Ziutuś, miłego dnia, mimo wyjazdu męża :wink:
Wersja do druku
Ziutuś, miłego dnia, mimo wyjazdu męża :wink:
No to wszystkiego najlepszego Ziutka, na to slomiane wdowienstwo dwutygodniowe.
No, etap slomianowdowienstwa uwazam za otwarty. Maz na lotnisku, ja sie winem pocieszam ;) oraz towarzystwem :lol: :lol: Zobaczcie, co zobaczylam po powrocie z pracy. Czy moj maz nie jest fajny? ;) :lol: :lol:
http://p4.labfoto.pl/photos/p/4/2/42...90-1486199.jpg
Cudne :P :P :P :P :P :P :P :P
Ziutce gratulujemy męża :lol: :lol: :lol: :lol:
Jeszcze apropos diety:
sniadanie: wasa, wiejski, ogorek
lunch: mozzarella, pomidory, bazylia
kolacja:sushi (pozegnalne)
ser
Faaaaaaajny ten Twój mąż :D naprawdę :)
niech te 2 tyg. szybko mijają :) a Tobie Ziutka życzę, by Twoja waga na jego powitanie zaczynała się od 6 :D :wink:
pozdrawiam sobotnio :) smacznego winka :twisted:
WPADAM BARDZO SERDECZNIĘ CIĘ POZDROWIĆ I ŻYCZYĆ SUPER WEEKENDU I DUŻO ODPOCZYNKU NA ŚWIERZYM POWIETRZU.
DO NASTĘPNEGO SKARBIE.
8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) No no....nie pogadasz :D :D :D :D :D :D Ale butelke wina masz Ziutka, to dzien pierwszy mozesz sie pocieszac, ale potem to juz do upiekszania przystap :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Wiesz co...uswiadomilas mi wlasnie, ze odkad tu mieszkam ( a nad Renem bywa czesto b.wysoka wilgotnosc), to poprawila mi sie cera i znacznie zmniejszyla suchosc skory. W Polsce tez mialam ogromne problemy z nogami i musialam wcierac litry balsamow. Teraz robie to tylko po to, zeby w czasie odchudzania nie obwisnac :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Witam w niedziele :)
Dzisiaj niewatpliwie dzien upiekszania ;) Na razie upiekszajace :lol: sniadanie za mna, kawa w reku i relaks z komputerem :)
Nie wiem jak dlugo sie relaksujesz z kawa, ale teraz juz dziesiata i wpadam co by Ci powiedziec dzien dobry. Ja juz jestem blisko wyrka i juz blisko koniec soboty. Baw sie dobrze. Masz jakies umowione spotkania babskie pod nieobecnosc meza?