno z najlepszych w Polsce. Wyjechałam z domu mając 14 lat... Nauczyłam się jak walczyć z życiem w samotności, bo nie było obok mnie nikogo bliskiego.
W szkole zawsze celowałam wysoko. Nie potrafiłam znieśc, że są ode mnie lepsi.
Pierwszy raz odpuściłam sobie dopiero niedawno. Zrezygnowałam ze studiów na Jagielońskim i wybrałam UŚ (Śląski). Powtarzałam sobie, że nie chcę brać udziału w wyścigu szczórów.
I dopiero ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że to wcale nie jest tak. Bo ja po prostu bałam się że tam nie będe najlepsza a tutaj w Katowicach do tego pretenduję.
Ja boję się porażek. Nie radzę sobie z nimi...
Klajdusiu, bardzo dobrze cię rozumiem, bo jestem taka sama jak Ty! Tez wyjechałam z domu wczesnie, miałam 15 lat i tez do jednego z najlepszych LO w Polsce, tez starałam się być jedną z najlepszych...ale Klajdusiu, Ty jestes jedną z najlepszych, naprawdę! I tak dobra z Ciebie dziewczynka <przytul>. Wiem na własnym przykładzie, jak ciężko jest znieść porażki, ale niestety spotykają każdego z nas i tzreba się podnieść i iść dalej, choć to takie trudne....Buziaki dla Ciebie, dla mnie jestes najlepsza i w ogóle jestes super, osiągnęłaś wiele i jeszcze więcej osiągniesz, na pewno, w każdej dziedzinie!