Moja tesciowa bojkotuje wszystkie produkty 'Made in China', ale nie bynajmnij dlatego ze jej zal dzieci pracujacych za grosze. Po prostu ludzie w Stanach traca prace tylko dlatego, ze produkcja przenosi sie wlasnie do Chin. Przeciez sa organizacje, ktore walcza z ta cala procedura, ale tak jak pisalam to temat dosyc rozlegly i chyba sie nam tutaj nie chce denerwowac. A pieniadzorow to kazdy chce miec ile tylko mozna, nie tylko Chinczycy u Ziutki 8) .